Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » środa 19 grudnia 2012, 16:36

Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez winston » środa 19 grudnia 2012, 18:43

Tak, to ta linia. Nie da się na niej 2 razy zmienić pasa w związku z wyprzedzaniem. Kończy się (lub zaczyna) na ciągłej.
PJ: ABCD
instruktor kat. B


__________________
ignorowani za trolling:
Drezyna,
Avatar użytkownika
winston
 
Posty: 361
Dołączył(a): piątek 30 listopada 2012, 16:00
Lokalizacja: Pogórze Zachodniobeskidzkie

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez aguusia88 » środa 19 grudnia 2012, 22:53

ja mam lepszego znajomego. moj to potrafi po kilku glebszych prowadzic auto. a raz slyszalam ze auto odprowadzali mu koledzy bo juz kimal na stojaco. dziwne ze kontroli nie mial jeszcze i prawko ma (tak zakladam?)

kolega mojego faceta sie wtracal do mojej instalacji gazowej ( i jeszcze twierdzil ze moj mechanik jest z d*py) i jak wyjezdzam z parkingu bo on to zrobi lepiej. chyba caly parking pod marketem slyszal moje zdenerwowanie do owego kolegi, a moj facet poprawil ze sie ma nie wtracac do nie swojego auta. i facetowi powiedzialam ze jesli jeszcze raz sie kolega bedzie wtracal do jakiejkolwiek czesci to wroci sobie na nogach do domu
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Borys_q » czwartek 20 grudnia 2012, 10:31

I tak to powinno wyglądać jak pasażerowi się nie podoba, nie będziemy pasażera w tych męczarniach trzymać na siłę.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Mas74 » czwartek 20 grudnia 2012, 15:34

aguusia88 napisał(a):ja mam lepszego znajomego. moj to potrafi po kilku glebszych prowadzic auto. a raz slyszalam ze auto odprowadzali mu koledzy bo juz kimal na stojaco. dziwne ze kontroli nie mial jeszcze i prawko ma (tak zakladam?)


Bez chwili wątpliwości zgłaszam na policję fakt prowadzenia pojazdu przez takiego klienta. Jeśli mi się uda zabieram mu kluczyki. Alkohol + droga to wcześniej czy później tragedia. Jak się temu nie zapobiegnie to i my jesteśmy moralnie współwini.

aguusia88 napisał(a):kolega mojego faceta sie wtracal do mojej instalacji gazowej ( i jeszcze twierdzil ze moj mechanik jest z d*py) i jak wyjezdzam z parkingu bo on to zrobi lepiej. chyba caly parking pod marketem slyszal moje zdenerwowanie do owego kolegi, a moj facet poprawil ze sie ma nie wtracac do nie swojego auta. i facetowi powiedzialam ze jesli jeszcze raz sie kolega bedzie wtracal do jakiejkolwiek czesci to wroci sobie na nogach do domu


Jeśli jadę z kimś - prowadzę kogoś auto to zgłaszam wszystkie usterki jakie dam radę zaobserwować. To też może decydować o kogoś bezpieczeństwie lub życiu. Oczywiście bez wstawek kretyńskich o posiadaczu lub jego mechaniku.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez aguusia88 » czwartek 20 grudnia 2012, 20:36

Mas74 napisał(a):
aguusia88 napisał(a):ja mam lepszego znajomego. moj to potrafi po kilku glebszych prowadzic auto. a raz slyszalam ze auto odprowadzali mu koledzy bo juz kimal na stojaco. dziwne ze kontroli nie mial jeszcze i prawko ma (tak zakladam?)


Bez chwili wątpliwości zgłaszam na policję fakt prowadzenia pojazdu przez takiego klienta. Jeśli mi się uda zabieram mu kluczyki. Alkohol + droga to wcześniej czy później tragedia. Jak się temu nie zapobiegnie to i my jesteśmy moralnie współwini.

aguusia88 napisał(a):kolega mojego faceta sie wtracal do mojej instalacji gazowej ( i jeszcze twierdzil ze moj mechanik jest z d*py) i jak wyjezdzam z parkingu bo on to zrobi lepiej. chyba caly parking pod marketem slyszal moje zdenerwowanie do owego kolegi, a moj facet poprawil ze sie ma nie wtracac do nie swojego auta. i facetowi powiedzialam ze jesli jeszcze raz sie kolega bedzie wtracal do jakiejkolwiek czesci to wroci sobie na nogach do domu


Jeśli jadę z kimś - prowadzę kogoś auto to zgłaszam wszystkie usterki jakie dam radę zaobserwować. To też może decydować o kogoś bezpieczeństwie lub życiu. Oczywiście bez wstawek kretyńskich o posiadaczu lub jego mechaniku.



wiesz, ale usterki to co innego niz wtracanie sie w nieznana instalacje. chodzi mi to " ja wiem lepiej niz twoje mechanik bo on z ciebie chce kase wydoic i dlatego tak mowi"
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez LeszkoII » czwartek 20 grudnia 2012, 21:48

Gdybym trafił na pirata drogowego, zacząłbym gadkę o różnych interpretacjach poruszania się na skrzyżowaniach okrężnych i jako konkluzję odnośnie wyprzedzania w niedozwolonym miejscu podałbym, że jazda z przepisami jest trendy, świadczy o przemyślanej jeździe, inteligencji, opanowaniu i racjonalności. Delikatnie do wszystko formułując zachęciłbym kierowcę(którego nie znam) to studiów nad PoRD wskazując na waśnie i spory toczone na szczeblu władz poszczególnych ośrodków ruchu drogowego w Polsce.
Po prostu takiego typa trzeba spróbować zarazić modą na przepisowa jazdę uzasadniając, że to "sztuka dla sztuki" a przy okazji bezpieczeństwo.
:lol:
Ostatnio zmieniony czwartek 20 grudnia 2012, 22:17 przez LeszkoII, łącznie zmieniany 1 raz
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez lith » czwartek 20 grudnia 2012, 22:01

To też nie musi tak działać. Większość moich znajomych, z którymi można o przepisach sensownie porozmawiać właśnie wcale ich nie przestrzega zbyt szczególnie. Wręcz odwrotna zależność- przepisami raczej interesują ci, których bezpośrednio dotykają konsekwencje ich nieprzestrzegania :P A już rekordzistą jeżeli idzie o o wykroczenia na drodze jest... były pracownik drogówki...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Baranek » piątek 21 grudnia 2012, 14:36

LeszkoII napisał(a):Gdybym trafił na pirata drogowego, zacząłbym gadkę o różnych interpretacjach poruszania się na skrzyżowaniach okrężnych i jako konkluzję odnośnie wyprzedzania w niedozwolonym miejscu podałbym, że jazda z przepisami jest trendy, świadczy o przemyślanej jeździe, inteligencji, opanowaniu i racjonalności. Delikatnie do wszystko formułując zachęciłbym kierowcę(którego nie znam) to studiów nad PoRD wskazując na waśnie i spory toczone na szczeblu władz poszczególnych ośrodków ruchu drogowego w Polsce.
Po prostu takiego typa trzeba spróbować zarazić modą na przepisowa jazdę uzasadniając, że to "sztuka dla sztuki" a przy okazji bezpieczeństwo.
:lol:


Dobre. I taktycznie przemyślane :)

Nie ma nic lepszego jak przedstawić rzecz tak, ze jest dla inteligentnych ;)

Nie wiem, czy na "moim etapie" to się powiedzie.
Napisałem koledze maila tłumacząc sprawy wyprzedzania na ciągłej za znakiem zakręt w prawo i podałem przepisy.
Z tego co wiem - kolega się nie obraził uff - więc jest jeden plus - ale też nie odpisał. Podejrzewam, że uważa iż taki jest "jego styl jazdy". No i tu będzie się ciężko dogadać. Ale zobaczymy. Poczekam na kolejną okazję do rozmów o PORD :D

A z takich ciekawostek "inspirujących", to powiem Wam, że pewien mój znajomy widząc, że po drodze ktoś zasuwa jak wariat (np. wyprzedza na trzeciego, wcina się wszędzie itp.) dzwoni na policję przedstawia się i mówi, że ... widzi samochód który bardzo dziwnie się zachowuje i podejrzewa że jego kierowca jest pijany. I wiecie, że to ponoć skutkuje?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Mateusz1 » piątek 11 stycznia 2013, 22:47

Hmm... W żadnym wypadku. Póki mojemu życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - niech jedzie nawet 300 i wyprzedza na ciągłych, przejściach i skrzyżowaniach. To jego złapią i on będzie bulił mandat i prawko.
Już raz jechałem do Warszawy z pewną osobą, która ciągle mnie upominała "Za szybko, nie pędź tak, jedź wolniej, ostrożnie" (jechałem 130-135 na S z Radomia do Grójca, droga piękna, pogoda też) - gdyby nie fakt, że nie ma prawka i jest w podeszłym wieku - w Białobrzegach zamienilibyśmy się miejscami. I to ja bym dogadywał "Za wolno, za szybko, za blisko, za daleko" i tak do uprzykrzenia ażby białej gorączki dostał ten kierowca.
18.11.2011 Teoria (+) ; Plac manewrowy (+) ; Ruch miejski (+)
24.11.2011 Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
30.11.2011 Dokument do odbioru w Urzędzie
30.11.2011 Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Mateusz1
 
Posty: 49
Dołączył(a): piątek 18 listopada 2011, 17:52

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez Mas74 » niedziela 13 stycznia 2013, 19:49

Mateusz1 napisał(a):Hmm... W żadnym wypadku. Póki mojemu życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - niech jedzie nawet 300 i wyprzedza na ciągłych, przejściach i skrzyżowaniach. To jego złapią i on będzie bulił mandat i prawko.


Do czasu kiedy ów pirat nie zabije np Twojej matki, kolegi, dziecka koleżanki przechodzącej przez jedno z przejść na którym ten "miscz kierownicy" dokazuje.
Mało kolego widziałeś (po datach egzaminów widzę) a życie pisze takie scenariusze że filozofom się nie śniło.
Mój kolega zginął jadąc na rowerze rankiem do pracy. Zginął bo grupa naćpanych wyrostków urządziła sobie wyścigi po dyskotece. Nikt ich nie powstrzymał...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Upominać nie upominać? Jadę jako pasażer

Postprzez karol199 » wtorek 15 stycznia 2013, 02:15

Borys_q napisał(a):Spróbować możesz prawdopodobnie zostaniesz na przystanku wysadzony:P



On wysiądzie na przystanku, a idiota na drugim świecie
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 193 gości