Może trochę by rozjaśniło sytuacje zdjęcie miejsca... albo chociaż z satelity.
edit:
I jeszcze osobno do tego:
dylek napisał(a):W sytuacji z tematu koleżanka skręca w prawo i zgodnie z ruchem prawostronnym powinna oczekiwać pojazdu jadącego kolizyjnie z nią z lewej strony.
W sytuacji z tematu koleżanka wjeżdża na drogę dwukierunkową, dwupasmową, na której ruch na obu pasach jest dozwolony w obu kierunkach. Zrozumiałbym zdziwienie jakby wjeżdżała w jednokierunkową i by ktoś pod prąd wyjechał (chociaż też i w takiej sytuacji też nie można nie spojrzeć.. czy np. karetka pod prąd nie jedzie, albo nikogo nie ma na drodze), ale tu? A jakby nie było kawałek dalej tego skrzyżowania to by wg Ciebie coś to zmieniało? Bo imo nic. I co wyprzedzając na prostej drodze mam jeszcze się przejmować czy mi ktoś z lasu czy z bramy nie wyjedzie??? A jak wyjedzie to ma być moja wina?