prawo jazdy po czterdziestce

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ella » piątek 27 stycznia 2006, 22:16

Oprócz fizycznych trudności, pewne blokady psychiczne (tyle lat słuchania o wypadkach, oglądania ich skutków...), trudne do przełamania stereotypy, nadmierna ostrożność,lęk, przerost wyobrażni...

W 100% się z Tobą zgadzam. Nie planowałam swojego prawka do czasu aż zaczęło mi być potrzebne. Woził mnie mąż i było mi z tym dobrze :D
W pewnym wieku zaczyna się inaczej myśleć. Wsytępuje ta nadmierna ostrożność i wyobrażanie sobie wszystkiego co może się zdarzyć na drodze. Też tak miałam. Analizowałam wszystko co się dało na kilometr do przodu. Mąż się ze mnie śmiał. Ale to wcale nie jest złe. Jeździmy od początku bez zbędnej brawury. Ale to nie znaczy, że w żółwim tempie :lol: Początki są najtrudniejsze. Ale to nie znaczy, że nie można się nauczyć i zdać egzaminu.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Włodek » piątek 27 stycznia 2006, 22:21

ymonm napisał(a):Hmmm... mysle, ze powiedzenie "Nie wazne ile masz lat, Wazne, na ile sie czujesz" pasuje do tego tematu ;-)

Na pewno latwiej robi sie prawko mlodziezy. ,,,,,


Masz rację! Podczas mojej pracy zawodowej (jako instruktor) , spotkałem się z całym spektrum wiekowym.Na kursach miałem kobiety 50-cio,60-cio kilku letnie oraz mężczyzn
60-cio kilku letnich. Dotychczas najstarsza kobieta to 68 lat a mężczyzna 70 lat.
Zdawali po 3 - 4 razy. Najstarszy jeszcze nie przystąpił do egzaminu...
Boi się z pewnością warunków atmosferycznych. Ale jeździ nie najgorzej.

Wg mnie nie wiek jest tu wyznacznikiem, czy ktoś nadaje się na kierowcę czy nie.
W swej praktyce spotkałem się z tym, że młodzi ludzie (bez wzgl.na płeć) uczyli się bardzo opornie. Istotną jest tu
motywacja,predyspozycje osobiste oraz koordynacja wzrokowo-ruchowa.
A przepisów można nauczyć się w każdym wieku. :)
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez quatro » piątek 27 stycznia 2006, 22:33

Włodek napisał(a):Wg mnie nie wiek jest tu wyznacznikiem, czy ktoś nadaje się na kierowcę czy nie.
W swej praktyce spotkałem się z tym, że młodzi ludzie (bez wzgl.na płeć) uczyli się bardzo opornie. Istotną jest tu
motywacja,predyspozycje osobiste oraz koordynacja wzrokowo-ruchowa.
A przepisów można nauczyć się w każdym wieku. :)


Włodku, zgadzam się z Tobą.Teorii nauczyłam się bez problemów, testyna egzaminie z teorii zrobiłam pierwsza(5 minut) i bez błędów, motywację tez mam niezłą, ale koordynacja wzrokowo-ruchowa- to moja pięta achillesa! Nie wiem jak inne predyspozycje, ale podczas kursu odkryłam w sobie takie cechy, których istnienia nie podejrzewałam! Już to samo jest cenne...
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez fotek » piątek 27 stycznia 2006, 22:38

:) a ja myślałem, że jestem jedynym "staruchem" który chce zrobić prawko, ale widzę, że nie tylko ja mam trójkę z przodu :)
20.01 - 23.02 - 23.03 - 21.04 - 08-05 odebrane:)
Avatar użytkownika
fotek
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 06 stycznia 2006, 15:52
Lokalizacja: Zamość

Postprzez quatro » piątek 27 stycznia 2006, 22:44

ja mam z przodu czwórkę, młody człowieku! :D
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Matylda » sobota 28 stycznia 2006, 14:06

ogla napisał(a):
Z kolei inna znajoma (też ok. 70 ) powtarza, że ile kto ma lat, tyle przynajmniej godzin powinien wyjeździć w "L".


Te słowa usłyszałam na pierwszej jeździe podczas kursu, instruktor powiedział: Żeby poprawnie prowadzić samochód i mieć możliwość zdania egzaminu trzeba wyjeździć tyle godzin, ile ma się lat plus 50%.
Opowiedział mi też o pewnej pani po sześćdziesiątce, która u niego sie uczyła. Zdała za 1 razem, ale wyjeździła 80 godzin :shock:

W moim przypadku słowa sprawdziły się całkowicie. Pan Mirek chyba jest jasnowidzem :D
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Mikolaj » niedziela 29 stycznia 2006, 23:55

Szkoliłem babkę 55 letnią . Wcześniej nie jeżdziła nawet jeko pasażerka . Po 100 godz jazdy siłą wygoniłem ją na egzamin.Zdała za 3 razem po wyjeżdżeniu w sumie 150 godzin.Planuje zakup autka , a na razie co 3 tygodnie przychodzi pojeżdzić sobie na 2 godzinki.Pozdrawiam wszystkich ,,staruszków ,,.dzięki nim ,,jakoś,, kręci się mój interes :D .WAŻNE - mam do nich większą cierpliwość niż do młodzieńców szaleńców :D
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez Włodek » poniedziałek 30 stycznia 2006, 21:53

Mikolaj napisał(a):Szkoliłem babkę 55 letnią . Wcześniej nie jeżdziła nawet jeko pasażerka . Po 100 godz jazdy siłą wygoniłem ją na egzamin.Zdała za 3 razem po wyjeżdżeniu w sumie 150 godzin.Planuje zakup autka , a na razie co 3 tygodnie przychodzi pojeżdzić sobie na 2 godzinki.Pozdrawiam wszystkich ,,staruszków ,,.dzięki nim ,,jakoś,, kręci się mój interes :D .WAŻNE - mam do nich większą cierpliwość niż do młodzieńców szaleńców :D

Święte słowa kolego :!: :P Do niektórych młodzieńców nieraz brakuje mi cierpliwości.
Ale w swoim życiu zawodowym tylko dwa (a może aż dwa) razy wyszedłem z siebie.
Kazałem zaparkować, opuściłem pojazd i wypaliłem 2 (dwa) papierosy, jeden za drugim.
Mnie pomogło ale młodzieńcowi chyba nie.... Zdał za 4 razem jak zaczął jeździć spokojniej. 8)
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez quatro » wtorek 31 stycznia 2006, 20:56

Mikolaj napisał(a):Szkoliłem babkę 55 letnią . Wcześniej nie jeżdziła nawet jeko pasażerka . Po 100 godz jazdy siłą wygoniłem ją na egzamin.Zdała za 3 razem po wyjeżdżeniu w sumie 150 godzin.Planuje zakup autka , a na razie co 3 tygodnie przychodzi pojeżdzić sobie na 2 godzinki.Pozdrawiam wszystkich ,,staruszków ,,.dzięki nim ,,jakoś,, kręci się mój interes :D .WAŻNE - mam do nich większą cierpliwość niż do młodzieńców szaleńców :


Dzięki Mikołaj za pozdrowienia! ja mam co prawda mniej lat, ale godzin też dokupiłam ..no nie100,ale też więcej niż "normalni" ludzie! Czy nie za mało- wyjaśni się po egzaminie, który zbliża się i coraz bardziej mnie przeraża!Mój instruktor też miał do mnie duuuużo cierpliwości.
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez charlotta_lotta » środa 01 lutego 2006, 01:07

heh.. ja z tych nastek jak to mowi a;-)
ale na moim kursie (beznadziejnym w gruncie rzeczy ale nie tojestprzedmiotem rozmowy :D) byly osoby w roznym wieku.. mlodych takjak troche... tych starszych też...
pytalam mojego instuktora jak im idzie - wiele nie powiedzial ;-) jednakudalo mi sie z jedna osoba spotkac.. (lat kolo 45) i byla zadowolona. :)
Troche opornie niektore rzeczy wchodza, ale to fajne isc na kurs bo czlowiek skupia sie przynajmniej przez 2 godziny na czyms innym... ;)
adrenalinka jest ale troche inna niz w normalnym codziennymzyciu.
Mysle, ze najwazniejsze sa chęci ! :) o..! :)
It's comming...
Koszykarska, 21 luty godzina 11:30... :D
Pierwszy i nie ostatni raz... (Teo.+)
II proba - 11 marca...
charlotta_lotta
 
Posty: 8
Dołączył(a): wtorek 31 stycznia 2006, 18:43
Lokalizacja: z ... Krakowa :)

Postprzez Gość » środa 01 lutego 2006, 10:09

Hmm.... Moim zdaniem wszystko zalezy od podejścia delikwenta.
Mój wujek zrobił sobie prawko w wieku 50 lat, szczegół, że w ogóle nie jezdzi.... Jednocześnie jego syn :lol: a mój kuzyn (wówczas miał 19 lat) podchodził do egzaminu 5 razy i za każdym oblewał aż dał sobie w końcu spokój... Tyle, że on oblewał teorię... No comments 8)
Gość
 

Postprzez Mikolaj » czwartek 02 lutego 2006, 12:03

aaaaaa......,dla pocieszenia ,,Staruszków,, pragnę dodać , że pani po 150 godz jazdy to ewenement. Średnia do czasu zdania egzaminu wynosi dla NICH około 15 godzin uzupełniających. Z reguły Oni sami wiedzą kiedy nie czują się jeszcze gotowi , bardziej realnie patrzą na swoje możliwości ( w przeciwieństwie do wielu młodych) i sami proszą o dodatkowe godziny.I jeszce jedno--osoby jeżdżące na rowerze dużo szybciej przyswajają sobie jazdę autkiem w ruchu ulicznym. :!: :!: :!: :D :D :D
Mikolaj
 
Posty: 40
Dołączył(a): poniedziałek 16 sierpnia 2004, 11:49

Postprzez dagmusia » czwartek 02 lutego 2006, 19:03

moja mama robiła prawko tuz po 50-ce,
kurs był 20 godzinny i dodatkowo wzięła 5godzin i zdała za pierwszym razem :shock:
na początku nikt z rodziny nie chciał byc przez nią wożony,
bo była totalnie nadmiernie ostrożna, ale teraz... nikt nie chce z nią jeździć
bo jeździ jak szalony włoski taksówkarz (bez obrazy dla włoskich taksówkarzy :wink: ).
choć mimo wszystko bezwypadkowo w sumie...
także nigdy nie wiadomo czym się skończy kurs na prawko :wink: :lol: :roll: :>
powodzenia! :D
nauka jazdy to świetna sprawa :D
polecam swojego super-instruktora;-)
Avatar użytkownika
dagmusia
 
Posty: 33
Dołączył(a): niedziela 18 grudnia 2005, 18:02
Lokalizacja: wawa

Postprzez hmmm » piątek 03 lutego 2006, 02:46

moja mama (56 lat) chodziła ze mną na kurs, jeździła z tym samym instruktorem i od stycznia ma prawko. zdała za 2 razem (za pierwszym oblała - nieco naciągane wymuszenie pierwszeństwa :? ); była dzielna, nie poddawała się, właśnie kilka dni temu znalazłam jej samochód i teraz obie pomykamy srebrnymi corsami :-)

aha, u mnie 3 z przodu :lol:
teoretyczny 19.11.2005, praktyczny 17.12.2005 Warszawa (Odlewnicza) - podejście pierwsze i ostatnie :D odbiór 28.12.2005
Avatar użytkownika
hmmm
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 30 grudnia 2005, 19:37

Postprzez quatro » poniedziałek 17 lipca 2006, 09:52

Do wszystkich tych, którzy biorą się za robienie prawa jazdy w dojrzałym wieku.
Chcę Wam powiedzieć, że warto, jest to możliwe, chociaż trudne- trudniejsze niż dla młodzieży! Ja wskoczyłam w tę przygodę prawie rok temu, nie wiedziałam, że będzie mnie to kosztowało tyle czasu, zdrowia, nerwów, pieniędzy, pracy nad sobą...Ale mam satysfakcję- udało się!
Dlatego nie rezygnujcie, ćwiczcie, pokonujcie włwsne słabości- wszak marzenia się spełniają! W każdym wieku.
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości