Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez LeszkoII » środa 27 września 2017, 16:01

Obrazek

Idą sobie dwie święte krowy po czerwonej trasie i mają wielki zarzut do mnie (i całego świata), że ich potraktowałem dźwiękiem niczym elektrycznym pastuchem.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez jacek123 » sobota 14 października 2017, 14:50

Dzisiaj, to już było przegięcie, bo dziadek mnie o mało nie pobił.
Ale na tym konkretnym skrzyżowaniu to praktycznie za każdym razem muszę się ścierać z brakiem zrozumienia znaków drogowych przez innych kierujących.

Obrazek który umieściłem w innym temacie, ale nie został jeszcze dopuszczony przez moderatorów:

Obrazek

Więc ja jestem samochodem czerwonym - skręcam w lewo.
Dziadek jedzie z kierunku niebieskiego, ale skręca tam gdzie ja - czyli w swoje prawo.
Ja oczywiście zwalniam, bo wiem że tam trzeba uważać, zawsze będąc gotowy do ostrego hamowania.
Ale jak widzę że dziadek mnie widzi i też zwalnia - to przejeżdżam mu przed nosem. bo w końcu mam pierwszeństwo.
I myślę sobie wtedy "no przynajmniej jeden wiedział, żeby ustąpić"...

Z tym, że to nie koniec.
Jadę do biedronki, robię zakupy, wracam na parking do samochodu, wsiadam za kierownice, a tu jakiś dziadek do mnie z pretensjami...
Pytam się grzecznie o co mu chodzi, a on że jak ja jeżdżę, że łamię przepisy, że mało nie spowodowałem wypadku i że kiedyś się doigram.
Wtedy dopiero skojarzyłem, że to ten sam dziadek. Wiec mu mówię, że to ja miałem pierwszeństwo i że jeśli już to on nie zna przepisów.
W ogóle nie słuchał, tylko zaczął jeszcze głośniej krzyczeć i mówi mi że zapisał sobie mój numer. Ja mu na to że nie ma sprawy, niech zapisuje, ale nie ma racji, bo ja miałem pierwszeństwo, że on miał przed wjazdem na skrzyżowanie znak "ustąp pierwszeństwa", a "droga z pierwszeństwem". I że jak mi nie wierzy, to możemy podjechać razem na policję i oni mu wyjaśnią jak czytać znaki drogowe.
Ale tego też nie słuchał, tylko dalej się darł. To mu mówię na koniec "naucz się panie przepisów, a nie masz do mnie pretensję", i zacząłem odjeżdżać, bo szkoda czasu na takiego typa... To ten mi jeszcze walnął pięścią w samochód na do widzenia. :)

No i co z takim fantem zrobić? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wyżalić się na jakimś forum. :)
jacek123
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 14 października 2017, 13:33

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez kolezankafilizanka » sobota 14 października 2017, 19:09

D...l, który jest prezydentem Wrocławia, i jego doradcy. Najpierw to gremium zabudowuje wszystkie działki deweloperką, potem jak jest za dużo aut, buduje progi i spowalnia ruch do 30. A jak to nie pomaga, snuje plany wyrzucenia aut z centrum, wyrzucenia aut benzynowych/albo diesli z miasta, wyrzucenia aut w ogóle z miasta (już nie pamiętam dokładnie). I wciska pasy rowerowe wszędzie, gdzie w każdej chwili można walnąć rowerzystę.
Ostatnio wymyślił, że Wrocław będzie "drugim Berlinem" i ograniczy liczbę aut o połowę - z tą swoją niedokończoną obwodnic, długami i jedną linią kolejki miejskiej...

Skutki tego wszystkiego denerwowały mnie dziś na drodze :lol:
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez gumik » poniedziałek 06 listopada 2017, 21:19

Dwa dni, trzy sytuacje.
1. Zjechanie na autostradzie z lewego na prawy pas, tak ze odleglosc od mojego samochodu wynosila gora 10cm. Zero skruchy, zeby chociaz mignal awaryjnymi na "znak pokoju".
2. Obtrąbienie w strefie zamieszkania, że przechodziłem przez jezdnię na skrzyżowaniu i audi tam skręcające musiało sie zatrzymać, żeby mnie przepuścić. Fragment "rozmowy":
- Przecież tu jest strefa zamieszkania
- No i <&%#$@> z tego
3. Babeczka stojac w korku na lewym pasie postanowila z niego wyjechac tak ze musialem dosyc ostro chamowac. Rowniez zadnej skruchy.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3457
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez SnowRider » czwartek 22 lutego 2018, 01:09

Dzisiaj a tak dokładniej mówiąc wczoraj to zdenerwował mnie taxiarz. Wracałem sobie z pracy w nocy rowerem jadąc ścieżką rowerową. 10m do skrzyżowania i wyprzedza mnie z lewej taxiarz i oczywiście w ostatniej chwili kierunek w prawo i pcha się na mój pas ;/ hamulce aż zaskrzypiały. Oczywiście oświetlenie miałem, także nie było opcji, żeby mnie nie zauważył. Zatrzymał się na środku ścieżki rowerowej, bo zaraz na początku stał samochód na awaryjnych a jak go wyminąłem i pokiwałem głową to mi pokazał środkowy palec...
SnowRider
 
Posty: 10
Dołączył(a): wtorek 30 stycznia 2018, 20:39

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez kolezankafilizanka » wtorek 06 marca 2018, 19:18

Stałam na światłach, na lewym pasie, ale musiałam zjechać na chodnik po prawej, żeby puścić karetkę. Wróciłam na jezdnię, ale nie na swój pas, tylko na prawy. Nie potrafiłam już wrócić na tamto miejsce. I do tego stałam tak, że nie widziałam świateł. Koszmarne skrzyżowanie: objazdy, autobusy, dworzec pkp, wszyscy stoją, a ja boję się nacisnąć gaz, żeby wjechać na środek skrzyżowania. Za mną kolejka... Nie wiem, ile stałam, ale nikt mi nie powiedział złego słowa. Pan z tyłu mignął światłami, a pani z lewego pasa ruszyła pierwsza, pokazując, że już zielone.
Pewnie powinnam była tyłem wjechać na ten swój lewy pas (ciasno było) i się ustawić, ale aż tak dobrze jeszcze nie jeżdżę.
Okropne doświadczenie.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez AMP » czwartek 15 marca 2018, 14:43

Mnie denerwuje mój facet w roli pasażera. Ostatnio próbowałam wyjechać z parkingu w dużym centrum handlowym, byłam niby blisko wyjazdu, a jednak trzeba było na około, zwolniłam przy jednej alejce, by zorientować się czy tutaj mogę wjechać i słyszę od niego "jedź tędy, ale jedziesz pod prąd" :wow: Pojechałam nieco dłuższą drogą, bo jednak nie chciałam ryzykować. Alejka była dwukierunkowa, a jemu chodziło o to, że uznał, że ja na pewno zrobię za mały łuk i pojadę pod prąd - złym pasem :lol: .
Właściwie za każdym razem gdy jedziemy razem to muszę pamiętać, by nie słuchać jego uwag!
AMP
 
Posty: 67
Dołączył(a): wtorek 18 kwietnia 2017, 10:44

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Karolina1994 » czwartek 15 marca 2018, 16:17

AMP napisał(a):Mnie denerwuje mój facet w roli pasażera. Ostatnio próbowałam wyjechać z parkingu w dużym centrum handlowym, byłam niby blisko wyjazdu, a jednak trzeba było na około, zwolniłam przy jednej alejce, by zorientować się czy tutaj mogę wjechać i słyszę od niego "jedź tędy, ale jedziesz pod prąd" :wow: Pojechałam nieco dłuższą drogą, bo jednak nie chciałam ryzykować. Alejka była dwukierunkowa, a jemu chodziło o to, że uznał, że ja na pewno zrobię za mały łuk i pojadę pod prąd - złym pasem :lol: .
Właściwie za każdym razem gdy jedziemy razem to muszę pamiętać, by nie słuchać jego uwag!


Nie jeździj z nim :lol: Mój zawsze gderał mi, a tu proszę, on łapie mandaty, a ja od zdania pj ani jednego nie mam :wink: Ale za to ile stresu się najadłam jak z nim jeździłam, żaden inny uczestnik ruchu mnie tak nie denerwował jak on :roll:
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez PraktykRuchu » sobota 17 marca 2018, 18:23

Jak byłem młody, to wszystkich takich edukatorów przesadzałem zawsze na tylny fotel, a w skrajnych przypadkach wypraszałem z pojazdu. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a upierdliwy pasażer tylko je obniża.
PraktykRuchu
 
Posty: 633
Dołączył(a): niedziela 11 grudnia 2016, 22:36

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez AMP » sobota 17 marca 2018, 21:03

:hmm: przypadek z moim pasażerem jest trudniejszy niż się wydaje, niestety nie mogę go wywalić, mogę jedynie nauczyć się ignorować komentarze, chociaż nie jest to ani łatwe, ani fajne. Wczoraj gdy była tak fatalna pogoda musiałam pojechać do weterynarza i jeszcze zanim wsiadłam do samochodu usłyszałam, że "ani na piechotę, ani samochodem nie jesteśmy w stanie dojechać do wet." Oczywiście pojechałam, nie było fajnie na drodze, ale nic się złego nie zdarzyło.
Rzeczywiście gdy jadę z nim, to jadę bardziej nerwowo, ale za to jak jadę sama, to nawet wariaci na drodze nie robią na mnie wrażenia, omalże jestem oazą spokoju :lol:
AMP
 
Posty: 67
Dołączył(a): wtorek 18 kwietnia 2017, 10:44

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez PraktykRuchu » sobota 17 marca 2018, 23:36

Ja kiedyś jechałem autem z własną rodziną. Ojciec, matka, brat. Padło na mnie, bo jestem niepijący i byłem tego dnia jedyny, co nie piwkował. To było na wakacjach w Bieszczadach. Po kilku komentarzach mojego ojca n.t. mojej jazdy ("jeździsz jak emeryt!!!") zatrzymałem się na parkingu nieopodal przystanku PKS i powiedziałem, że jak chcą - to niech sobie sami dalej jadą. Ja łapię autobus i wracam do hostelu. Zawsze jest jakieś wyjście. ;-) Bezpieczeństwo zawsze #1.
PraktykRuchu
 
Posty: 633
Dołączył(a): niedziela 11 grudnia 2016, 22:36

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez malakan » niedziela 25 marca 2018, 19:57

Mnie standardowo denerwuje, jak ktoś wymusza na mnie pierwszeństwo. Zawsze boję się w takich chwilach wypadku i dla pewności zwalniam i jestem bardziej ostrożna podczas przejeżdżania przez jakiekolwiek skrzyżowanie.
malakan
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 25 marca 2018, 19:52

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez AMP » poniedziałek 09 kwietnia 2018, 09:50

Stary dziadek za kierownicą.
Chyba sobie nawet fotela dobrze nie ustawił, bo ledwo go było widać, a on ze swoje perspektywy mógł podziwiać błękit nieba, bo raczej nie drogę.
Staliśmy na przejściu z rowerami, z naszej strony nic nie jechało, dziadek na drugim pasie nadjeżdżał i zwolnił, więc weszliśmy na ulicę (nie było żadnego wymuszenia z naszej strony), przeszliśmy połowę drogi, a gość tuż przed pasami gwałtownie po hamulcach! Zatrzymał się przed przejściem i pomstuje na nas :wow:
Zaskoczyło nas, że gość miał do nas pretensję - nie wtargnęliśmy mu pod koła, weszliśmy na drogę, gdy zobaczyliśmy, że zwalnia, przeszliśmy połowę drogi! Przechodziliśmy przez przejście oznaczone , więc powinien zachować szczególną ostrożność. Jego zachowanie było nieadekwatne do sytuacji - zaczął zwalniać, ale jechał dalej, dopiero w ostatniej chwili gwałtownie wyhamował, jakby nie mógł zrobić tego 15s wcześniej!

Nic się nie stało, ale orientacja, co się dzieje, czas reakcji jak i nieznajomość podstawowych znaków była porażająca. Tacy ludzie, nie powinni już jeździć.
AMP
 
Posty: 67
Dołączył(a): wtorek 18 kwietnia 2017, 10:44

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez waw » poniedziałek 07 maja 2018, 18:51

Zwolennikom systemów rowerów miejskich dedykuję sytuację sprzed tygodnia w Lublinie.
Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną przejeżdża sobie rowerzysta przez przejście, zjeżdża z niego na jezdnię prosto na sznurek samochodów jadących na zielonym. Jeden z nich w niego uderza, rowerzysta się przewraca, ale podnosi, wsiada na rower i jedzie dalej. Oczywiście zjeżdża na chodnik i prędziutko oddaje rower. Kierująca stała chwilę, chciałem podejść zaoferować się jako świadek na policji ale pojechała. Szkoda. Operator rowerów miejskich musiałby udostępnić jego dane, a kara za kolizję+ucieczkę z miejsca zdarzenia+naprawy pojazdów mogłyby go skutecznie zniechęcić do takich hec.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez mp0011 » poniedziałek 07 maja 2018, 19:12

Jako rowerzysta jestem zwolennikiem całkowitej likwidacji rowerów miejskich. Użytkownicy tych systemów stanowią 90% zakał na DdR, CPR i jezdniach :/
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2449
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości