Tirowe przekleństwo

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Cubaza » środa 24 sierpnia 2005, 13:55

No to ja jeszcze napiszę coś na tiry :) Wczoraj cały dzień padał deszcz jadę sobie poza miastem spokojnie bo warunkui nie pozwalały a przede mną TIR sunie i nagle po hamulcach i wpadł w poślizg... Jednego czego mu trzeba gratulować to:
1. refleks bo szybko zareagował
2. zimnej krwi bo zjechał na pobocze żeby nie walnąć w żadny samochód...
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Jadą pijane tiry

Postprzez ella » poniedziałek 03 października 2005, 10:31

Jadą pijane tiry


Straż Graniczna w Świnoujściu alarmuje. Rośnie liczba pijanych kierowców tirów, którzy próbują opuszczać terminal promowy i wjechać do Polski. Tylko w ostatnich tygodniach zatrzymano 40 takich kierowców,

Zanim dotrą do baru mijają dwie, trzy godziny. Kilka kolejnych siedzą i piją. Na sen zostaje im niewiele, opowiada mjr Marek Welc zastępca komendanta Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu. - Nie zdają sobie sprawy, że dwie czy trzy godziny nie wystarczą, aby zupełnie wytrzeźwieć. Mają wyznaczony termin dowozu towaru, więc ryzykują. Wsiadają i jadą.


Wsiadają i jadą. A czy dojadą o tym juz nie myślą.

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=672262
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jimorrison » poniedziałek 03 października 2005, 17:09

o tym juz pisaly gazety pare miesiecy temu... jak widac problem sie nasila. powinni kazdego zjezdzajacego z promu na alkotest i jesli wymik pozytywny to nie ma przebacz... mysle ze dwa, trzy tygodnie ostrej konsekwentnej kontroli i karanie kierowcow spowodowaloby zmniejszenie takich przypadkow - PIJANYCH kierowcow...
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez laciak » środa 26 października 2005, 00:18

znalezione gdzies w sieci - PRZESTROGA

Jak znam życie (kilka razy było) zaraz ktoś wpisze, że winien kierowca TIR-a . Moim marzeniem jest, aby przed odebraniem prawa jazdy kat A lub B każdy odbył kilkugodzinną praktykę jako choćby pasażer TIR'a. Macie `krzykacze' pretensje, że to, że tamto .
Powiem wam tak: kierowcy ratujący życie innym z osobówek z reguły kończą bez pracy i w szpitalu. Ciężarówka `przybierająca' miękkiego pobocza przewraca się z ładunkiem na bok. Sprawca, któremu kier. TIR`a darował życie odjeżdża w siną dal nie patrząc w lusterko. Zestaw warty niekiedy 500tys zł nadaje się na złom. Kiedyś uratowałem (kiedy byłem kierowcą cięż.) życie panu Józwowi, który jechał na czołowe fordem scorpio. Zjechałem na bok i volvo się przewróciło. UWAGA! : jedyny przypadek z jakim styknąłem się w życiu. Otóż Pan Józio zatrzymał się by podziękować za ur. życia i udzielić mi pomocy. Do tego przyznał policji, że jest sprawcą wypadku i poszło z jego OC -dostał tylko mandat. Pozdrawiam Panie Józek.
Dzięki szpanerom, piratom często kierowcy normalni w osobówkach cierpią. Bowiem jeśli jakiś wariat zbliża się, wyprzedza na 3 i gwałtownie hamuje przed 40-tu tonową ciężarówką, stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie pędząc grubo ponad 100km/h (na radiu CB trąbią) niech nie liczy, że ktoś z TIR'a zaryzykuje własne życie żeby darować wariatowi. Mógłbym pisać baaaardzo długo.... ludzie błagam opanujcie się nie wrzucajcie wszystkich kierowców do jednego kubła. Wśród kierowców ciężarówek zdarzają się także barany jak wśród osobówek. Ponieważ osobówek jest dużo więcej i kierowców z pr.j. kat B, więc procentowo i oni popełniają więcej wykroczeń... Mamy drogi jakie mamy; firmy transportowe gonią nie za wielkim zyskiem, ale za utrzymaniem firmy. Weźcie sobie do głowy, że zestaw ciągnik + naczepa załadowany waży 40ton!Wykrzyknik, droga hamowania jest.....nawet nie pytajcie jaka! Napędzenie zestawu wymaga długiego dystansu. Wracając do tematu Otylia przeszarżowała wg mnie, choć trudno o ocenę gdyż mnie tam nie było. Dziwię się, że O. uciekła na pobocze, bowiem ja cyrklowałbym bardziej, by przytrzeć jadącego po prawej stronie (na żyletkę) gwałtownie hamując i dając sygnały ostrzegawcze "prosiłbym" (nie wymuszać na innych jak to czynicie z premedytacją!) nadjeżdżającego z przeciwka o wsparcie ponieważ popełniłem błąd. Gdy i ten z UNO hamowałby gwałtownie w końcówce przybierając (zjeżdżając) pobocza lub zjechał do rowu ŚMIERCI BY NIE BYŁO! Po musowym zatrzymaniu należało by przeprosić, podziękować za uratowanie życia i przyznać się do winy, aby panu z UNO wypłacono odszkodowanie. Łatwo mi pisać gdy mnie tam nie było, ale jeżdżę ładnych parę lat. Milion km minął już dawno i za każdym razem możecie liczyć na moją pomoc na drodze w zależności od sytuacji.
Tutaj podam przykład z mojego doświadczenia: była słoneczna pogoda, ruch umiarkowany i bardzo mnie się spieszyło. Jechałem drogą nr 1 z Torunia do Gdańska autem osobowym z dobrym przyspieszeniem. Natknąłem na kolumnę kilku pojazdów, które zamierzałem wyprzedzić; widziałem także w oddali z przeciwka auto osobowe i dalej za nim pustkę. Z mojej obserwacji wynikało, iż zdążę wyprzedzić wszystkie mając już i tak większą prędkość niż auta przede mną lub nie gdy ten z przeciwka pędzi podobnie jak ja i będzie zbyt blisko. Mogłem przeczekać rzecz jasna, ale postanowiłem wyprzedzać widząc 2 dobre rozwiązania i 3 ostateczny wariant.
1. W momencie, gdy auto z przeciwka będzie zbyt blisko wytracę prędkość i schowam się w połowie kolumny między auta.
2. Ostrzegę kierowcę z przeciwka o niebezpieczeństwie w momencie gdy nie będzie wolnej luki między pojazdami wyprzedzanymi, droga szeroka to uprzejmie zrobi mi miejsce.
3. Gwałtowne hamowanie, aby schować się spowrotem za kolumnę wyprzedzaną.
Wyprzedzam. Wariant 1 odpada -nie zdążę, wariant 2: mrugam światłami -auto z przeciwka nadal idzie na czołowe, a w kolumnie ciasno i nie robią miejsca. Obieram wariant 3, gwałtowne hamowanie, blokują koła na suchym asfalcie, bardzo niebezpiecznie .ufff schowałem się.
JAKIEŻ BYŁO MOJE ZDZIWIENIE, KIEDY OBSERWUJAĆ ŚMIGAJĄCE Z PRZECIWKA AUTO W MOMENCIE MIJANIA DOSTRZEGŁEM, IŻ KIEROWCA JEST POCHYLONY PRZED SIEDZENIE PASAŻERA I CZEGOŚ SZUKA.
On nie wiedział co się dzieje i dlatego nie zrobił mi miejsca.
Pamiętajcie!Wykrzyknik Jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania. Wg niej miałem prawo wierzyć, iż będzie pokonywał drogę swoim pasem zgodnym torem jazdy -tak było. Nie miałem prawa sądzić, że zrobi mi miejsce na drodze. Bardzo często kierowcy wymuszają, aby zjechać im bo pędzą z przeciwka wyprzedzając nie róbmy tego, nie wymuszajmy, możemy sygnalizować, że prosimy o miejsce. Pamiętajcie by wyprzedzając robić to z taką prędkością, aby w ostateczności schować się za pojazd wyprzedzany!Wykrzyknik! Otylia pędząc 150-180 miała świadomość, że ma tylko 1 wariant -zdążyć!!
Aha i jeszcze jedno: pojawiały się tutaj wypowiedzi, iż kierowcy ciężarówek nie hamują, aby wpuścić wyprzedzającego przed siebie. Pisałem wyżej, że droga hamowania jest długa -za długa. Do tego bywa tak, że `osobóweczka' gniecie do deski, tirowiec ocenia, że jest kiepsko i nie zdąży i co? Wtedy hamują oboje i jest lipa -zostają razem nadal obok siebie. Więc osobóweczki wiedzcie że to nie chamstwo kierowców "olbrzymów", ale jego zdrowy rozsądek pozwala wam samym podjąć decyzję czy hamować czy brnąć dalej. Jeśli braknie wam pół auta do schowania się przed TIR'a (będziecie obok kierowcy z ciężarówki) zapewne wgniecie pedał hamulca do deski i przybierze pobocza jeśli będzie utwardzone choćby trochę. Nasunęła mi się jeszcze jedna sytuacja -podobnie jak powyżej, ale kierowca ciężarówki widzi rowerzystę lub pieszego jakieś 100m z przodu po prawej, a wy wyprzedzacie znienacka (nie widząc co przed ciężarówką) nie sygnalizując przez jakąś chwilkę zamiaru tego manewru. Kierowca TIR-a albo może staranować rowerzystę-pieszego, albo zepchnąć was na lewy bok, ponieważ macie w aucie większe szanse na przeżycie niż ludek z przodu -prawdopodobnie zepchnie. `Wy' taką z kolei sytuację uważacie mylnie za zajeżdżanie drogi. Mam serdeczna prośbę miejcie respekt dla ciężarówek nie z powodu, że panowie w korach (zabronionych prawem, ale kto wytrzyma tyle czasu w buciorach?) są panami i robią wam po złości. To są bowiem bardzo doświadczeni kierowcy, którzy szanują innych, gdyż widzieli setki wypadków i ich następstwa. Kolejna kwestia: jest coś takiego jak martwy punkt w lusterku ciężarówki (nie tylko). Mimo iż ma 2-3 lustra z samej lewej strony może się zdarzyć, że gdy jesteście z boku kierowca po prostu was nie widzi przez ułamek sekundy.
Następnie nie czyńcie takiego błędu: jedziesz szybciej niż wolno spieszysz się, wiesz doskonale, że za 500m skręcasz. Wyprzedzasz ciężarówkę i gwałtownie hamujesz bo już należy skręcać -litości. Poczekaj zdążysz skręcić, a i ciężarówka Cię nie staranuje.
Trochę to nie poukładane -sorki. PS. Każdemu mógłbym wyjaśnić wiele rzeczy o które bezpodstawnie oskarżacie innych. Pomagajcie na drodze zawsze i wszystkim, bez względu na rozmiary auta, kolor, rasę i płeć kierowcy itd itd. Będzie bezpieczniej. Nie liczy się czas dojazdu, tylko aby dotrzeć do celu.....proszę moderatorów o opublikowanie tematu na forum. Może kilka osób uwierzy, może się zmieni i uratuje tym samym życie kogokolwiek z nas. Pozdrawiam driverów wszelkiej maści i życzę, aby każdy z nas powracał do domu zdrowy za każdym razem, gdy z niego wyjedzie.
laciak
 
Posty: 145
Dołączył(a): poniedziałek 24 października 2005, 00:18
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Sławek_18 » środa 26 października 2005, 10:03

Czytalem to juz na autocentrum znalazlem tego linka, ktory pochodzi z forum onetu.

I chwala autorowi za te slowa.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Re: Jadą pijane tiry

Postprzez Tomek_ » środa 26 października 2005, 10:06

ella napisał(a):Jadą pijane tiry


Straż Graniczna w Świnoujściu alarmuje. Rośnie liczba pijanych kierowców tirów, którzy próbują opuszczać terminal promowy i wjechać do Polski. Tylko w ostatnich tygodniach zatrzymano 40 takich kierowców,

Zanim dotrą do baru mijają dwie, trzy godziny. Kilka kolejnych siedzą i piją. Na sen zostaje im niewiele, opowiada mjr Marek Welc zastępca komendanta Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu. - Nie zdają sobie sprawy, że dwie czy trzy godziny nie wystarczą, aby zupełnie wytrzeźwieć. Mają wyznaczony termin dowozu towaru, więc ryzykują. Wsiadają i jadą.


Wsiadają i jadą. A czy dojadą o tym juz nie myślą.

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=672262




Obecnie przy kazdym zjezdzie z promu jest kontrola alkomatem. Kilkakrotnie jechalem i zawsze zatrzymywali kilkaset metrow poza terminalem. Kaza dmuchac w "balonik". Zarowno w Polsce jak i w Szwecji. Wiedza jak ludzie chlaja podczas 10 godzinnego rejsu, a pozniej wypuszczaja sie w trase :)
Najwazniejszy cel, efekt psychologiczny zostal chyba osiagniety. Kierowcy wiedza juz ze kontrola bedzie na pewno wiec hamuja sie :) Najwazniejsza jest nieuchronnosc kary, wtedy caly system dziala.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Road_Driver » środa 26 października 2005, 23:03

Sławek_18 napisał(a):Tu jest problem w tym, ze ta glupota i bezmyslnosc poteguje to, ze oni prowadza kilkunasto tonowe bydle. I tu jest pic pogrzebany. A ze ludzia sie nudzi po 500 lub wiecej kilometrowej trasie to nie znaczy, ze moga odbierac komus zycie lub w lepszym przypadku tylko zdrowie.
Wsrod kierowcow tirow tez sa ludzie nie bedacy wrogami publicznymi.


Mówisz tak jakby prowadzenie kolosa nie było niczym trudnym.
Prawdą natomiast jest że większość wypadków z udziałem tirów lerzy po stronie kierowców samochodów osobowych. To własnie oni niedoceniają masy pojazdu, a co za tym idzie drogi jego hamowania, zwrotności,..

Sławek_18 napisał(a):Wsrod kierowcow tirow tez sa ludzie nie bedacy wrogami publicznymi.


Wprawdzie miałem tylko jedno nieprzyjemne starcie z kierowcą tira, lecz z mojej winy gdyż jechałęm zbyt blisko pasa, i gość który chciał mnie wyprzedzić bał się że staranuje mnie ciągnikiem ^^"
Kierowcy takich potworów muszą mieć stalowe nerwy. Zauważ że gdy jedziesz samochodem osobowym i coś ci nagle wyskoczy na drogę masz szanse ominąć przeszkodę lub nawet niekiedy zachamować. Ci w TIRach nie mają takich możliwości

njoy, jimorrison -> popieram

jimorrison napisał(a):kierowcy zawodowi w wiekszosci jezdza b.dobrze.


prawda
Jeśli jeździsz często zbliżasz się do perfekcji w prowadzeniu danego pojazdu

Co prawda przewoźnik też człowiek, a ludzie są różni. Patrzajcie na poniższy filmik prezentujący jednego z - jak to ich nazwaliście - szalonych kierowców:

>>> P O B I E R Z P L I K <<<

by pobrac plik skorzystaj z przycisku "FREE", następnie po 45 sekundach w dole nowotwarego okna pojawi się "DOWNLOAD" pliku
filmik jest w formacie avi spakowany przy pomocy Winrara
Avatar użytkownika
Road_Driver
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 17:41

Postprzez jimorrison » czwartek 27 października 2005, 09:17

Road_Driver napisał(a):
Co prawda przewoźnik też człowiek, a ludzie są różni. Patrzajcie na poniższy filmik prezentujący jednego z - jak to ich nazwaliście - szalonych kierowców:

>>> P O B I E R Z P L I K <<<


przegiecie.... na prawde... szalony to malo powiedziane. dziwie sie tylko tym gosciom w maluchu... ze za nim jechali. :lol:
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez njoy » czwartek 27 października 2005, 09:49

Nie popieram takiej jazdy, ale trzeba przyznać, że gość opanował jazdę zestawem. Różnica jest tylko jedna - on w ciągniku siedział wysoko, widział drogę daleko i wiedział co się dzieje - a koleś w maluszku widział tylko jego światła. Jakby zestaw nagle się schował przed kimś na prawym pasie, mogłoby zabraknąć tam miejsca dla maluszka i wtedy kaplica.
njoy
 
Posty: 198
Dołączył(a): środa 08 czerwca 2005, 07:56

Postprzez jimorrison » czwartek 27 października 2005, 14:22

njoy napisał(a): Jakby zestaw nagle się schował przed kimś na prawym pasie, mogłoby zabraknąć tam miejsca dla maluszka i wtedy kaplica.

no.. na fimiku nawet "chlopaki" rozmawiaja o tym miedzy soba
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez ella » niedziela 03 września 2006, 13:43

Odkopałam stary temat ale mam pytanie do panów tirowców.
Czy w waszych samochodach nie ma obowiązku montowania dodatkowego prawego lusterka które pokazywałoby co się dzieje po prawej stronie samochodu do samej jezdni? Przecież siedząc wysoko po lewej stronie nie widzicie dokładnie co dzieje się na przykład przy waszej prawej stronie do samej ziemi. Widziałam nawet sama taki samochód który miał prawe lusterko zawieszone pośrodku nad drzwiami. Czy to zależy od chęci samego kierowcy? Czy nie powinno być to obowiązkiem?
Do czego zmierzam.
Kilka dni temu tir zgarnął pod koła 7 letnie dziecko. Kilka godzin wyciągali go zakleszczonego między kołem a błotnikiem. Widok okropny.
Tłumaczenie kierowcy że nie widział po prawej stronie samochodu matki z dwójką dzieci przechodzącą przez przejście dla pieszych na zielonym świetle nie jest wytłumaczeniem. Tir miał czerwone i pieszy miał czerwone. Dostali zielone i tir ruszył i ludzie ruszyli. Tir skręcał w prawo i nie widział ludzi wchodzących na pasy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez operator » poniedziałek 04 września 2006, 13:08

do ella nie slyszalem zeby te lusterka byly obowiazkowe ale jak do tej pory we wszystkich ciezarowkach jakimi jezdzilem te lusterka byly.jesli chodzi o widocznosc w tym lusterku to widac w nim pasek jezdni o dlugosci max 30 cm. mowiac prostym jezykiem w tym lusterku widac przednie kolo i rog prawej strony zderzaka.uzywa sie go w tym celu aby nie najezdzac kolem na krawezniki oraz zeby nie zaczepic zderzakiem o jakies wystajace z ziemi slupki.
jesli chodzi o ten konkretny wypadek to z doswiadczenia wiem ze w zadnym z lusterek wystepujacych w aucie ciezarowym nie da sie zobaczyc pieszego. skrecajac w prawo zestawem dlugosci 18 metrow trzeba wziasc duzy luk i w takiej sytuacji piesi znikaja z pola widzenia.
kat.B 22.11.99
kat.C 09.06.03
kat.BE i CE 03.12.04
obecnie kierowca tzw. TIRa :)
operator
 
Posty: 26
Dołączył(a): środa 14 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 215 gości