Czy można oblać za zła odpowiedź?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy można oblać za zła odpowiedź?

Postprzez wilq_lpu » sobota 05 sierpnia 2006, 14:06

Czasem egzaminatorzy pytają o znaki, o pierwszeństwo, o drogę....
Co jeżeli zapyta kogo na tym skrzyżownaiu puszczamy, a ja mu źle powiem poczym dobrze pojadę- załóżmy, że nie bedzie innych samochodów.
Albo jak spyta jaki znak minęliśmy, a ja na to, że nie wiem.....
Może mnie wtedy oblać? Oficjalnie udowodniłem na teorii, że to umiem.
wilq_lpu
 
Posty: 26
Dołączył(a): poniedziałek 20 marca 2006, 18:47

Postprzez wiesniak » sobota 05 sierpnia 2006, 14:21

Chyba nie może... Jest to egzamin praktyczny a teorię to już oficjalnie znasz.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez as » sobota 05 sierpnia 2006, 14:26

ja nie jestem specjalistką w dziedzinie przepisów ruchu drogowego... więc znowu powołam się na to co mówili ma kursie a mianowicie że egzaminator nie ma prawa zadawać dodatkowych pytań... powinien wydawać polecenia i oceniać... ale skoro mówisz że czasem pytają... hmm no nie wiem.. może niech się wypowie jakiś egzaminator
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez wilq_lpu » sobota 05 sierpnia 2006, 21:24

Wiem, że pytają. najczęstrze pytanie brmzi "co to jest droga", a droga to jezdnia ze swoimi pasami ruchu, podobczem, chodnikiem, szynami tranwajowymi jeśli są.......
Słyszałem też o pytaniach czy razem ze światłami mijania palą się światła pozycyjne- w szewrolecie TAK.

Wiem też, że egzmainatorzy wpuszczają w maliny i sprawdzają znajomość na inne sposoby. Każą zwrócić na skrzyżowaniu, gdzie jest zakaz i trzeba na następnym, albo każą jechać prosto w jednokierunkową i trzeba powiedzieć, że nie wolno....

Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa. Ja mam patrzeć na drogę i uważać- wiadomo. Jak ktoś mnie puszcza na skrzyżowaniu to nie mogę jechać, tylko muszę się zapytać egzaminatora, bo powszechne są sytuacje, że mówi "nie widziałem, żeby ktoś nas puszczał" i odnotowuje wymuszenie, co jest równoznaczne z oblaniem.
W takim razie CO ON ROBI PODCZAS DROGI? Gdzie on patrzy i o czym myśli. Siedzi koło mnie, jego obowiązkiem jest oceniać jak się poruszam i nie wiem jak to możliwe, że ktoś mi mruga długimi i staje, ja jadę, a egzaminator powie, że nie widział. Za co takiemu płacą? Po to ma chyba swoje lusterka, oczy i własne prawo jazdy.
wilq_lpu
 
Posty: 26
Dołączył(a): poniedziałek 20 marca 2006, 18:47

Postprzez ella » sobota 05 sierpnia 2006, 22:00

Wilq_lpu, nie nakrecaj się tak bo jeszcze większe nerwy cię złapią na egzaminie. Nie słuchaj co ktoś komuś powiedział bo i po co.



Każą zwrócić na skrzyżowaniu, gdzie jest zakaz i trzeba na następnym,

Nie każą, tylko wydają polecenie "proszę zawrócić na skrzyżowaniu". Co nie znaczy że jak tam jest zakaz zawracania to ty musisz to zrobić bo ci kazali. Zawracasz na pierwszym możliwym skrzyżowaniu. I po usłyszeniu polecenia powinieneś zawsze patrzeć czy można ten manewr wykonać.
Jak będziesz jechał z ojcem a on powie zawróć (przypomiało mu się że nie wyłączył żelazka :wink: ) to od razu wykonasz ten manewr czy najpierw się rozejrzysz czy można?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości