Odnośnie najnowszego odcinka JB...
https://youtu.be/Pbsx6WoB5Zg?t=205Nie mogę zaaprobować postulatu Pana Marka. Po pierwsze propozycja zmian, choć trywialnie brzmiąca, pociągałaby za sobą dodanie przynajmniej dwóch nowych ustępów w obrębie art.24 uPoRD. Artykuł ten jest już i tak dość mocno skomplikowany (wiele zastrzeżeń, wyjątków) oraz moim zdaniem należy chyba do jednego z najtrudniej interpretowalnych (przyswajalnych) przez przeciętnego zjadacza drogowego chleba. Propozycja Pana Marka wpisuje się w klasyczną inicjatywę podejmowaną pod wpływem chwili. Owszem, każdy wypadek jest czymś przykrym i budzącym emocje (uczestników tego wypadku i obserwatorów). To niedopuszczalne, by kierować się emocjami przy tworzeniu/nowelizowaniu prawa. Jednak takie pomysły udzielają się nawet politykom (proszę sobie przypomnieć szeroko bulwersujący opinię publiczną wypadek w Kamieniu Pomorskim i skojarzyć go z obowiązującym przepisem obligującym starostę do zatrzymania PJ za przekroczenie prędkości w o.z. o ponad 50 km/h).
Zapis ten wprowadzono do ustawy w równie bulwersującej strukturze.
Przyłapałem też Pana Marka na niespójności wyrażonych poglądów (w jednym odcinku, w przeciągu kilku minut).
Mianowicie
tutaj słyszymy o (niepisanej, choć wydedukowanej z norm prawnych) zasadzie ustalania pierwszeństwa przed skrzyżowaniem, za co bez wątpienia należy pochwalić Prowadzącego.
Jednak gdy pojawia się temat zawracania na "przełączkach" (już zresztą poruszany), to słyszymy coś zgoła innego, i dla mnie osobiście wciąż dziwnego:
https://youtu.be/Pbsx6WoB5Zg?t=463Zupełnie nie rozumiem, jak Prowadzący chce pogodzić jedno i drugie. Nie da się. Według mnie, i tutaj żadnych zmian w przepisach nie potrzeba. To o czym mówi Pan Marek wynika z ogólnego przesłania art. 3 uPoRD, choć formialnie to zawracający posiada pierwszeństwo i nic tej formalności nie zmieni (poza kłopotliwą zmianą przepisów w tym zakresie).