Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez szoferemeryt » piątek 19 września 2014, 16:27

To pytanie warto zadać drogowcom.
Droga krajowa, brak zabudowań, widoczność bardzo dobra na odległość kilkuset metrów, nawierzchnia bez zarzutu, zakręt wyprofilowany i ograniczenie do 70 km/godz.
Często tam jeżdżę, 100km/godz. nie stwarza problemów, większość porusza się taką prędkością.
Kilkanaście lat wstecz jechałem drogą w okolicy Dobrzynia, brak zabudowań, odkryty teren, jezdnia nie najgorsza. Każdy zakręt to 30 km/godz. Bez problemu można było jechać 50 km/godz. W pewnej miejscowości agrafka wokół jakiejś budowli, chyba był to kościół z murem ogrodzeniowym i tam o dziwo 40 km/godz. Zakręt o bardzo małym promieniu.
Czy tak powinny być oznakowane drogi?
Albo droga miedzy Włoszczową, a Przedborzem. Stoi w lesie biała tablica teren zabudowany, na odcinku około 500 m. za krzakami dojrzałem jedną chałupę, nawet nie ma skrzyżowania.
szoferemeryt
 
Posty: 1155
Dołączył(a): piątek 11 kwietnia 2014, 16:03

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez LeszkoII » piątek 19 września 2014, 17:10

Obrazek
//ze względu na prawo autorskie: materiał pochodzi ze strony http://www.prawko-kwartnik.info
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez szerszon » piątek 19 września 2014, 23:05

Aby tylko prędkość
Obrazek
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez Baranek » sobota 20 września 2014, 13:59

Wiem - najprościej zwalić wszystko na źle ustawione znaki na niektórych odcinkach dróg. Wtedy mamy alibi, żeby przekraczać WSZĘDZIE - bo ci od znaków to głupio poustawiali je.

pytanie do litha i jego zwolenników ;)

Powiedzcie mi proszę - co byście zrobili gościowi, który jedzie sobie 80km/h przez zabudowany i potrąca dziecko. Jedzie 80 km/h - bo jemu wydaje się to całkowicie bezpieczne - podobnie jak wam.
Więc?

Druga sprawa: zdajemy sobie wszyscy sprawę że jazda po drogach to niezwykle niebezpieczna sprawa.
Ale pomyślcie jeszcze inaczej. Przestrzegamy przepisów - jeździmy zgodnie z prędkosciami dozwolonymi.

Jak myślicie ilu ludzi by ocalało.100? 200?
Ja sądzę, że kilkuset rocznie.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez Baranek » sobota 20 września 2014, 14:05

lith napisał(a):Zawsze lepiej niż dlatego, że się nie zauważyło znaku/przejścia/skrzyżowania ;) I tak, rzeczywiście uważam że najbezpieczniej jest jechać tak jak reszta.



A jak reszta zacznie jeździć na czerwonym, albo omijac na przejściu dla pieszych?

A jak reszta w wyniku zbyt dużej prędkości zacznie wpadać jeden na drugiego (odległości zazwyczaj są zbyt małe).

Jeszcze inaczej lith:przepisy dotyczące ograniczenia prędkości są w ogóle potrzebne?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez RossoneriDevil » niedziela 21 września 2014, 19:49

Ograniczenia prędkości są potrzebne jak najbardziej.
Dla niektórych jest to za wolno, dla mnie optymalną prędkością w której czuje się dobrze jest 70 km.
Są również tacy co przy 140/70 czują się wspaniale, albo przy 200/120
Jest to swojego rodzaju brak odpowiedzialności, ale bardziej stresujące jest dla mnie jechanie z przepisową prędkością gdy wszyscy cię wyprzedzają, a jak jedzie się przez chwilę środkowym pasem i biorą cię z lewej i z prawej to też nie jest to przyjemne.

Jest taka reklama o dziesięć mniej, jeden wyhamował drugi nie....a po godzinie 22 to już 60 można jechać i już nic nie wyjedzie?
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez Makabra » niedziela 21 września 2014, 20:48

Ja tam się ciszę, że stosuje się znaki ograniczające prędkość. Wiadomo wtedy że miejsce trudniejsze albo bardziej niebezpieczne, a to cenna informacja jak jadę gdzieś pierwszy raz. Nie twierdzę, że wszystkie ograniczenia prędkości są dobrze trafione, więc stosuję czasami zasadę tolerancji wzwyż w miejscach które znam :mrgreen: Wziąć pod uwagę trzeba jednak fakt, że jak autem można gdzieś przelecieć po zakręcie 100 na 50, co nie znaczy, ze motocyklem będzie tak samo bezpiecznie.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez RossoneriDevil » niedziela 21 września 2014, 22:11

Makabra napisał(a):więc stosuję czasami zasadę tolerancji wzwyż w miejscach które znam


Właśnie, znajomość trasy również powoduje, że przyspieszamy :)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 22 września 2014, 03:44

Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość? Bo nie rozumiemy istoty ograniczeń prędkości i wydaje się nam, że przekraczając prędkość dopuszczalną nadrobimy sporo czasu.

Pozbawione sensu ograniczenia prędkości się zdarzają. Ale czy jest ich faktycznie tak dużo?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez maryann » poniedziałek 22 września 2014, 09:17

szoferemeryt napisał(a):Droga krajowa, brak zabudowań, widoczność bardzo dobra na odległość kilkuset metrów, nawierzchnia bez zarzutu, zakręt wyprofilowany i ograniczenie do 70 km/godz.
Często tam jeżdżę, 100km/godz. nie stwarza problemów, większość porusza się taką prędkością.
Może to DOL(drogowy odcinek lotniczy, czyli lotnisko awaryjne) i trzeba dbać o nawierzchnię? Pomyslałeś?
Baranek napisał(a):co byście zrobili gościowi, który jedzie sobie 80km/h przez zabudowany i potrąca dziecko. Jedzie 80 km/h - bo jemu wydaje się to całkowicie bezpieczne - podobnie jak wam.
A co byś zrobił poza terenem zabudowanym? I drugi zestaw pytań- co zrobiłbyś sobie, jeśli to twoje dziecko- tu i tu?
Baranek napisał(a):A jak reszta zacznie jeździć na czerwonym?
Skąd ten kretyński pomysł?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez jasper1 » poniedziałek 22 września 2014, 17:29

maryann napisał(a):Skąd ten kretyński pomysł?

Bo przecież czerwone tak głupio i długo się świeci, zawsze nie w porę, no po prostu czerwona fala jak się człowiek śpieszy :mrgreen:
Skoro wszyscy mogą nie przepuszczać ludzi chcących się dostać do tramwaju, bo przecież mają zielone (a motorniczy dbający o rozkład też z tego zielonego korzysta i odjeżdża nie zabrawszy pasażerów), to dlaczego wszyscy mają nie zacząć lada moment jeździć na czerwonym?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez maryann » wtorek 23 września 2014, 10:54

Jazda na czerwonym to domena rowerzystów, a pieszych- chodzenie na czerwonym. Kierowcom zdarza się raczej ekstremalnie; no może- częsciej- "głebokie żółte"....
A zawsze to nie to samo co trochę szybciej.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez kg1956 » środa 24 września 2014, 11:45

Trudno powiedzieć dlaczego inni przekraczają dopuszczalną prędkość. Ja dostosowuję prędkość do warunków na drodze. Jeśli droga jest szeroka, dwupasmowa, dookoła żywego ducha to zamiast 50 jadę 70-80, starając się jechać równo z innymi. Z drugiej strony na wąskiej ulicy jednokierunkowej, na której stoją po obu stronach zaparkowane samochody jadę 15-20 mimo, że obowiązuje mnie 50. To jest w głowie.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez LeszkoII » środa 24 września 2014, 20:37

kg1956 napisał(a):Jeśli droga jest szeroka, dwupasmowa, dookoła żywego ducha to zamiast 50 jadę 70-80
A później np. stoisz na czerwonym i w momencie zapalenia zielonego wyprzedzają Cie ci którzy jechali 50 i których wyprzedziłeś wcześniej. Nie nadrobiłeś czasu. To tylko przykład. Zamiast żalić się na Forum, to lepiej poświęcić ten czas na napisanie pisma do zarządu dróg. A nóż podniosą z 50 do 70.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez kg1956 » czwartek 25 września 2014, 08:55

Zielone fale są często na ulicach z podwyższoną V. Jakoś nie odczuwam, że nie trafiam na zielone jadąc szybciej.
Na moją niekorzyść może świadczyć wypadek sprzed lat, w którym potrąciłem nietrzeźwego pieszego. Jechałem maluchem, był luty, wieczór, widoczność doskonała, ulica oświetlona, wokól szeroka infrastruktura bez drzew, żywego ducha nie widać. Spieszę się do domu, więc jadę jakieś 60-70. I nagle uderzam w coś. Zaskoczony(UFO?) zatrzymuję się i widzę leżącego na pasie zieleni człowieka. Ledwo przeżył. Zachodziłem w głowę skąd się tam wziął i doszedłem do wniosku, że musiał leżeć na pasie zieleni pokrytym lekkim śniegiem i na dodatek w marmurkowym dżinsie. Akurat jak przejeżdżałem wtoczył mi się przed maskę. Być może gdybym jechał 50 jego obrażenia nie byłyby tak duże lub zdążyłby przejść.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości