Sposoby na parkowanie,łuk,cofanie itp.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez agenciarabdg » piątek 29 grudnia 2006, 21:36

Moi drodzy Parafianie :) Czasami instruktor chce troszkę ułatwić manewry i daje jakieś porady jak dobrze parkować etc.
I niekoniecznie są złe :)
Na łuku nauczył mnie patrzeć wyłącznie do tyłu, a gdy już wyjeźdzam tylem i jestem już za zakrętem muszę z tyłu samochodu środkowy słupek mieć z lewej strony tylniego zagłówka siedzenia [tego ktore jest oczywiscie za fotelem kierowcy ;) ](po prostu jest to taki punkt odniesienia od strony kierowcy aby jechać środkiem pasa) i się sprawdza :)

parkowanie równoległe: jadę równolegle do samochodu, aby zacząć kręcić moje przednie koło musi znaleźc się na wysokości koła samochodu za którym chcę zaparkować. tak o to zaparkowane auto ma dosc duza odleglosc od tego samochodu i mozna lekko podjechac do przodu jesli stoimi za blisko/daleko i potrzebujemy jakas poprawkę.

parkowanie tył: jesli zauwaze w lewej tylniej szybce samochod, zaczynam kręcic, reszta na wyczucie :)
parkowanie przód (w prawo): lekko odchylic się do osi jezdni, no i skręcam rowniez na wyczucie :P
generalnie PRAKTYKA CZYNI MISTRZA! powodzenia :)
30-10 TEORIA 0 bł, PLAC +, MIASTO - :P
28-11 PLAC +, MIASTO +:)
01-12 Przyjęto wniosek, 07-12 Prawo Jazdy do odbioru, 08-12 Dokument wydany. :-)
agenciarabdg
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 29 listopada 2006, 09:45

Re: Sposoby na parkowanie,łuk,cofanie itp.

Postprzez ania18 » sobota 30 grudnia 2006, 00:05

kamiles napisał(a):
ania18 napisał(a):Odkęcanie kół przed każdą zmianą kierunku jest bardzo przydatne, dlatego że gdybyś nieodkręciła auto idzie najpierw nie w tą strone w którą masz ochote a po drugie musisz bardzo szybko kręcić(niekiedy widać jak dupnie doświadzeni kierowcy się męczą).

tylko, że ci doświadczeni kierowcy wiedzą, że autka "nie lubią" jak się kręci kierownicą stojąc w miejscu

A mówie żeby w miejscu kręcić?! Ja nigdy niekręce w miejscu i nigdy nieprzebieram kierownicą jakbym musiała "napedałować" :mrgreen: rower pod górke. Pełny luz, a niekiedy obserwuje jak niby wielki kierowca który ma z 10 lat prawko męczy tą kierownice jakby się paliło. A niekażdy zdązy szybko dokręcić i potem jest 15 podchodów. Koła powinno się odręcać przed każdym zatrzymaniem. Czyli dla wolniej myślących: chce się już prawie zatrzymać(bo np jestem koło krawężnika) i pare sekund przed tym odręcam koła. Wtedy jest szybko i dokładnie.
ania18
 
Posty: 157
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 17:10
Lokalizacja: Bytom

Postprzez Ad_aM » sobota 30 grudnia 2006, 01:48

A znacie takie coś jak auto ze wspomaganiem kierownicy i bez niego? Jeśli tak to zastanówcie się przez moment i zaraz znajdziecie odpowiedź na osoby które kręcą kierownicą jak szaleńcy z potem na czole :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez kamiles » sobota 30 grudnia 2006, 03:52

Aniu, przy zawracaniu, na jedno wychodzi, kiedy "odkęcisz" :wink: koła, więc to żadna reguła - prostujesz kiedy Ci wygodniej
a co do szaleńczego kręcenia kierownicą Ad_am już Ci napisał, co może być przyczyną... swoją drogą ciekawa jestem jak dupnie (sorry, ale to cytat z Ciebie) męczyłabyś się w autku bez wspomagania :wink:
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez ania18 » sobota 30 grudnia 2006, 13:15

kamiles napisał(a):Aniu, przy zawracaniu, na jedno wychodzi, kiedy "odkęcisz" :wink: koła, więc to żadna reguła - prostujesz kiedy Ci wygodniej
a co do szaleńczego kręcenia kierownicą Ad_am już Ci napisał, co może być przyczyną... swoją drogą ciekawa jestem jak dupnie (sorry, ale to cytat z Ciebie) męczyłabyś się w autku bez wspomagania :wink:

Wiecie co wcale niena jedno wychodzi kiedy sie odkręca, dlatego ze np nie raz widzialam jak L-ki nieumialy sie wyrobic z wykreceniem i znajdowaly sie na bagażniku jakiegoś samochodu zamiast na osi jezdni i musialy troszeczke cofnac(czyli wychodzi zawracanie na 5 a nie na 3). Nawet w normalnym zyciu widze jak kierowcy zawracaja na 5. Nawet moj kolega niezdal przez zawracanie na 3, bo mu egzaminator wybral bardzo waziutka droge. Niby sie posmialismy bo jak mozna niezdac na zawracaniu?! no ale jednak cos w tym jest.
Dobra ok powiecie po co jest wspomaganie. Tylko ze L-ka sluzy do nauczenia sie jezdzic autem a nie do normalnego jezdzenia. Ilu z was ma teraz auto ze wspomaganiem?Duzo? to zazdroszcze bo ja jezdze i bede jezdzila zdechlym maluchem! :x Tam to sie trzeba nameczyc przy kreceniu :evil: Tak samo jak moja znajoma ma golfa II i ciagle nazeka ze jak pojezdzi dluzej to ja pozniej lapy bola od krecenia, bo tak ciezko ta kierownica chodzi.
Wiec co?zdac prawo jazdy i dopiero sie uczyc "jak ulatwic sobie zycie na gracie"? Jezdzijcie sobie jak chcecie, ja bede przed zatrzymaniem odkrecac. A zreszta nie wzielam sobie tego z glowy, tylko moj instruktor mi to przekazal i naprawde bardzo fajny sposob.
P.s. W związku z rozbudzeniem mojej ciekawości (która i tak jest zawsze ogromna :D ) zapraszam do tego tematu http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 0044#80044
ania18
 
Posty: 157
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 17:10
Lokalizacja: Bytom

Postprzez marcij » sobota 30 grudnia 2006, 13:39

Widze ze troche odchodzimy od tematu. Wspomaganie bardzo fajna sprawa , zwlaszcza jak ma sie z przodu ciezki silnik i przedni naped, mi osobiscie zbyt mocne wspomaganie wrecz przeszkadza. Jak wlaczylem sobie w puncie "city" to cly czas mialem tylko jedna reke na kierownicy , druga mi uciekala. Jak trzeba wlozyc troche sily w przekrecenie kierownica to automatycznie caly czas trzyma sie na niej dwie rece.

A co do jazdy starymi samochodami to uwazam ze kazdy powinien przez to przejsc. Takie auta poprostu ucza jezdzic porzadnie , ucza obchodzenia sie z samochodem. Wymagaja od kierowcy duo wiecej niz nowe , wpelni zautomatyzowane samochody. A przeciez zeby sie rozwijac trzeba wymagac od siebie coraz wiecej. Nigdy nie wiemy czym bedziemy musieli jezdzic, ze starego do nowszego przesiadamy sie bez najmniejszego problemu , w druga strone moze byc roznie. Ale znowu odszedlem od tematu :P
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez wiesniak » sobota 30 grudnia 2006, 16:40

marcij napisał(a): A co do jazdy starymi samochodami to uwazam ze kazdy powinien przez to przejsc. Takie auta poprostu ucza jezdzic porzadnie , ucza obchodzenia sie z samochodem.

Z tym się zgadzam, ale z tym

marcij napisał(a): Wymagaja od kierowcy duo wiecej niz nowe , wpelni zautomatyzowane samochody.


to już nie do końca. Starym samochodem każdy pojedzie, a nowym często nie ruszysz bez przeczytania instrukcji :).
Ale stare samochody na pewno uczą pokory i pokazują nasze "czyste" umiejętności, nie wspomagane żadną elektroniką.

Sorry za offtop :wink:.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości