lewoskręt podwójna ciągła kolizja kto ma racje?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

lewoskręt podwójna ciągła kolizja kto ma racje?

Postprzez waldasiek » środa 26 maja 2010, 16:54

Witam

Nie mam zamiaru ukrywać że poszukuje porady do mojej trudnej sytuacji.


Sytuacja wydawała mi się oczywista.

ulica dwukierunkowa na większości odcinka z liniami podwójnymi ciągłymi, co kilkadziesiąt metrów linie poziome a konkretnie Znak P-1 o podwójnej szerokości, w którym kreski i przerwy są równe (w/g tłumaczeń policjanta nie jest to linia przerywana pozwalająca na manewr wyprzedzania) a za znakiem P-1 znowu linia podwójna ciągła.

Ja widząc możliwość lewoskrętu zbliżyłem się z włączonym lewym kierunkowskazem do osi jezdni i oczekiwałem aż ostatni samochód z przeciwnej strony przejedzie.Gdy tylko przejechał wrzuciłem pierwszy bieg i ruszyłem zerkając przed wrzuceniem biegu w lusterko odruchowo.Jak tylko ruszyłem i przekroczyłem oś jezdni uderzyłem w drugi samochód który zaczął mnie wyprzedzać.nawet nie zrobiłem jednego metra do przodu jeśli to istotne.Szerokość pasa po mojej prawej stronie to uczciwy metr wolnej przestrzeni.

Policjant uznał moją winę jako wymuszenie pierwszeństwa pouczając drugiego kierowce że ta linia właśnie NIE SŁUŻY do wyprzedzania a do zmiany kierunku jazdy.Z tego co wiem tamten kierowca ma tylko mandat za podwójną ciągłą.

Otrzymałem wyrok z sądu w/g którego jestem winny :

"nie zachowania szczególnej ostrożności i nie ustąpienia pierwszeństwa podczas zmiany kierunku jazdy , w wyniku czego doprowadziłem do zderzenia z drugim pojazdem"

Kto ma rację i czy jest sens walczyć o uniewinnienie?
Dodam że sprawa była prowadzona w trybie zaocznym.

Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.


Tutaj prosty rysunek bez zachowanych wymiarów

http://img405.imageshack.us/gal.php?g=k ... zeniem.jpg
waldasiek
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:36

Postprzez mk61 » środa 26 maja 2010, 17:22

Teoretycznie wina wyprzedzającego za wyprzedzanie i wina Twoja za nieupewnienie się.
Jednak ja bym powiedział, że wina jest tylko jego. Ty jechałeś przed siebie i widząc linię ciągłą masz prawo oczekiwać, że inni jej nie przekroczą.

Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Olin » środa 26 maja 2010, 18:08

Wszystko zależy w którym momencie zacząłeś sygnalizować swój zamiar skrętu. Jeżeli uczyniłes to dopowiednio wcześniej, nikt nie miał prawa cię wyprzedzać z lewej strony-tym bardziej że jest tam przecież linia podwójna ciągła.
Mało tego. Ty zmieniałes kierunek jazdy, a więc nawet nie musiałeś upewniać się w lusterku co dzieje się za twoim pojazdem. Linią P-1 oznacza się m.innymi pas ruchu przeznczony wyłącznie dla pojazdów wjeżdżających na inna droge lub jezdnię. Nie rozumiem przytoczonego tłumaczenia Policjanta.
Wg. mnie wina leży jedynie po stronie kierującego pojazdem który wyprzedzał.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez Cyberix » środa 26 maja 2010, 18:21

A od kiedy to podwójna ciągła stricte zabrania wyprzedzania?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez Amos » środa 26 maja 2010, 18:34

Od zawsze. Nie wolno jej przekraczać z wyjątkiem sytuacji awaryjnych...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » środa 26 maja 2010, 18:41

Cyberix pytał o wyprzedzanie, a nie o przekraczanie linii podwójnej ciągłej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cyberix » środa 26 maja 2010, 19:02

Jedynka zaczyna wyprzedzać zanim zaczynają się linie podwójnie ciągłe, kończy wyprzedzanie w miejscu gdzie linie podwójne ciągłe się kończą. Nie ma zakazów wyprzedzania, nie ma skrzyżowań (tylko wjazdy na posesje). Czy łamie jakieś przepisy? Jakie?
Obrazek
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez Olin » środa 26 maja 2010, 19:20

Wyprzedzając pojazd nr 5 łamie przepis art. 24 ust 5 ustawy.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez Tomek_ » środa 26 maja 2010, 19:55

W kodeksie jest paragraf mówiący, że masz prawo zakładać, że inni znają i przestrzegają przepisów, co teoretycznie mogłoby tłumaczyć niezachowanie ostrożności i brak kontroli co się dzieje z tyłu.

Z drugiej strony przepisy przepisami, a życie często jest inne. Teoretycznie masz podstawę żeby się odwoływać powołując się na powyższy paragraf (1.3, art.4)

"Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania"
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lith » środa 26 maja 2010, 20:03

Ostatnio widzę na forum modna sytuacja. Waldasiek przynajmniej sie przyznał, że nie patrzył czy go nikt nie wyprzedza. Jak dla mnie wina jest ok ustalona. Czyli tamten dostał za wyprzedzanie, ale to waldasiek nie upewnił się i w niego wjechał. To, że zasygnalizujesz nie oznacza, że olewając wszystkich możesz skręcić, tamten samochód skądś się musiał tam wziąć.

Rozumiem, że dla niektórych to siemoże wydawać dziwne, bo 'przecież sygnalizowali'. Ja póki co znam sytuację tylko z drugiej strony. To znaczy ktos sobie jedzie powoli (wychodzi na to, że szuka tego zjazdu), ja go zaczynam wyprzedzać, a ten nagle lewy kierunkowskaz i ma zamiar się mi pakować w bok.

--------------------------------------------------------------
jednej rzeczy nie rozumiem w tej sytuacji. Jeżeli Ty czekałeś aż sie zwolni lewy pas i ruszyłeś od razu jak się zwolnił to jakim cudem drugi samochód zdążył już Ciebie prawie wyprzedzić zanim Ty przejechałeś metr?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez waldasiek » środa 26 maja 2010, 20:44

Olin
PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 18:08 Temat postu:
Wszystko zależy w którym momencie zacząłeś sygnalizować swój zamiar skrętu. Jeżeli uczyniłes to dopowiednio wcześniej, nikt nie miał prawa cię wyprzedzać z lewej strony-tym bardziej że jest tam przecież linia podwójna ciągła.


Włączenie migacza nastąpiło około 30 metrów przed planowanym zjazdem do posesji w tym samym momencie również zjechałem do osi jezdni.

h
PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 20:03 Temat postu:
Ostatnio widzę na forum modna sytuacja. Waldasiek przynajmniej sie przyznał, że nie patrzył czy go nikt nie wyprzedza.



waldasiek
PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 16:54 Temat postu: lewoskręt podwójna ciągła kolizja kto ma racje?

Gdy tylko przejechał wrzuciłem pierwszy bieg i ruszyłem zerkając przed wrzuceniem biegu w lusterko odruchowo



lith
PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 20:03 Temat postu:

jednej rzeczy nie rozumiem w tej sytuacji. Jeżeli Ty czekałeś aż sie zwolni lewy pas i ruszyłeś od razu jak się zwolnił to jakim cudem drugi samochód zdążył już Ciebie prawie wyprzedzić zanim Ty przejechałeś metr?


Wez pod uwagę fakt że samochód mógł być rozpędzony, po całym zajściu ja zjechałem tam gdzie chciałem a on zatrzymał się około 70 metrów dalej czego akurat nie mam jak udowodnić jak i również jego prędkości. Spojrzawszy w to lusterko lewy pas za mną był pusty,nikt nikogo nie wyprzedzał ani nikt nie jechał lewym pasem w moim kierunku.


lith
PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 20:03 Temat postu:

To, że zasygnalizujesz nie oznacza, że olewając wszystkich możesz skręcić,


tak ale spójrz że nawet stojąc i puszczając samochód z przeciwnego kierunku dając wyrazne sygnaly zamiaru zmiany kierunku jazdy (oczekiwanie z kierunkowskazem prze osi jezdni) drugi kierowca nie robi manewru wyprzedzania lecz właśnie omijania a zgodnie z krd 5.23.2 powinien to przepisowo wykonać z prawej strony a więc znowu widać tu przepis zignorowany przez drugiego kierowce
waldasiek
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 26 maja 2010, 14:36

Postprzez Cyberix » środa 26 maja 2010, 21:18

Olin napisał(a):Wyprzedzając pojazd nr 5 łamie przepis art. 24 ust 5 ustawy.

Teoretycznie tak, ale 1 mogła zacząć manewr wyprzedzania zanim 5 włączyła kierunkowskaz. Nie może dochodzić do takich paranoi, że jedziesz sobie, zauważasz, że ktoś cie wyprzedza, włączasz kierunkowskaz lewy i ten co wyprzedza musi dać po hamulcach!

Dlatego ważne, kiedy 1 zaczęła wyprzedzać i kiedy 5 zaczęła sygnalizować. Ale to jest ciężko do udowodnienia dlatego najczęściej przyjmuje się, wersje:
- winny skręcający w lewo jeśli nie było tak skrzyżowania,
- winny wyprzedzający jeśli było skrzyżowanie.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez BlueDevil » środa 26 maja 2010, 22:11

ale to wyprzedzajacy ma byc na 100% pewny ze nic sie nie wydarzy w czasie manewru wyprzedzania, a jak mozna zakladac ze nic sie nie wydarzy skoro do wyprzedzenia jest kolumna pojazdow?? moze by ich 10, moze pojawic sie skrzyzowanie, moze przejscie dla pieszych

jezeli sygnalizowanie bylo poprawne i ustawienie auta rowniez powinna byc wina wyprzedzajacego
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez Cyberix » środa 26 maja 2010, 22:15

Nie zgodzę się z tym. Każdy kto chciałby sobie naprawić auto, czatowałby na drodze, aż ktoś zacznie go wyprzedzać, potem lewy kierunkowskaz i skręt w lewo...

W mojej ocenie nie da się udzielić uniwersalnej odpowiedzi kto jest winien a kto nie w takiej sytuacji.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez szerszon » środa 26 maja 2010, 22:46

Cyberix napisał(a): Każdy kto chciałby sobie naprawić auto, czatowałby na drodze, aż ktoś zacznie go wyprzedzać, potem lewy kierunkowskaz i skręt w lewo...
Ale chyba nie przy podwójnej ciągłej ? :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości