cman napisał(a):Jeżeli chodzi o popełnione wykroczenia, to nie zmieniło się w tym przypadku nic.
Zasadnicza zmiana - na drodze jednokierunkowej nie łamiesz art 16, bo działa art. 5, łamiesz natomiast 16.4. Ponadto, w tym przypadku włączająca się do ruchu
musi widzieć prawą stronę, zgodnie z wyznaczonym kierunkiem ruchu.
Wątkodawca podał (i było to pokazane na rysunku), że samochód miał skośny wyjazd z posesji. A to oznacza, że było tam ogrodzenie, i to mocno utrudniające widoczność, jeżeli pojazd musiał wyjeżdżać na skos, żeby widzieć lewą stronę drogi. W tej sytuacji nie mógł ( i nie musiał) widzieć prawej strony (a tym samym i nadjeżdżającego pojazdu), dopóki nie wjechał na jezdnię.
Na czym więc polegało złamanie przepisu o włączaniu się do ruchu, bo obowiązku jasnowidzenia jeszcze nie ma?
Że dzielisz przepisy na "ad usum cmanii" i "ad usum frajerii", to wiem, nie od dziś. Że obowiązek ruchu prawostronnego traktujesz na zasadzie: "ewentualnie można, aczkolwiek przymusu nie ma" - też nic nowego. A właśnie ten przepis jest fundamentalny dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i organizacji całej infrastruktury, w tym usytuowania wszystkich dojazdów, wyjazdów, przejazdów, itp. Przepisy nie powstały po to, żeby utrudniać kierowcom życie.
I czy w tym przypadku również współwinny będzie ten jadący lewym pasem ruchu?
kto łamie przepisy, jest winien
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".