Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez lith » wtorek 02 lutego 2010, 01:14

Wczoraj przejechałem trasę S->N Co prawda na fotelu pasażera, ale kilka rzeczy, które potrafiły wyprowadzić z równowagi wszystkich :D :
-wybranie się w góry na letnich, czy czym tam i wleczenie się 30tką po drodze, gdzie można jechać 90, a nawet jak sie nie czuje pewnie te 70.
-Walenie przeciwmgielnymi przy byle mgle, w dodatku totalne zlewanie mrugających mu z tyłu długimi
-mieszanie się tirów w stylu "zacięty wyścig. jadą już łeb w łeb ponad 5 km"
-nierówna jazda; wyprzedzenie kogoś po to żeby potem zwolnić... a potem jak go wyprzedzisz znowu przyspieszyć- rekordziści wyprzedzani po 4-5 razy.
-beznadziejnie odśnieżone nawet niektóre krajowe drogi. Co z tego, że zbudowali po 2 pasy jak odśnieżają 1 :/
-jak jest droga prosta dobra do wyprzedzenia to przejście dla pieszych w lesie, ograniczenie do 70 i 2 fotopstryki. Jak nie ma radarów to zakręty i jedna ciągła.

To te co bardziej w pamięci utkwiły.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez mk61 » czwartek 04 lutego 2010, 23:32

Wczoraj znowu okazałem się "konfidentem".
Droga ekspresowa S3 Szczecin-Świnoujście.
Godzina około 19, więc już ciemno.
Jadę sobie spokojnie prawym pasem ok. 90-100km/h dostosowując prędkość do warunków jazdy (ślisko i trochę śniegu padało).
Jakiś kilometr przed stacją Shell w stronę Świnoujścia widzę coś ciemnego na swoim pasie. Wygląda to jak człowiek. Zjeżdżam więc na lewy pas, dojeżdżam do tego obiektu i co się okazuje? Idzie sobie chłopaczek prawym pasem, a kiedy ja zjechałem na lewy, ten wyszedł aż na środek prawego pasa. Jakie było moje zdziwienie, kiedy "zidentyfikowałem obiekt" jakieś 50-70 metrów przed sobą. Najpierw oczywiście "rzuciłem mięsem" sam do siebie, a później ostrzeżenie na CB, żeby czasem ktoś go nie "trafił". Zjeżdżam też na stację, żeby przetrzeć lampy i wtedy nie omieszkałem... Poinformować o sytuacji policję. Mam nadzieję, że go ściągnęli z tej drogi, bo sprawa mogłaby mieć fatalne skutki.

Jak można być tak nieodpowiedzialnym i nie mieć wyobraźni, że jeśli on widzi auto, to nie znaczy, że kierowca widzi jego? Na dodatek iść pasem ruchu, zamiast poboczem i wychodzić jeszcze "głębiej" na drogę.

Poniżej krytyki.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez piecyk » wtorek 16 lutego 2010, 16:15

Lublin, ul. Głęboka dzisiaj ok. 9:30. Praktycznie pusto, naprawdę mały ruch. Jadę ja, za mną w oddali jakieś auto i z przeciwka zasuwa ambulans na sygnale. Zwalniam, ale nieznacznie, zjeżdżam maksymalnie do prawej. Ambulans i tak ma swój pas przejezdny - ale do czasu. Po lewej mam stację paliw. Ze stacji paliw włącza się do ruchu jakaś ślepa krowa Corsą ( czyt. baba za kierownicą - nie mylić z kobietą ) i ewidentnie wymusza pierwszeństwo na ambulansie. Ale to nie finał sprawy. Bo za tą Corsą, żeby było ciekawiej wytacza się - dosłownie wytacza już prosto pod ambulans jakiś pajac astrą, zresztą też ślepy. Widząc co Ci kretyni(ki) wyprawiają odbijam w prawo i ląduję w zaspie. Chyba tylko dzięki temu ambulans bezkolizyjnie ich wyprzedził. Kiedy ja automatycznie próbowałem z tej zaspy wycofać, ta głupia pipa z Corsy jeszcze zdążyła zmierzyć mnie ponurym spojrzeniem - chcąc chyba powiedzieć " bo jeździć, to czeba umić ".
piecyk
 
Posty: 119
Dołączył(a): sobota 22 listopada 2008, 01:01
Lokalizacja: Lublin

Postprzez szerszon » wtorek 16 lutego 2010, 22:36

Mnie co prawda to nie denerwuje,tylko smieję się z głupoty ,,kierowców,, ale ostatnio ,a takze dzisiaj coraz wiecej trabi na ,,eLki,,.nie wspomnę o notorycznych wymuszeniach dzien w dzień.Podjeżdża pacjent do skrzyzowania równorzednego,zatrzyma sie ,zobaczy ,,eLkę,, i fruuu przed nosem a ja wbijam hamulec w podłogę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez lith » środa 17 lutego 2010, 21:31

Nadszedł ten dzień :) Nastąpiło coś, co jescze o,5 roku temy wydawało się niemożliwe. Oto pierwszy raz wkurzyła mnie L'ka.

Rano ewidentnie nie miałem czasu, niestety wyjechałem później niż chciałem... światła oczywiście na złość czerwone.. ale spoko, jakoś zdążę.... docieram do skrzyżowania od podporządkowanej, przede mną usiłuje się włączyć do ruchu L'ka.... i czeka nie wiadomo na co, aż będzie miała wolne chyba po horyzont. Już miała ruszyć... ale zgasło... już prawie... jednak nie... po kilku min po prostu wyjąłem zeszyt i odrobiłem pracę domową na kierownicy :P. Po ok. 6-8 minutach wreszcie się wytoczyła.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Driver'ka » piątek 19 lutego 2010, 10:46

Wkur... mnie dzisiaj jaśnie wielmożny i wypindrzony panicz, który tak zaparkował swoją limuzynę, że nawet tak mały samochód jak mój, nie mógł przejechać między samochodem jego, a innym zaparkowanym obok. Widząc, że stoję i czekam (plus jeszcze jeden samochód, który wyjeżdżał przede mną z parkingu) aż ruszy w końcu dupę i cofnie trochę samochód, wielmożny poszedł sobie najpierw do bagażnika, schował elegancko marynareczkę (albo kurtkę) i nie spiesząc się, wsiadł do swego pojazdu, po czym go o kilkanaście cm przestawił.
Po prostu krew mnie zalewa, jak spotykam na drodze tak bezmyślnych imbecyli :evil:
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez jasiek23 » sobota 20 lutego 2010, 00:03

Sytuację obserwowałem z okna mojego biura:

jedzie sobie osobówka - wolno, teren zabudowany, fotoradar(gołębnik bo gołębnik ale gościu nie tutejszy więc nie wiedział że "wyposażają" go tylko od święta), za osobówką jedzie pan TIR-owiec który nie mógł się powstrzymać przed obtrąbieniem osobówki która "śmiała" jechać zgodnie z przepisami i pana TIR-owca "blokować".
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez mat4u » sobota 20 lutego 2010, 02:09

dzis...... a raczej juz wczoraj zdenerwował mnie pan policjant........ wyprzedzając radiowozem mnie na przejsciu dla pieszych..... w takich przypadkach kamera by sie naprawde przydala
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Falcon » niedziela 21 lutego 2010, 17:24

Tutaj kolega wyżej ma racje. W piątek 19.02 jechałem po brata do Krakowa na lotnisko, przed suchą beskidzką do ruchu przede mnie włączyła się elka. Jechała jakieś 40km/h gdzie ograniczenie było do 70. Po chwili dojechała do nas policyjna Kia i nie czekała nawet długo z wykonaniem manewru, wyprzedziła mnie i tą elke na podwójnej ciągłej, zakręcie, i chwilkę dalej było przejście dla pieszych... pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to "im kur... wolno!". Dodam, tylko, że nie jechali do wypadku, ani na żadną inną akcje, dojechałem ich na następnych światłach, 3 auta przede mną ...
Opel Calibra 2.0
Szerokości ;)
Falcon
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 03 lipca 2009, 11:27

Postprzez Bolcia » niedziela 21 lutego 2010, 18:22

Ja miałam w poniedziałek jakiś "zły dzien".
Najpierw mnie otrąbili dwa razy.
1. Skręcałam na parking, pusta droga, kierunkowskaz, lekko zwalniam, już lekko skręcona a jakiś palant nagle za mną wyrósł i trąbi.
2. Skrzyżowanie: 1 pas do skrętu w lewo i jazdy na wprost, 1 pas do jazdy na wprost i odbicie do skrętu w prawo. Skręcam w prawo, zjechałam w ten wjazd, czekam na zielone. Mam czerwone. Staje sa mną koleś w niby jakieś super furze. I trąbi. Wprawdzie droga wolna, bo jadące samochody z którymi mogłabym mieć kolizję już się zatrzymały, ale mam czerwone. I trabi. Zmieniło się na ziellone, jade prawym pasem, ciut ponad 50, droga pusta, nie muszę się spieszyć z reszta i tak zaraz będą kolejne światła. Koles wygnał z 90 na godzine (ograniczene 50). Jaki miałam ubaw jak się spotkaliśmy na kolejnych światłach ;p A potem jak widziałam jak się w korek władował;p


a tego dnia złapałam jeszcze kapcia. zły dzien:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Pawlisko7 » poniedziałek 22 lutego 2010, 01:59

Mnie zdenerwowali kierowcy wjeżdżający na skrzyżowanie na czerwonym.
Stoję sobie na światłach, mam jechać prosto, więc czekam na zielone. Zapala się upragnione światło więc ruszam. Jakiś koleś jeszcze wjeżdża z mojej prawej, mówię ok, pewnie przejechał na wczesnym czerwonym - może się zdarzyć. A tu za chwilę za nim pojawia się dwóch następnych.
Skoro mi paliło się już dobre pięć sekund zielone, a oni jeszcze wjeżdżali to wiadomo na jakim świetle to zrobili. I nie chodzi o te kilka sekund które musiałem poczekać, ale o fakt, bo gdybym nie ruszał spod świateł tylko jechał rozpędzony, to byłby prawdopodobnie niezły dzwon.

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

I kolejna rzecz. Wczoraj miałem po raz pierwszy okazję się przekonać co to znaczy być w nocy oślepiany światłami drogowymi pojazdu jadącego za mną. Na złość jechał w ślad za mną dość długo i był głuchy na wszelkie próby zwrócenia mu uwagi. Nic tylko pogratulować :/
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez Kamelka » środa 24 lutego 2010, 19:04

Wczoraj mnie wkurzył jeden taki. I wystraszył trochę. Jadę sobie rano, ruch niewielki jeszcze, ale pieszych sporo, bo szkoła niedaleko, przystanek autobusowy itd. Widzę przed przejściem (przed skrzyżowaniem) babeczkę, sobie wchodzi, powoli hamuję, wszystko na luzaku, rzut oka w lusterko - pusto, tylko na wcześniejszym skrzyżowaniu wylatuje z prawej jakiś czerwony... I nagle ten właśnie czerwony mija mnie z mojej lewej. Pas jeden, wąsko, więc nie wiem, co mu się wydawało. Zahamował na centymetry od tej babeczki na przejściu. Obtrąbił babeczkę i pojechał dalej. No krew mnie zalała. Znaki jak wół, widoczność doskonała, dobrze, że ślisko nie było i zdążył wyhamować. Obejrzałam go sobie - nie, nie BMW tylko Peugeot. I nie 18-latek z fantazją, tylko gość ok 50 bez wyobraźni. Pewnie doskonały kierowca z długim stażem. :roll: :evil:
Victoria!!!
Kamelka
 
Posty: 29
Dołączył(a): niedziela 11 stycznia 2009, 20:20
Lokalizacja: Pruszków

Postprzez Altruista86 » środa 24 lutego 2010, 23:08

Wracam sobie ze sklepu a tutaj instruktor (sam) siedział w niebieskiej "L" (znak "L" był schowany")
i jechał przez cały parking(tak jak pokazuje na mapie czerwona kreska) :/

http://img31.imageshack.us/img31/9657/beztytuushs.jpg

Skoro uczą to powinni dawać przykład a na dodatek jeszcze robią anty reklamę szkole w której pracują.
Nienawidzę Golfów II
Avatar użytkownika
Altruista86
 
Posty: 87
Dołączył(a): niedziela 14 lutego 2010, 21:29

Postprzez Driver'ka » czwartek 25 lutego 2010, 15:16

Odkąd zaczął topnieć śnieg, dzień w dzień denerwują mnie wyrwy w ulicach. Niektóre wyglądają jakby ktoś granat rzucił :/ Tragedia to za mało powiedziane, zwłaszcza jak się nie da takich wyminąć, bo jedna przy drugiej...
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez superjustysia » sobota 27 lutego 2010, 00:08

Dziura na ul. Kościuszki w Olsztynie... asfalt dopiero co położony.
superjustysia
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 08 października 2009, 23:14
Lokalizacja: Olsztyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości