No i stało się...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

No i stało się...

Postprzez Mała » czwartek 11 września 2003, 19:37

... oblałam plac, a konkretnie jazdę po łuku :cry: Jestem wściekła jak wszyscy diabli :evil: :evil: :evil:
Teoria poszła mi bardzo dobrze. Zero błędów, więc w doskonałym humorze idę na plac (przy okazji mało się nie zwaliłam ze schodów, ale to już nieistotny szczegół). Dziewczyna losuje manewry: prostopadłe tyłem i zawracanie na trzy. W głowie mam mały chaos. Z parkowaniem mogą być problemy, ale jestem dobrej myśli. Egzaminator pyta kto chce jeździć na jakim samochodzie. 4 osoby (w tym ja) na punto, 1 na lanosa. Pierwsza osoba oblewa na łuku, dwie pozostałe też. Wszyscy są zdenerwowani, mówią coś o lusterkach. Ja jestem czwarta. Przed wejściem do samochodu krótki brainstorming, przypominam sobie co instruktor mówił o poszczególnych manewrach: "do jazdy po łuku oba lusterka maksymalnie w dół, tak żeby widzieć tylne koła i linie wyznaczające tor manewru". Przygotowuję się do jazdy: fotel, lusterko wsteczne, boczne na dół. Ostatni rzut oka żeby sprawdzić czy wszystko jest ok i... boczne lusterka SAME podnoszą mi się do góry. Staram się być spokojna, jeszcze raz opuszczam lusterka, uruchamiam samochód, ale lusterka znowu zmieniają położenie: widzę tył samochodu i spory kawałek placu za mną. Egzaminator zaczyna sie denerwować, więc ruszam. Jadę do przodu, zatrzymuje się, egzaminator nic nie mówi, więc ruszam do tyłu. Nie widzę linii, jadę na wyczucie i... wjeżdżam na pachołek. Egzaminator z głupim uśmieszkiem i ironią w głosie mówi, że kierownica jest od tego, żeby nią kręcić. Jeszcze raz poprawiam lusterka, ale bez rezultatu, po kilku sekundach znowu się podnoszą. Drugi raz popełniam ten sam błąd. Egazminator otwiera drzwi i każe mi wysiąść. Na dowidzenia słyszę: "nie wiem jak pani skończyła ten kurs. Przecież pani wcale nie umie jeździć". Ostatnia osoba (na lanosie) zdaje - widziała linie w lusterkach.

Najbardziej wkurzyło mnie jego chamstwo. Co on do cholery wie? Kompletnie nic, widział mnie tylko przez te kilka minut i nie ma zielonego pojęcia jak ja jeżdżę. A najgorsze jest to, że ja wiem że UMIEM jeździć. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zawalić łuku.
Jak ja miałam jechać kiedy te %$#@$# lusterka same się podniosły i nie widziałam linii? Na wyczucie nie potrafię. Jeśli ktoś zna jakiś dobry sposób bardzo chętnie się o tym dowiem, bo ja naprawdę nie mam żadnego pomysłu.

Poza tym kto to widział żeby lusterka same sie podnosiły? Przecież to jakaś paranoja.

Poprawkowy mam 22.09. Może wtedy mi się uda.
Życie jest piękne no matter what :)
Mała
 
Posty: 33
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2003, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Kordula » czwartek 11 września 2003, 20:07

A jak kiedyś mówiłam, że słyszałam, że niektóre samochody mają tak regulowane silniki, żeby łatwiej gasły na egzaminach, to nikt mi nie wierzył...
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Sławek_18 » czwartek 11 września 2003, 20:11

ale WAŁEK :twisted: przykro mi a co do lusterek, moze UFO :) Nie wiem nigdy nie slyszalem o takich czarach :D :lol:
Egzaminator nawet pod koniec nie powie na sto procent, ze ktos umie jeździc bo egzamin trwa 30/40 min. Nie da sie stwierdzic w takim czasie czy ktos umie jeździć czy tez nie. Chamski napewno byl, bo u mnie kursanci (plec zatajniona :P ) stawali na luku w poprzek :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: 8) i egzaminator powiedzial tylko, ze mu przykro
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Slawek » czwartek 11 września 2003, 21:15

Gdzie UFO - one na pewno były antygrawitacyjne. :D Ale w sumie to to jest skandal. Powinnaś zażądać wyjaśnień i odwołać się. Inna sprawa, że potem już możesz niczego nigdy nie zaliczyć.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Mała » czwartek 11 września 2003, 23:03

Nie będę się odwoływać. Nie chce mieć później kłopotów, jeśli znowu trafię na tego młotka.

To wszystko ma jedną dobrą stronę: będę miała jeszcze 2 godzinki jazdy z moim kochanym panem instruktorem :)
Najbardziej mi smutno z tego powodu, że go zawiodłam. On był prawie na 100% pewny, że zdam.

Trudno się mówi. Mam nadzieję, że drugi raz będzie lepiej. Instruktor mówił, że gdyby sytuacja z lusterkami sie powtórzyła to powinna prosić o podstawienie drugiego samochodu. Właściwie to powinnam zrobić to dzisiaj po pierwszej nieudanej próbie opuszccenia lusterek, ale byłam za bardzo zestresowana żeby w ogóle się odzywać.
Życie jest piękne no matter what :)
Mała
 
Posty: 33
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2003, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez leila » piątek 12 września 2003, 21:37

ale mnie się wydaje że to zawsze się czuje mimowolnie jakąś swoją winę i gdyby się miało gburowatego ,chamskiego instruktora to mogłoby się powiedzieć to przez niego bo...coś tam a tak mozna zwalić na siebie lub inne rzeczy martwe...nie mówię tu juz nawet o tych samopodnoszacych się lusterkach tylko o błedach wszelakich...
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Ja wiem dlaczego...

Postprzez Niqś » piątek 19 września 2003, 17:36

Lusterka się podnosiły do góry, bo widocznie jesteś sexowną kobietą :D Następnym razem nie zakładaj na egzamin mini i koszulki z dużym dekoltem :)
Życzę powodzenia 22.09, ja mam praktyczny 20.09 :)
Pozdrawiam wszystkich:-)
Niqś
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 19:58
Lokalizacja: Stolica

Postprzez Mała » piątek 19 września 2003, 17:52

Niquś, powodzenia :D :D :D
Życie jest piękne no matter what :)
Mała
 
Posty: 33
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2003, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Niqś » sobota 20 września 2003, 18:47

No i oblałem :(
może ty Mała będziesz miała więcej szczęścia, życzę powodzenia :!:
Pozdrawiam wszystkich:-)
Niqś
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 19:58
Lokalizacja: Stolica

Postprzez Mała » niedziela 21 września 2003, 18:26

Niqś napisał(a):No i oblałem :(

Szkoda... Na czym oblałeś? Nie martw się, następnym razem się uda :)

może ty Mała będziesz miała więcej szczęścia, życzę powodzenia

To się okaże już jutro. Prawdę mówiąc trochę się boję, ale ogólnie jestem dobrej myśli :D
Życie jest piękne no matter what :)
Mała
 
Posty: 33
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2003, 17:32
Lokalizacja: Białystok


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości