Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez Agawa » poniedziałek 08 listopada 2004, 10:53
przez miros » poniedziałek 08 listopada 2004, 13:45
przez Sławek_18 » poniedziałek 08 listopada 2004, 15:37
przez scorpio44 » poniedziałek 08 listopada 2004, 15:39
przez scorpio44 » poniedziałek 08 listopada 2004, 15:59
przez Agawa » wtorek 09 listopada 2004, 09:17
przez scorpio44 » wtorek 09 listopada 2004, 10:39
Agawa napisał(a):Na środku ronda były nawet 3 pasy :!: jeden do zawracania, drugi do skrętu w lewo (ja właśnie na nim sie zatrzymałam po wjechaniu na rondo) i trzeci, ten o którym Ty pisałeś jest dla autobusów, które wjeżdżają na przystanek podwójny z tramwajem.
Agawa napisał(a):Ale jak jeszcze raz mi się powtórzy taka sytuacja, to skorzystam z waszych rad i napewno będę trąbić :wink: :P
przez Thomasso » wtorek 09 listopada 2004, 11:27
przez Agawa » wtorek 09 listopada 2004, 11:45
przez Thomasso » wtorek 09 listopada 2004, 11:53
przez Sławek_18 » wtorek 09 listopada 2004, 15:15
Mylisz sie wjezdzajacy na rondo musi poczekac az bedzie mial WOLNE. Ja moge w kazdej chwili" rozjechac " sie na zewnetrzny pas i nie obchodzi mnie ten ktory wjezdza na rondo. Wiec jak wjezdzam na rondo musze poczekac azscorpio44 napisał(a):Słuchaj, Agawa, tak sobie teraz pomyślałem... Skoro było to rondo ze światłami, to na pewno przynajmniej dwupasmowe. Jeżeli najpierw skręcałaś w lewo, to jechałaś lewym pasem, a potem musiałaś zmienić go na prawy przed zjazdem. Póki jedziesz lewym - to ci wjeżdżający na rondo na prawy pas mają wolną drogę i mogą sobie wjechać. Więc czy przypadkiem problem nie polegał na tym, że na przykład zbyt późno sygnalizowałaś zamiar zmiany pasa ruchu i ci wjeżdżający myśleli, że będziesz dalej jechała lewym?
Może trochę za bardzo kombinuję, ale doszedłem do wniosku, że jest taka możliwość albo przynajmniej podobna. :D
przez scorpio44 » wtorek 09 listopada 2004, 15:16
przez scorpio44 » wtorek 09 listopada 2004, 15:22
Sławek_18 napisał(a):Mylisz sie wjezdzajacy na rondo musi poczekac az bedzie mial WOLNE. Ja moge w kazdej chwili" rozjechac " sie na zewnetrzny pas i nie obchodzi mnie ten ktory wjezdza na rondo. Wiec jak wjezdzam na rondo musze poczekac az
wszystkie pasy beda wolne.
przez ella » wtorek 09 listopada 2004, 15:40
Jeżeli prawy skrajny pas jest wolny a jadący środkowym pasem samochód nie sygnalizuje zmiany pasa, to nie czekamy tylko wjeżdzamy.Wiec jak wjezdzam na rondo musze poczekac az
wszystkie pasy beda wolne.
przez Mmeva » wtorek 09 listopada 2004, 15:45
Thomasso napisał(a):Agawa napisał:
"Na środku ronda były nawet 3 pasy jeden do zawracania, drugi do skrętu w lewo (ja właśnie na nim sie zatrzymałam po wjechaniu na rondo) i trzeci, ten o którym Ty pisałeś jest dla autobusów, które wjeżdżają na przystanek podwójny z tramwajem."
scorpio44 napisał:
"Nie bardzo zrozumiałem. A dla skręcających w prawo w ogóle nie ma pasa?"
I dobrze Ci się wydaje...nie bardzo rozumiesz.
Bo jeśli skręcasz bądź też zawracasz na rondzie i pokonasz już połowę ronda,to wtedy nie ma pasa do skrętu w prawo,ale zato masz nadjeżdżające samochody właśnie po prawej stronie. I to one przy braku sygnalizacji świetlnej na rondzie,powinny ustąpić pierwszeństwa pojazdowi zjeżdżającemu z tegoż ronda.
Teras jest to jasne?