tak sobie czytam różne posty tutaj i gdzies wyczytałąm: "mam zielone to jadę....."
No ale tak z doświadczenia ostatnich dni... jadę sobie przez skrzyżowanie ze światłami, mam zielone, skręcam w lewo i muszę ustapić tym,którzy jadą z przeciwka. Bo oni tez mają zielone. JAk to jest bo chyba przespałam ten wykład na kursie :lol: :o
Dotychczas myślałam, że jak mam zielone to jadę i nic mnie nie interesuje i chyba coć takiego mówił mi mój instruktor. Albo ja już sama nie wiem..... jak to jest.
Trochę to pogmatwane, ale jak ktoś zrozumie to proszę o odpowiedź.