Dodam przy okazji link do mojego tematu -
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=6263 - dziwna sprawa z tymi terminami :twisted:
Na dodatek spójrzcie jeszcze na to nieco inaczej - osoba ubiegająca się o prawo jazdy wiadomo, że mistrzem kierownicy raczej nie jest :wink: Każdy dzień zwłoki działa na jego niekorzyść - zapomina niektórych rzeczy, nie jest z jazdą "na bierząco". Zakładając, że zapisać się na egzamin można dopiero wtedy, gdy ukończy się kurs w OSK, to pomiędzy ostatnimi jazdami, a egzaminem praktycznym jest mniej więcej 2 miesiące czekania! Zatem oficjalną drogą pozostaje jedynie wykupienie dodatkowych godzin - czyli kolejny wydatek. Kwitnie jak wiadomo "nieoficjalna droga", czyli umawianie się z instruktorami, że robimy jazdy później - ale wcześniej on wystawia papierek. Czy w tym kraju zawsze musi być takie utrudnienie? :roll:
Już nie mówiąc o tym, że zdawalność egzaminów praktycznych wynosi ok. 10% - czyli coś też musi być nie tak... :?