Po pozytywnym odwołaniu zadośćuczynieniem powinien być kolejny darmowy egzamin. 1000 zł zadośćuczynienia za stracony czas i nerwy. A także brak placu przy następnym podejściu. Gdyby system WORD'owski zależał ode mnie to tak właśnie by było.
Egzaminator żadnych świateł nie widział, tak powiedział
Nie dziwie się. Oni często gapią się w telefon zamiast patrzeć na to co robi zdający. Zapalonych świateł gdy trzeba niby nie widzi. Ale przekroczenie linii jak najbardziej.