Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez senjin » sobota 26 marca 2011, 14:27

Jak zachować się w nietypowej sytuacji, gdy nie jestem pewien, jak jechać? W szczególności w sytuacji, gdy ktoś inny łamie przepisy i bardzo utrudnia mi jazdę zgodną z przepisami?

W szczególności nurtuje mnie tak, nietypowa, ale jednak powtarzająca się sytuacja: omijam samochód zaparkowany (często nieprawidłowo) na ulicy dwukierunkowej, dwupasmowej, na wysokości podwójnej linii ciągłej. Przepisy mówią, że podwójnej ciągłej przekroczyć nie wolno, czasem jednak inaczej się nie da. Niestety po 30h kursu brakuje mi jeszcze wyczucia, żeby z całą pewnością ocenić czy się zmieszczę między samochodem a linią. Moja ocena może się też różnić od oceny egzaminatora. Co robić?

Przeglądałem forum, i zauważyłem, że egzaminatorzy są w takiej sytuacji mało pomocni, i nie mówią wprost, co robić. Dodam, że na rozmowę z egzaminatorem jest często bardzo mało czasu - takie sytuacje zdarzają się np. przy skręcie w lewo w drogę podporządkowaną, albo przy omijaniu długiej kolumny zaparkowanych samochodów. Trudno w takiej sytuacji zatrzymać się w poprzek jezdni albo na lewym pasie, i zastanawiać się.

Jak sprawnie w tej sytuacji wydusić podpowiedź od egzaminatora?
senjin
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 13:49

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez bobpl » sobota 26 marca 2011, 14:52

egzaminator nie jest od podpowiadania tylko od sprawdzenia Twoich umiejetnosci. przystepujac do egzaminu powinienes byc na tyle przygotowany, aby samodzielnie poradzic sobie w ruchu drogowym.
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez senjin » sobota 26 marca 2011, 15:02

Jednak jeśli bezpiecznie zmieścić się nie da, przejechać linię mogę dopiero, gdy egzaminator mi pozwoli, czy może nie?
senjin
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 13:49

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez scorpio44 » sobota 26 marca 2011, 15:23

Możesz przejechać/najechać, jeżeli "siła wyższa" sprawia, że nie da się dalej jechać bez jej naruszenia (np. właśnie z powodu źle zaparkowanego pojazdu - przecież nie zatrzymasz się na parę godzin, żeby czekać, aż odjedzie). Jakiekolwiek "pozwolenie" egzaminatora nie ma tutaj większego znaczenia.

senjin napisał(a):brakuje mi jeszcze wyczucia, żeby z całą pewnością ocenić czy się zmieszczę między samochodem a linią.

No i to już może być problem. Bo jeżeli przejedziesz ciągłą, chociaż wcale nie musiałeś, to jest to Twój błąd.
Ostatnio zmieniony sobota 26 marca 2011, 15:25 przez scorpio44, łącznie zmieniany 1 raz
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez szerszon » sobota 26 marca 2011, 15:24

Egzaminator nie ma nic do pozwalania-on ocenia.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez senjin » sobota 26 marca 2011, 15:49

scorpio44 napisał(a):
senjin napisał(a):brakuje mi jeszcze wyczucia, żeby z całą pewnością ocenić czy się zmieszczę między samochodem a linią.

No i to już może być problem. Bo jeżeli przejedziesz ciągłą, chociaż wcale nie musiałeś, to jest to Twój błąd.

W tym rzecz. Od omijanego samochodu muszę zachować bezpieczną odległość. Od tego zależy, czy "muszę" przejechać linię. Jeśli moja ocena tej odległości jest inna niż egzaminatora, to klops. A czytałem w całkiem świeżych postach na forum, że komuś egzaminatorka nie pozwoliła przekroczyć linii i musiał się zmieścić 10cm od samochodu. Mi to nie wydaje się bezpieczne. Akurat mojemu egzaminatorowi też może się nie wydać. Dlatego myślę, że jakaś komunikacja jest w tej sytuacji niezbędna. Jak ją sprawnie nawiązać, aby egzaminator nie musiał mi "podpowiadać", jak pisze bobpl, i wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i jego sumieniem?
senjin
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 13:49

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez michooo » sobota 26 marca 2011, 19:33

Nie ma uniwersalnej recepty. Musisz sam ocenić czy odległość jest wystarczająca i jechać tak żeby nie powodować zagrożeń. Jak ja zdawałem egzamin zimą, to zaspy były na pół pasa więc jeździłem po ciągłych i podwójnych ciągłych z konieczności.

Jeśli tak Cię nurtuje kwestia tej odległości, możesz powiedzieć na głos, że musisz zrobić tak i tak, ponieważ nie masz innego wyjścia. Oczywiście, jednemu egzaminatorowi to się spodoba, a inny odburknie "no przecież widzę, nie sterujesz pan samolotem żeby nad tamtym przefrunąć". Tylko nie pytaj przypadkiem co masz zrobić, bo to od razu dyskwalifikuje Cię jako samodzielnego kierowcę.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez senjin » sobota 26 marca 2011, 19:42

No dobra, składa mi się to w jakąś całość... dzięki wszystkim za odpowiedzi :)
senjin
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 13:49

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez sandrabuldog » sobota 26 marca 2011, 21:16

Mi mówił zawsze instruktor, że jeżeli widzę że się nie zmieszczę to po prostu mówię głośno, że muszę wjechać na ciągłą bo.... Oczywiście jeżeli faktycznie jest mało miejsca. Nie pytaj się bo on Ci może powiedzieć że Ty jesteś kierowcą, po prostu poinformuj że musisz najechać bo inaczej go nie wyminiesz.
sandrabuldog
 
Posty: 19
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2011, 18:41
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez Carmelka00 » czwartek 07 kwietnia 2011, 21:13

Ja miałam taką sytuację,że jadąc drogą w obszarze miejskim(30km) , dzieciak chodził brzegiem ulicy nic nie robiąc sobie z samochodów :twisted: w pewnym momencie musiałam go wyminąć i zjechać na drugi pas przez ciągłą, bo inaczej bym tego malucha zahaczyła, w sumie nie zastanawiałam się czy mogę czy nie, po prostu spojrzałam w lusterko czy nic nie jedzie oraz czy nic z naprzeciwka nie nadjeżdża i sru w bok, dzieciak jeszcze kijem w samochód przywalił :lol: egzaminator nic mi nie powiedział, egzamin zdałam bez jednego błędu :D
05.04.2011-zdany egazmin
Carmelka00
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 07 kwietnia 2011, 20:30

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez Barabasz » czwartek 07 kwietnia 2011, 22:15

jedno jest pewne, jesli sie będziesz wachał, nie będziesz twardo obstawał przy swoim---


według Twojej oceny przejechanie zbyt blisko żle zaparkowanego pojazdu stwarzało zagrożenie, mimo niewielkiej prędkości byłeś zmuszony najechać/przejechać linię by zachować minimalną niezbedną do bezpiecznego ominięcia odległość.
obstajesz twardo przy swoim, taka była twoja jako kierowcy ocena tego miejsca/sytuacji


---to mogą Ci wmówić wszystko, a tak jesteś pewien swego, podejmujesz decyzję.

tylko zrób to bezpiecznie, lusterka , kierunkowskazy, ustąpienie tym z naprzeciwka itp itd ...
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez Święty » piątek 08 kwietnia 2011, 21:30

Pamiętam na egzaminie, miałem podobną sytuację. Egzaminator kazał mi skręcić w drogę jednokierunkową. Po pewnym czasie okazało się, że robione są tam roboty drogowe. Stojący przy lewym krawężniku samochód robotników zastawił 3/4 szerokości ulicy. Na domiar złego chodnik był zapełniony zaparkowanymi samochodami, tak, że trudno było ocenić, czy można ominąć pojazd czy nie. Z siedzenia kierowcy miałem po prostu słabą widoczność.
Trochę przestraszony rzuciłem do egzaminatora: "Proszę Pana, czy da radę tam przejechać?"
-"Proszę jechać"

Egzamin zdany :D
Święty
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 04 marca 2011, 18:30

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez mirror1 » sobota 09 kwietnia 2011, 08:49

Pamietam na egzaminie miałam taką sytuację, że samochód był tak zaparkowany, że nie w sposób było go ominąć nie najeżdżając na podwójną ciagłą, więc poinformowałam egzaminatora, że w tym przypadku muszę najechać na podwójną ciągłą i egzaminator nic nie powiedział, jeszcze na tym samym egzaminie miałam sytuację z pieszą, która szła chodnikiem i rozmawiała przez telefon i nagle nie oglądając się za siebie weszła na ulicę i zaczęła sobie nią iść, a zrobiła to tuż przede mną, więc ja ją automatycznie ominęłam najeżdżając na podwójną ciągłą-to była taka automatyczna reakcja :wink: egzaminator nic nie powiedział, tylko później pochwalił za szybki refleks no i powiedział, że z pieszymi trzeba uważać, bo to nigdy nic nie wiadomo.
28.04.2010/14.00-14.34-egzamin zdany bezbłędnie
od 12.05.2010-kierowca
mirror1
 
Posty: 29
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 09:21

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez senjin » środa 13 kwietnia 2011, 17:08

Tak jak się spodziewałem, moja "nietypowa" sytuacja przytrafiła mi się na egzaminie. I to dwa razy. Może było o tyle łatwo, że sytuacja była niedwuznaczna: zaparkowany samochód blokował tak dużą część pasa, że bez żadnych wątpliwości nie dało się go ominąć bez przekraczania podwójnej ciągłej. Powiedziałem, że nie ominę bez przekraczania, odpowiedzi się nie doczekałem, więc pewnie mógłbym też nie mówić. Egzamin zdany.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za odpowiedzi, to pomogło mi przygotować się do takiej sytuacji :)
senjin
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 13:49

Re: Nietypowe sytuacje na egzaminie praktycznym

Postprzez bobpl » środa 13 kwietnia 2011, 21:24

senjin napisał(a):musiał się zmieścić 10cm od samochodu

straszne. Trzeba wyczuc wymiary auta, po 30h powinno to byc mozliwe w wiekszym lub mniejszym stopniu. Ja praktycznie dziennie sie przytulam do scian bramy, bo jakis balwan ja zrobil niemal na styk.
senjin napisał(a):Jak ją sprawnie nawiązać

powiedz, ze musisz przejechac przez linie ciagla nie z wlasnej winy tylko z winy uzytkownika, ktory zle zaparkowal. Jak egzaminator potwierdzi (jakkolwiek, mhm, dobrze, oki, gitarka, jedzże juz) to wtedy jakby chcial Cie uziemic to przy odwolaniu racja jest po Twojej stronie.
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości