przez Mmeva » środa 03 grudnia 2003, 20:03
Jak zdawałam 1 egzamin mialam tylko minimalnie uchylone i nic nie slyszałam z tego, co egzaminator mowił... Na placyku było tak, że obok parkowania prostopadłego było stanowisko do skośnego, jak się potem okazało 2x wjechałam w swoje stanowisko, po czym próbowałam sie ustawiać po słupki ze stanowiska obok (po skosie)... wydawało mi się, że cos jest nie tak, ale nie wiedzialam, o co egzaminatorowi chodziło, bo nic nie było slychać... a szyby nie wiedziałam czym otworzyć, bo w punciakach 2 są tak dziwnie koło kierownicy wyłączniki ... jakbym to uslyszała po 1 próbie o co chodzi.... ale nie ma o czym mówić, nie ma to jak nie zdać czegoś, co się umie przez własną głupotę... :oops:
Ale nie widzę żadnego związku pomiędzy szybami i skęceniem w złą stronę... byłaś zestresowana i tyle, a nie była to wina egzaminatora czy szyb w samochodzie...