Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » wtorek 18 grudnia 2012, 18:52

Mam do was takie pytanie: czy jeśli jedziecie jako pasażer a kierowcą jest np. wasz znajomy i jeśli łamie on przepisy, to waszym zdaniem należy go: upomnieć? przypomnieć mu przepisy? zamilknąć?
I kiedy w czasie jazdy,po wyjściu z samochodu?

Miałem dziś taką sytuację.Jadę jako pasażer.Kieruje kolega.
Najpierw wyprzedza po przejechaniu znaku niebezpieczny zakręt w lewo. Później wyprzedza 2 samochody pod rząd na serpentynowatym odcinku gdzie jest podwójna ciągła.

Przy wyprzedzaniu na ciągłej nie wytrzymałem i powiedziałem: wyprzedzasz na ciągłej?
Na co on odparł, ze tam był taki prześwit w postaci przerywanej i on mógł. Ten "prześwit" w postaci przerywanej, to był wyłom w linii ciągłej dla skręcających w boczną drogę...
No więc tak mnie zatkało że już się nie odezwałem.A może to był błąd że się nie odezwałem?
Co radzicie w takich sytuacjach?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez ringus1 » wtorek 18 grudnia 2012, 20:22

Zależy jak kogoś dobrze znasz i jak mocno naraża przede wszystkim Ciebie na niebezpieczeństwo. Jeśli jest jak mówisz, że wyprzedza przed ślepym zakrętem czy na podwójnej, to spokojnie staraj się mu przekazać, że to niebezpieczne i Ci się to nie podoba itp.
Jak ktoś jest świeżym kierowcą i masz uwagi typu, że nie powinien wchodzić w zakręt na luzie, to lepiej po dojechaniu do celu. Po co bardziej rozpraszać i denerwować? Ale to naprawdę w dużym stopniu zależy od kierowcy.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Borys_q » wtorek 18 grudnia 2012, 22:53

Spróbować możesz prawdopodobnie zostaniesz na przystanku wysadzony:P
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez winston » wtorek 18 grudnia 2012, 22:59

Baranek napisał(a):wyprzedzasz na ciągłej?

Nie zadawaj takich pytań bo możesz się z taką właśnie odpowiedzią spotkać. Nie upominaj go też w trakcie jazdy, bo go zdenerwujesz i się zabijecie.
Jeżeli jego jazda jest niebezpieczna to od razu mów, że zrobiło ci się niedobrze (coś zjadłeś itp.) i chyba zaraz się zerzygasz; niech drastycznie zwolni i lekko uchyli okno (będziesz wiarygodny) . Po przyjeździe nadal udawaj, ze jest ci źle (przynajmniej przez kilka minut). Tym sposobem nie pokłócisz się ze znajomym i przeżyjesz podróż.


pozdrawiam
PJ: ABCD
instruktor kat. B


__________________
ignorowani za trolling:
Drezyna,
Avatar użytkownika
winston
 
Posty: 361
Dołączył(a): piątek 30 listopada 2012, 16:00
Lokalizacja: Pogórze Zachodniobeskidzkie

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez BOReK » środa 19 grudnia 2012, 11:21

Albo nie podróżuj więcej z tym gościem i powiedz mu dlaczego. Ewentualnie podsuń do przeczytania jakiś kurs czy coś, chociaż kursów na myślenie to chyba nie ma...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » środa 19 grudnia 2012, 12:37

Dzięki za ciekawe porady.
@winston
Ta część "wymiotna" ;), że źle mi się zrobiło - to nie wiem, czy zadziała. Może nie skojarzyć 2 faktów. Tym bardziej, że on ma teorię że jeździ "po swojemu". Tj. wydaje mu się ze jeździ dobrze. Co ciekawe on nie jeździ szybko tylko raczej "liniowo" tj. w pewnym uproszczeniu mniej więcej z tą samą prędkością w obszarze zabudowanym i poza nim.A jak uzna, że coś jest zawalidrogą to zrobi niemal wszystko, żeby to wyprzedzić niezależnie od zakrętów liniiciągłych znaków ostrzegawczych, czy górki.
@borek
Spróbuję może argumentu twardych dowodów tj. przekonania go na podstawie PORD że naraża nas na utratę życia. Choć wiem jak trudno się go przekonuje w rożnych sprawach.

@ringus1
Spokojna metoda przekonywania - to chyba może być klucz do sukcesu

Jeśli macie jeszcze jakieś propozycje to chętnie poczytam
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez BOReK » środa 19 grudnia 2012, 13:26

Baranek napisał(a):Choć wiem jak trudno się go przekonuje w rożnych sprawach.

Użyj siły argumentów, a jak to zawiedzie, to argumentów siły. ;)

Po tym opisie ja już widzę, co to za koleś. Wielokrotnie spotykam takich na drodze - w trasie jadą 70 to ich wyprzedzam, w zabudowanym jeśli akurat zwolnię poniżej 70 to oni mnie wyprzedzają (niezależnie od sytuacji, stanu drogi i znaków)... I ja ich muszę wyprzedzić znowu tuż za obszarem zabudowanym, bo przecież w trymiga takiego dogonię bez żadnego pośpiechu. Najlepszy jest numer wtedy, gdy tuż po wyprzedzeniu w obszarze zabudowanym delikwent daje w heble i skręca w posesję. Wyjątkowo wkur&%ające.

Ale mówisz, że tacy goście się nie przejmują innymi? Teraz będę wiedział, tylko nie jeźdź z nim. Profilaktycznie. :D
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez lith » środa 19 grudnia 2012, 13:55

Podsuwając pod nos pord raczej nikogo nie przekonasz.
Ja bardzo staram się nie robić uwag kierowcy i raczej mi się nie zdarza i nie jeżdżę z takimi osobami. Ale możesz wykorzystać mój patent z jachtów, czyli. 'Mój wujek kiedyś tak wyprzedzał to musiał do rowu uciekać, bo jakiś kretyn tirem leciał z naprzeciwka' 'heh, właśnie za coś takiego kiedyś 5 stów mandatu dostałem' 'widziałem taki manewr na jakiejś stronie z ruskimi filmikami... tylko, ze tamten na drzewie skończył, muszę Ci pokazać kiedyś bo konkretnie wyrąbał'
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » środa 19 grudnia 2012, 14:01

Podesłałem koledze materiał do przemyśleń- delikatnie z wypunktowanymi z PORD artykułami. To przecież w trosce o bezpieczeństwo. Myślę,ze się ie obrazi. :). Mozna nic nie robić, ale z drugiej strony pomyślałem sobie że jesli nie daj Boże coś się stanie, to może dlatego, zmarnowałem szansę życzliwego podsunięcia komuś przepisu.Ludzie potrafią być krytyczni i zmieniac sposób postępowania.
I jeszcze:
Co ciekawe w paragrafie o znakach poziomych nie znalazłem "gęściejszej" linii przerywanej takiej do skrętu w boczną drogę (gdy jest linia ciągła). Jest gdzieś skodyfikowana?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Borys_q » środa 19 grudnia 2012, 14:40

Zadam podstawowe pytanie ile kolega jeździ (jak długo), a ile ty??
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » środa 19 grudnia 2012, 14:44

Borys_q napisał(a):Zadam podstawowe pytanie ile kolega jeździ (jak długo), a ile ty??


Ja od 1989 r.a kolega tyle samo albo trochę dłużej ;)
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez lith » środa 19 grudnia 2012, 15:18

A co chcesz znaleź o tej linii? W każdym razie nie ma czegoś takiego jak linia zabraniająca wyprzedzania. Ogólnie wątpię, żebyś przepisami kogoś przekonał, dla większości ludzi suche paragrafy to żaden argument.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez BOReK » środa 19 grudnia 2012, 15:30

Te filmy z wypadków to niegłupi pomysł, tylko trzeba dobrać odpowiednie z wyprzedzaniem na chama.

Pewnie chodzi o linię P-3b. Faktycznie zabrania ona jedynie zmiany pasa od strony linii ciągłej, ale P-3b umieszcza się tam, gdzie i tak nie ma potrzeby zmiany pasa, bo zabronione jest wyprzedzanie z innych względów - skrzyżowanie, łuk, tunel, droga pod górę - a potrzebna jest możliwość zjazdu do obiektu przydrożnego lub w podobne miejsce.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » środa 19 grudnia 2012, 15:59

MOże nie do końca się zrozumieliśmy.Chodzi mi o mały wyłom w linii ciągłej (ok.2-3 m), gdzie jest drobna linia przerywana,czasem nawet w postaci kwadracików - to miejsce do skretu w drogę poprzeczną.O taką przerywaną linię mi chodziło. Czy jest ona ujęta gdzieś w PORD?

Chyba znalazłem chodzi o P-1e (linia pojedyncza prowadząca przerywana szeroka) stosuje się ją w ciągu linii ciągłej
Ostatnio zmieniony środa 19 grudnia 2012, 16:35 przez Baranek, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez BOReK » środa 19 grudnia 2012, 16:34

Jest ujęta w rozporządzeniu o znakach drogowych - nigdy nie pamiętam pełnej nazwy - i najpewniej jest to P-3b. Być może ktoś ją namalował aż zbyt gęsto, ale (chyba) nie ma żadnego podobnego znaku.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości