Czy to jest wymuszenie pierwszeństwa?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez wiesniak » środa 07 marca 2007, 11:32

Chyba nie czytałeś całego wątku, bo o to się właśnie rozchodzi, o definicję ustąpienia pierwszeństwa, która wcale nie jest taka oczywista (a raczej jej interpretacja). I nie ma w niej nic o żadnym kursie kolizyjnym, więc to nie ma nic do rzeczy :wink: .
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » środa 07 marca 2007, 12:19

Tu cię zmartwię, bo czytałem ;)
Pytanie brzmi: Czy pojazd 2 może skręcić w lewo jadąc równocześnie z pojazdem 3...
Odpowiedź jest jasna: NIE MOŻE

1) bo wjedzie przed samochód mający pierwszeństwo przejazdu, a tym samym stworzy zagrożenie
2) bo nie może zakładać, że 1 mający pierwszeństwo przed 2 będzie stał spokojnie... Może dla 1 przyjść do głowy, by "siąść na zderzaku" dla pojazdu 3 i to mu wolno zrobić, a 2 nie ma prawa znaleźć się na jego torze jazdy.

Uważam, że akurat w tym przypadku to nie ma jakichkolwiek wątpliwości .... ;)

Dodam, że swoich kursantów uczę, że nawet gdyby byli w pojeździe 2 a pojazd 1 dawał sygnały światłami, że go puszcza, to i tak mają stać i czekać aż 1 przejedzie, bo 1 nie jest uprawniony do sterowania ruchem na drodze....

P.S. Dla tych co podpierają się definicją ustąpienia pierwszeństwa polecam przeczytać Art. 3.1 PORD ( (...)unikać wszelkiego działania, które mogłoby (...) ruch ten utrudnić(...) ) Wjechanie pojazdem 2 utrudni ruch pojazdowi 1, który mógłby ruszyć , gdyby 2 mu się nie wciął....
Dla mnie oznacza to , że ustępujemy pierwszeństwa pojazdom w ruchu, ale wymuszenie pierwszeństwa może nastąpić również na oczekującym na możliwość ruszenia...
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » środa 07 marca 2007, 16:36

dylek napisał(a):Może dla 1 przyjść do głowy, by "siąść na zderzaku" dla pojazdu 3 i to mu wolno zrobić


:shock: Naprawdę tak jeździsz, że wyjeżdżając z podporządkowanej i jeśli jedzie coś tylko z prawej, to dojeżdżasz do osi jezdni?
Po pierwsze by to było nieustąpienie pierwszeństwa na 3-ce, bo w 99% przypadków 3-by zmniejszyła prędkość widząc jak jakiś idiota wyjeżdża z podporządkowanej.
A po drugie to zgodnie z przytoczonym przez Ciebie przepisem utrudniłoby to ruch, jeśli nie 3-ce, to komuś kto by nadjechał z lewej, a tu ktoś mu stanął w poprzek... Wymuszenie zresztą też by to było.
1-ka nie ma prawa się ruszyć, dopóki 3-ka nie przejedzie, a jak ktoś jeździ inaczej, to życzę powodzenia :wink: .

Dodam, że swoich kursantów uczę, że nawet gdyby byli w pojeździe 2 a pojazd 1 dawał sygnały światłami, że go puszcza, to i tak mają stać i czekać aż 1 przejedzie, bo 1 nie jest uprawniony do sterowania ruchem na drodze....


Już gdzieś była dyskusja o nieuprawnionym kierowaniu ruchem :D.

dla 1

dla pojazdu 3

Widać, że jesteś ze wschodu :).

A na koniec jeszcze dodam, że niekoniecznie mówimy o sytuacji egzaminacyjnej.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez scorpio44 » środa 07 marca 2007, 18:07

wiesniak napisał(a):Już gdzieś była dyskusja o nieuprawnionym kierowaniu ruchem :D.

Właśnie, Kopan kiedyś przywoływał przepisy mówiące o tym, czym jest kierowanie ruchem. Nie mogę tego w tym momencie znaleźć, może ktoś znajdzie albo poda to jeszcze raz. W każdym razie przepuszczanie kogoś bez wątpienia NIE JEST kierowaniem ruchem. Ty pewnie jesteś kolejnym wyznawcą teorii, że kiedy przepuszcza się pieszego na przejściu, to nie można wykonać gestu ręką? :D :D

wiesniak napisał(a):
dla 1

dla pojazdu 3

Widać, że jesteś ze wschodu :)

Hmm... To akurat chyba raczej germanizm.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » środa 07 marca 2007, 18:44

Może i germanizm, ale się na wschodzie wychowałem i wiem, że tam to jest powszechne :).
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » środa 07 marca 2007, 23:49

Nie rozumiem po co te uszczypliwości na temat pochodzenia ? Czyżby to miał być jakiś argument w dyskusji ?

Chcesz jako pojazd 2 skręcać równoczesnie z 3? Spoko ;) powiedz tylko gdzie i kiedy to chętnie ustawię się jako 1 i z przyjemnością ruszę prosto w ciebie.... wezwiemy Policję i może ona rozwieje twoje wątpliwości skoro ja nie potrafię... Ja wiem co zacytuję na swoją obronę - ale chętnie usłyszę jak ty będziesz się tłumaczył ;)
Pozdrawiam ;)
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » czwartek 08 marca 2007, 01:18

To nie na temat pochodzenia uszczypliwości, tylko jak już to na temat znajomości języka polskiego :wink: .

Nie powiedziałem, że chcę tak jeździć, bo nie chcę. Powiedziałem tylko, że nie ma do tego ani prawnych, ani technicznych przeciwwskazań, bo 1-ka nie ma prawa znaleźć się na torze jazdy 2-ki, zanim 3-ka nie pojedzie sobie w siną dal. Tak więc 3-ka jedzie, 2-ka jedzie, a 1-ka stoi sobie tak jak stała i ze zdziwieniem ogląda co wyprawia 2-ka, jednak zdziwienie jest w przypadku 1-ki jedynym skutkiem owego zajścia.

Chyba, że za kierownicą 1-ki siedzi ktoś, kto uważa całą akcję za zagrożenie dla siebie, swojego honoru i swojego niezbywalnego prawa do przejechania przed 2-ką. Wtedy jest bum, ale z winy 1-ki, która to ruszyła (a może noga się ze sprzęgła ześlizgnęła?) mimo nadjeżdżającego samochodu nr 2. I mimo pełnej świadomości pewnego zderzenia. Ja bym takiego kierowcę powodującego kolizję z premedytacją wysłał na badania psychologiczne. Ty pewnie dałbyś mandat 1-ce za ubezwłasnowolnienie 2-ki :).
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez kamiles » czwartek 08 marca 2007, 02:56

wiesniak napisał(a):(...) 1-ka nie ma prawa znaleźć się na torze jazdy 2-ki, zanim 3-ka nie pojedzie sobie w siną dal.

jezdnia ma dwa pasy i skoro 3-ka zaczyna skręcać w prawo, a na drodze z pierwszeństwem nie ma innych samochodów, to 1-ka może zacząć "turlać się" do osi jezdni, nie zmuszając 3-ki do zmiany toru, ani prędkości (w tym czasie już 3-ki na skrzyżowaniu nie będzie i 1-ka może sobie pojechać, a 2-ka - jak sam widzisz - nie ma wolnego toru jazdy
wiesniak napisał(a):Chyba, że za kierownicą 1-ki siedzi ktoś, kto uważa całą akcję za zagrożenie dla siebie, swojego honoru (...)

raczej ktoś, kto uważa tego z 2-ki za kretyna...
wiesniak napisał(a): Ja bym takiego kierowcę powodującego kolizję z premedytacją wysłał na badania psychologiczne.

ja w pierwszej kolejności zleciłabym przebadanie tego z 2-ki...
wiesniak napisał(a): Ty pewnie dałbyś mandat 1-ce za ubezwłasnowolnienie 2-ki.

nie tylko ja, ale pewnie każdy policjant dałby mandat 1-ce, ale za spowodowanie kolizji

a tak poza tym, jeśli nie przemawiają do Ciebie argumenty o wymuszeniu pierwszeństwa, to na pewno nie powiesz, że 2-ka przejeżdżając przed 1-ką zastosowała się do przepisu o zachowaniu szczególnej ostrożności przy przejeździe przez skrzyżowanie
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez wiesniak » czwartek 08 marca 2007, 13:28

kamiles napisał(a):jezdnia ma dwa pasy i skoro 3-ka zaczyna skręcać w prawo, a na drodze z pierwszeństwem nie ma innych samochodów, to 1-ka może zacząć "turlać się" do osi jezdni, nie zmuszając 3-ki do zmiany toru, ani prędkości (w tym czasie już 3-ki na skrzyżowaniu nie będzie i 1-ka może sobie pojechać, a 2-ka - jak sam widzisz - nie ma wolnego toru jazdy


Niektorzy chyba mysla, ze ta przerywana linia na osi jezdni to jest linia zatrzymania, gdzie czeka sie na mozliwosc przejazdu. A tymczasem znajduje sie ona w troche innym miejscu :wink: .

kamiles napisał(a):raczej ktoś, kto uważa tego z 2-ki za kretyna...


"O, jakis kretyn jedzie, walne mu w bok" :D

kamiles napisał(a):ja w pierwszej kolejności zleciłabym przebadanie tego z 2-ki...

Bo ten z 2-ki specjalnie tak pojechal, zeby doprowadzic do kolizji...

kamiles napisał(a):nie tylko ja, ale pewnie każdy policjant dałby mandat 1-ce, ale za spowodowanie kolizji


Niezaleznie od tego, co powie policjant, kolizja zaszlaby tylko na wyrazne zyczenie 2-ki...

kamiles napisał(a):a tak poza tym, jeśli nie przemawiają do Ciebie argumenty o wymuszeniu pierwszeństwa, to na pewno nie powiesz, że 2-ka przejeżdżając przed 1-ką zastosowała się do przepisu o zachowaniu szczególnej ostrożności przy przejeździe przez skrzyżowanie


A niby czemu? Rownie dobrze moglaby zachowac ostroznosc i spokojnie przejechac...

Wy przyjmujecie zalozenie, ze 3-ka jest juz praktycznie na skrzyzowaniu. A mozliwa jest tez taka sytuacja, ze 3-ka jest na tyle blisko, ze 1-ka nie moze jechac, ale na tyle daleko, ze zanim dojedzie do skrzyzowania to 2-ki juz dawno nie bedzie.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » czwartek 08 marca 2007, 13:59

wiesniak napisał(a):Wy przyjmujecie zalozenie, ze 3-ka jest juz praktycznie na skrzyzowaniu. A mozliwa jest tez taka sytuacja, ze 3-ka jest na tyle blisko, ze 1-ka nie moze jechac, ale na tyle daleko, ze zanim dojedzie do skrzyzowania to 2-ki juz dawno nie bedzie.


Dokładnie tak, bo :
1) temat jest o równoczesnym przejechaniu skrzyżowania przez 2 i 3
2) tylko idiota będąc w pojeździe 2 wyjechałby na skrzyżowanie z podporządkowanej przed 3 będącym bardzo blisko skrzyżowania (przypominam, że nawet prawy kierunkowskaz u 3 to tylko sygnalizacja zamiaru , a nie skręt - gdyby mimo włączonego kierunkowskazu 3 pojechał prosto to najwyżej mandat zarobi, ale to 2 będzie sprawcą kolizji, gdyż wyjechał z podporządkowanej)

Przedstawiliśmy już tutaj wiele cytatów z PORD na obronę zdania, że 2 musi czekać, aż 1 przejedzie... Czekamy teraz na jakiś cytat z PORD od p. wieśniaka który by podparł teorię, że jednak 2 ma prawo pojechać równocześnie z 3 :D
Pozdrawiam ;)
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » czwartek 08 marca 2007, 14:05

Po co się wzajemnie (po raz kolejny) zasypywać cytatami, jeżeli i tak nikt nikogo nie przekona.

Ze swojej strony dodam tylko, że jestem idiotą. Natomiast pojazd nr 3 nie tylko zarobi mandat, ale również będzie współwinny kolizji, ponieważ niewłaściwym sygnalizowaniem wprowadził w błąd innego uczestnika ruchu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez dylek » czwartek 08 marca 2007, 14:21

cman z całym szacunkiem do ciebie nie uważam, że jesteś idiotą
Dla mnie po prostu sytuacja jest klarowna - stoją 2 samochody (2 i 3) z których jeden jedzie prosto, a drugi skręca w lewo. W przepisach nie ma opisanego wyjątku odwracającego pierwszeństwo przejazdu, a tu próbuje się go wynaleźć...
Nie mówię, że 2 nie uda się przejechać w tej sytuacji
Pewnie się uda - może nawet i 100 razy...
Ale za 101 razem może udać mu się załatwić dodatkowe zajęcie dla blacharzy, lekarza, a może i grabarza...
Czy dla zaoszczędzenia tych kilku sekund naprawdę warto ryzykować??
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » czwartek 08 marca 2007, 14:44

Z tym idiotą to taka mała ironia :wink:
Oczywiście, że nie warto ryzykować. Ale rozpatrujemy to pod kątem przepisów, a także pod kątem egzaminu - bo dla zdającego różnica taka, czy obleje egzamin za nieustąpienie pierwszeństwa, czy nie, jest dość istotna :)
A na przykład taka sytuacja jak tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 0579#80579 - narysowałem tylko po jednym pojeździe dla uproszczenia, ale wtedy był tam dosłownie tłok i nie wiem jak długo, ale na pewno spoooro minut musiałbym się naczekać, gdybym nie wykorzystał tamtej sytuacji. Natomiast gdyby sytuacja była dokładnie taka jak na rysunku, czyli po jednym pojeździe, to oczywiście bym się nie pchał dla zaoszczędzenia tych kilku sekund.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » czwartek 08 marca 2007, 15:52

cman napisał(a):pojazd nr 3 nie tylko zarobi mandat, ale również będzie współwinny kolizji, ponieważ niewłaściwym sygnalizowaniem wprowadził w błąd innego uczestnika ruchu.

No właśnie sęk w tym, że w 90% wypadków dostałby tylko mandat i nie zostałbym uznany za współwinnego. Za to tamten drugi nasłuchałby się o zasadzie ograniczonego zaufania.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez kamiles » czwartek 08 marca 2007, 17:04

wiesniak napisał(a):Niektorzy chyba mysla, ze ta przerywana linia na osi jezdni to jest linia zatrzymania, gdzie czeka sie na mozliwosc przejazdu. A tymczasem znajduje sie ona w troche innym miejscu :wink: .

chyba mówisz przede wszystkim o sobie, bo żeby wciąć sie przed 1-kę musiałbyś dojechać do tej linii na osi jezdni :wink: ...chyba sam sobie przeczysz :wink:
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości