PraktykRuchu napisał(a):...stawianie tramwajowi A-7 i dawanie pierwszeństwa kierowcy samochodu to skrajna głupota i nieodpowiedzialność zarządcy drogi! To pchanie kierowców w grób przez wzbudzanie w nich fałszywego przeświadczenia, że "kodeks mnie obroni".
a dlaczego?
dlaczego traktujesz motorniczych jak kierujących specjalnej troski, osoby nie potrafiące ocenić sytuacji, nie mające świadomości jakim pojazdem kierują, jak ten pojazd zachowuje się podczas hamowania czy kompletnie nie znających przepisów?
Ty (przeciętny kierowca samochodu osobowego) zapłaciłeś za kurs kat. B np. 1400 zł, szkolenie obejmowało trochę teorii i 30h praktyki.
natomiast żeby przystąpić do kursu motorniczego trzeba już posiadać prawo jazdy kat. B, do tego jest 61h teorii i 94h praktyki, a kosztuje to około 7500zł.
więc chyba można mieć jakieś wymagania wobec osób posiadających takie uprawnienia, co do znajomości znaku A-7 czy zachowania się na skrzyżowaniu?
moim zdaniem kierowca samochodu powinien zachować ostrożność, upewnić się, czy nie jedzie tramwaj, ale dlaczego zmieniać pierwszeństwo?
myślę, że takie poglądy mają swoje korzenie w czasach PRL-u.
wtedy motorniczy dostawał dodatkową premię za bez szkodową jazdę pod koniec roku, więc większość z nich starała się jeździć poprawnie. jeżeli jednak motorniczy zaliczył stłuczkę np. w styczniu, po pierwsze nie miał motywacji, aby jeździć bezszkodowo, pod drugie bardzo rzadko, ale zdarzali się między nimi ludzie, którzy w sposób zabawowy (jeżeli kolizja odbierająca im premie byłą nie z ich winy) nie unikali kolizji, np. wjeżdżali w pojazdy stojące na torowisku mając możliwość wyhamowania.
jak wspomniałem takie zachowania były bardzo rzadkie, ale w sposób znaczący rzutowały (i jak widzę jeszcze dzisiaj rzutują) na obraz zachowania się motorniczych na drogach.
dzisiaj czasy się zmieniły i takie zachowania nie mają już miejsca.