Zielony listek!

[Pati]

Teraz Ty nie doczytales, czy tez nie przeczytales, znam sie na autach od dawna,ale w tamtej sytuacji nie bylam w stanie rozpoznac czy to tylko linka od sprzegla mi sie urwala czy tez cale lozysko szlak trafil, co z tego ze dokrecalam linke jak to nic nie dawalo. A jezeli chodzio zestaw kluczy, tak wedlug mnie kazdy powinien miec takowy w samochodzie czy to nowym, czy to starym, bo nie tylko my mozemy potrzebowac pomocy, ale inna osoba tez. Piepszone samoluby i egoisci. Nie powiedzialam jakie biegi mialam, tylko ze dwa biegi, jezeli inaczej to zle sie wyrazilam, nie jechalam 20-30 mk/h, bo jezdzilam po miescie 60km/h tylko mialam klopoty z ruszaniem, bo ruszalam z trojki i to nie swiadomie. Juz przyznalam sie do bledu, ze nie mialam trojkata za szyba, a na awaryjnych wiem, ze nie wolno jechac, samochod musi stac. Chyba wyrazilam sie jasno, ze nie mam zamiaru z Toba konwersowac, wiec daj sobie na luz z tymi Twoimi blazenskimi zagrywkami, bo chyba za mlody jestes na to. Ale chcialabym aby wiecej ludzi interesowalosieco sie w okolo nich dzieje. :P

[Slawek]

Droga "wszystkowiedząca"!
Dobrze, że znasz się na mechanice, ale przede wszystkim zanim wyjeżdżasz na drogę, powinnaś znać przepisy. A z tym nienajlepiej jak widać. Wobec tego może oblep sobie cały samochód zielskiem. Jeśli tak zrobisz, to może ludzie będą bardziej uważać i Twoje zachowanie nie doprowadzi do wypadku z powodu braku znajomości pierszeństwa przejazdu na skrzyżowaniach, czy jazdy uszkodzonym samochodem bez sygnalizowania tego.
A co do Twojego wspaniałego instruktora, to bardzo ciekawe słowa wypowiadał. Ale ja jednak sądzę, że jeśli ktoś coś źle robi, to mam obowiązek go upomnieć (czy to trąbieniem, czy mruganiem światłami).
A jeszcze co do tego, że stwierdziłaś, że jesteś uczestnikiem ruchu i masz prawo dojechać gdzie chcesz. No więc nie masz racji, bo nie możesz jeździć uszkodzonym autem (i nie mówię tu o przepisach, tylko o czystej życzliwości wobec innych kierowców, w ktorej tyle wspominałaś).
Może przemyśl swoje zachowanie zanim kolejny raz wyjedziesz na drogę.