Zdałem czy nie bo nie wiem...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez kolezankafilizanka » poniedziałek 18 września 2017, 19:50

AMP napisał(a):J(...) po oblanym egzaminie dostałam pochwałę, ciężko uwierzyć, ale jeździłam dobrze. Zdałam na egzaminie, na którym słabo (ale poprawnie) jeździłam.


U mnie było identycznie.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Cyryl » poniedziałek 18 września 2017, 21:09

Blacksmith napisał(a):...Mi nie przeszkadzało sprzęgło tylko hamulec, zupełnie inna czułość była. A to różnica...


no i nie dostałeś się do Q3.

Blacksmith napisał(a):...Ja natomiast wiele marudzenia słyszałem na tą markę, i to często od tzw. starych wyg drogowych. A co do nagród na auta roku, itd... ja podchodzę do tego z dystansem...


masz kupić auto i masz do wyboru dwa, które opinie weźmiesz pod uwagę:
- 58 dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy mieli do dyspozycji przez tydzień kilka egzemplarzy tych pojazdów i wypróbowywali je i w ruchu i na torze. dodam, że panowie ci mają porównanie, bo do tego finału (2016) zakwalifikowało się 7 samochodów Volvo XC90, Mazda MX-5, Audi A4, Jaguar XE, Skoda SuperB, BMW 7, no i Opel Astra .
- czy zasłyszane opinie od starych wyg drogowych, z których pewnie połowa nie jeździła tymi modelami?
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 18 września 2017, 23:48

Cyryl napisał(a):masz kupić auto i masz do wyboru dwa, które opinie weźmiesz pod uwagę:
- 58 dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy mieli do dyspozycji przez tydzień kilka egzemplarzy tych pojazdów i wypróbowywali je i w ruchu i na torze. dodam, że panowie ci mają porównanie, bo do tego finału (2016) zakwalifikowało się 7 samochodów Volvo XC90, Mazda MX-5, Audi A4, Jaguar XE, Skoda SuperB, BMW 7, no i Opel Astra .
- czy zasłyszane opinie od starych wyg drogowych, z których pewnie połowa nie jeździła tymi modelami?

To teraz ja też zadam Ci pytanie.... Albo nie.... dam Ci do poczytania artykuł... http://www.dw.com/pl/skandal-w-niemczec ... a-17373411

I teraz mi powiedz komu wierzyć?
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Cyryl » wtorek 19 września 2017, 06:09

a co to ma do rzeczy?
mogę Ci przytoczyć wiele przypadków nieuczciwych lekarzy. i co jak będziesz miał atak wyrostka robaczkowego, będziesz sam się operował nożem do obierania ziemniaków?
mogę Ci przytoczyć wiele przypadków nieuczciwych mechaników. i co jak zepsuje Ci się auto będziesz naprawiał sam?
mogę Ci przytoczyć wiele przypadków nieuczciwych budowlańców. i co jak będziesz budował dom to zrobisz to sam?
mogę Ci przytoczyć wiele przypadków zatruć w restauracjach. i co jak będziesz wyjeżdżał, to wszędzie z własną przenośną kuchnią i samodzielnym gotowaniem?
i tak w nieskończoność.

chodzi o to, że Ty poszczególne przypadki uogólniasz: każdy egzaminator jest chamem, każdy dziennikarz jest kłamcą, każdy kucharz trucicielem itp.
dodatkowo opinie swoje opierasz na źródłach:
- słyszałem,
- mówiono,
- mam kolegę itp.
więc cała wartość merytoryczna Twoich postów jest powiedzmy lekko mijająca się z rzeczywistością, chyba że w Twojej głowie jest jakaś inna rzeczywistość.

osądzasz moją lekcję jazdy (nie istotne teraz czy była dobra czy nie), nie mając szerszego spojrzenia na cały proces szkolenia, żadnej wiedzy w tym zakresie, ani nie szkoliłeś, ani nie byłeś szkolony w tym zakresie, ani nie masz ku temu przygotowania, wykształcenia, ani doświadczenia. ale gdy zapraszam, abyś najpierw zobaczył, a potem wyraził swoją opinię wymigujesz się odległością (co rozumiem), ale nie przeszkadza Ci to na dalsze wyrażanie złych opinii, czego już nie rozumiem.
to tak jakbyś pisał recenzję o wierszach japońskich nie znając tego języka. dodatkowo przy braku merytorycznych argumentów nawołujesz do przemocy, zabójstwa czy oszustwa. jeżeli ktoś wytyka Ci to, piszesz że to była ironia. i jak to traktować poważnie?
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez skov » wtorek 19 września 2017, 18:14

Cyryl napisał(a):chyba że w Twojej głowie jest jakaś inna rzeczywistość.



co już niejednokrotnie udowodnił :D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Blacksmith » środa 20 września 2017, 02:25

Cyryl napisał(a):a co to ma do rzeczy?

To ma to do rzeczy, że niby jak mam wierzyć w tzw. "Auto Roku", skoro widać, że często są one wynikiem układów i układzików?
Cyryl napisał(a):mogę Ci przytoczyć wiele przypadków nieuczciwych lekarzy. i co jak będziesz miał atak wyrostka robaczkowego, będziesz sam się operował nożem do obierania ziemniaków?

Hahahahhaha :lol: Kocham ten portal. Codziennie mnie rozśmieszasz :lol: Oczywiście, że istnieją nieuczciwi chirurdzy. Ale oni wtedy dosyć szybko żegnają się z robotą... w przeciwieństwie do nieuczciwych chamskich egzaminatorów co egzaminują cały czas w najlepsze. Czujesz różnicę czy nie czujesz różnicy?
Cyryl napisał(a):mogę Ci przytoczyć wiele przypadków nieuczciwych budowlańców. i co jak będziesz budował dom to zrobisz to sam?

Jeśli mi zj***ą robotę to nie zapłacę i wynajmę inną ekipę, co za problem? A Ty jaki masz problem w takich sytuacjach?..... Sam bierzesz szpachlę?... :lol:
Cyryl napisał(a):chodzi o to, że Ty poszczególne przypadki uogólniasz: każdy egzaminator jest chamem, każdy dziennikarz jest kłamcą, każdy kucharz trucicielem itp.

To TY UOGÓLNIASZ!!! Matko Święta... co za faryzeusz! Nigdy nie pisałem, że każdy egzaminator/kucharz/dziennikarz jest chamem!! Są oczywiście porządni egzaminatorzy/kucharze/dziennikarze. Przecież wiele razy pisałem, że są też porządni egzaminatorzy! Nie kłam. Bo teraz to kłamiesz!
Każdy kucharz jest trucicielem.

Jakim cudem każdy kucharz może być trucicielem... skoro ja sam pracowałem kilka lat jako kucharz i ludzi nie trułem!! Co prawda fakt faktem na samym początku mojej kariery kucharza kilku ludzi złożyło skargę z bólem brzucha.... ale to było tylko na samym początku. Bo jak to mówią i samo przysłowie mówi... początki bywają trudne! Ale tak jest wszędzie. Ty też zapewne na samym początku idealnie ludzi na kat C/E/D nie uczyłeś.
Cyryl napisał(a):odatkowo opinie swoje opierasz na źródłach:
- słyszałem,
- mówiono,
- mam kolegę itp.
więc cała wartość merytoryczna Twoich postów jest powiedzmy lekko mijająca się z rzeczywistością, chyba że w Twojej głowie jest jakaś inna rzeczywistość.

A Ty swoje rewelacje na jakich opierasz źródłach?
Cyryl napisał(a):osądzasz moją lekcję jazdy (nie istotne teraz czy była dobra czy nie), nie mając szerszego spojrzenia na cały proces szkolenia...

Ale czy Ty człowieku nie widziałeś tego jakie to chamskie było??? Popatrz na komentarze inny ludzi pod swoim filmikiem.... wszystkie Cię krytykują!! To było CHAMSKIE! Na miejscu tej kobiety bym w najlepszym wypadku Ci powiedział "Dziękuję i do widzenia... bądź chamem dla innych".
Cyryl napisał(a):dodatkowo przy braku merytorycznych argumentów nawołujesz do przemocy, zabójstwa czy oszustwa. jeżeli ktoś wytyka Ci to, piszesz że to była ironia. i jak to traktować poważnie?

Że cooooo? Gdzie ja do tego nawołuję?? Chyba fantazja Cię poniosła ponad Mount Everest. Napisałem tylko, że bym zadzwonił do Putina aby atomówkę śpuścił na (i nie podałem lokalizacji) . A więc gdzie namawiałem do zabójstwa? Chyba od razu wiadomo było, że to ironia bo jako Polak w Polsce nie mam prawa nawet mieć głupiej broni palnej!... a co dopiero atomówki.
Ostatnio zmieniony środa 20 września 2017, 02:49 przez Blacksmith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Cyryl » środa 20 września 2017, 02:46

ale to Ty pisałeś o biciu egzaminatorów, gdy ten według Ciebie zachowa się chamsko,
Ty pisałeś o odpaleniu atomówki nad Szczecinem jeżeli ściągną Ci mandat z podatku (możesz dzisiaj pisać, że to była ironia, ale w przytoczonej wypowiedzi nie było takich znamion, biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze wypowiedzi),
Ty namawiałeś (co prawda na innym forum) o słuszności podstawiania innych osób na egzamin PJ.
"mój przyjaciel "zdawał" tak, że na egzamin praktyczny stawił się jego 2 lata starszy brat i podał młodszego dowód osobisty. Numer przeszedł bez problemów bo z wyglądu byli wtedy praktycznie identyczni. Egzamin zdany, brawo..."
rozumiem, że to jest Twoim zdaniem sposób na podniesienie umiejętności kierowców i poprawę bezpieczeństwa na drogach w Polsce.

które to jest ironią, a które rzeczywistym namawianiem?

Blacksmith napisał(a):...jako Polak w Polsce nie mam prawa nawet mieć głupiej broni palnej!... a co dopiero atomówki.


więc problem dla Ciebie nie tkwi oporze użycia takiej czy innej broni, ale w dostępie do niej.

to co napisałeś jest nieprawdą, bo każdy Polak może posiadać broń pod warunkiem:
"Zgodnie z art.10 ust. 1 ustawy o broni i amunicji właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń jeżeli wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni."
dodatkowo musi przedstawić między innymi orzeczenia: lekarskie i psychologiczne, z których wynika, że dana osoba może dysponować bronią, więc może to jest dla Ciebie przeszkodą nie do pokonania, bo mam nadzieję, że na opłatę 242zł Cię stać i zrobienie zdjęcia 3x4cm nie jest dla Ciebie za trudne.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Blacksmith » środa 20 września 2017, 03:35

Cyryl napisał(a):ale to Ty pisałeś o biciu egzaminatorów, gdy ten według Ciebie zachowa się chamsko,

Tak, ale ja pisałem za siebie. Ale to nie znaczy, że innych namawiam do tego! U nas w naszym patologicznym prawie miałbym prawne problemy za sprzedanie "gonga" chamskiemu egzaminatorowi. Ale to już byłby mój problem.
Cyryl napisał(a):Ty pisałeś o odpaleniu atomówki nad Szczecinem (możesz dzisiaj pisać, że to była ironia, ale w przytoczonej wypowiedzi nie było takich znamion)

Naprawdę wierzysz w to, że ja mogę spuścić atomówkę nad Szczecinem? To widać bardzo mocno i czule wierzysz we mnie. Ale pragnę Cię uspokoić.... Nie mam takiej mocy... może kiedyś... ale jeszcze nie teraz. Co prawda moi inżynierowie pracują nad tym, ale w dalszym ciągu zasięg moich rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi nie pozwala też dolecieć im nad Wrocław, także śpij spokojnie :lol:
Cyryl napisał(a):"mój przyjaciel "zdawał" tak, że na egzamin praktyczny stawił się jego 2 lata starszy brat i podał młodszego dowód osobisty. Numer przeszedł bez problemów bo z wyglądu byli wtedy praktycznie identyczni. Egzamin zdany, brawo..."
rozumiem, że to jest Twoim zdaniem sposób na podniesienie umiejętności kierowców i poprawę bezpieczeństwa na drogach w Polsce.

Nie! To jest sposób na obejście tej farsy zwanej Polskim egzaminem na Prawo Jazdy. W pełni uzasadnione i po Bożemu. A na bezpieczeństwo na drogach wpływ mają inne rzeczy.... Mianowicie infrastruktura, mentalność i (powinny być) dużo dużo większe kary za przekroczenia prędkości, itd. Np. Za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym o 50 km/h nie zabranie PJ na 3 miesiące.... ale dożywotnio! Bez możliwości ponownego ubiegania się. A wtedy nawet nie trzeba będzie żadnych egzaminów na PJ, można będzie dawać w Czipsach, a bezpieczeństwo i tak wzrośnie olbrzymie.
Cyryl napisał(a):to co napisałeś jest nieprawdą, bo każdy Polak może posiadać broń pod warunkiem:
"Zgodnie z art.10 ust. 1 ustawy o broni i amunicji właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń jeżeli wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni."
dodatkowo musi przedstawić między innymi orzeczenia: lekarskie i psychologiczne, z których wynika, że dana osoba może dysponować bronią, więc może to jest dla Ciebie przeszkodą nie do pokonania, bo mam nadzieję, że na opłatę 242zł Cię stać i zrobienie zdjęcia 3x4cm nie jest dla Ciebie za trudne.

I teraz wychodzi Twoja naiwna wiernośc i ufność w puste i suche przepisy prawa. Teoria jedno a praktyka drugie. W praktyce nikt Ci nie da broni palnej do celów osobistych jeśli nie masz poważnych znajomości u odpowiednich ludzi, którzy podejmują decyzję w tym zakresie. (Nawet niektórzy posłowie narzekali, że cofnięto im pozwolenie na broń!). "Najprostszy" sposób na uzyskanie broni palnej w Polsce (i tutaj dowiadywałem się u źródeł!) to zapisanie się do koła strzeleckiego i uzyskanie licencji, patentu, badania lekarskie, itd. Co to oznacza w praktyce?.... Wiele miesięcy treningów na strzelnicy (duuuże wydane pieniądze), wyrobienie patentu (pieniądze), potem licencji zawodniczej (pieniądze), badania i uzyskiwanie pozwolenia (duże pieniądze). A jak już uzyskasz tą broń to cały czas musisz uczestniczyć w zawodach i życiu koła strzeleckiego bo inaczej Ci te pozwolenie cofną! Takie są Polskie realia. A w Texasie facet kupuje Kałacha i strzelbę bez żadnych zezwoleń i innych pierdół i jakoś żyje, nikt nie narzeka.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Zdałem czy nie bo nie wiem...

Postprzez Cyryl » środa 20 września 2017, 05:26

Blacksmith napisał(a):..."Najprostszy" sposób na uzyskanie broni palnej w Polsce (i tutaj dowiadywałem się u źródeł!) to zapisanie się do koła strzeleckiego i uzyskanie licencji, patentu, badania lekarskie, itd. Co to oznacza w praktyce?.... Wiele miesięcy treningów na strzelnicy (duuuże wydane pieniądze), wyrobienie patentu (pieniądze), potem licencji zawodniczej (pieniądze), badania i uzyskiwanie pozwolenia (duże pieniądze). A jak już uzyskasz tą broń to cały czas musisz uczestniczyć w zawodach i życiu koła strzeleckiego bo inaczej Ci te pozwolenie cofną!...


a dlaczego nie możesz złożyć normalnego podania o pozwolenie?
jeżeli spełnisz wymogi, to nie musisz mieć żadnych ani znajomych, ani "patronów".
tylko musisz sobie zadać pytanie: po co Ci broń?
do agresji, czy do obrony?
jeżeli do obrony, to czy istnieje jakiś stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie Twojego życia, zdrowia lub mienia?
z tego co wypisujesz na forum wynika, że bardziej należy się obawiać Ciebie, niż to Ty miałbyś czuć się zagrożony.
musisz też zdać sobie sprawę z konsekwencji wydania Tobie pozwolenia na broń: wtedy każdy egzaminator w Polsce wykaże stałe i realne zagrożenie z Twojej strony i bezproblemowo dostanie zezwolenie na broń.
czy marzą Ci się egzaminatorzy jak z westernów z koltami przy pasie podczas egzaminów?
na pewno egzamin wtedy będzie bardziej komfortowy dla zdających, większe poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie - mniejszy stres.

jeśli to zagrożenie Twoje rzeczywiście nie jest wyimaginowane, to jeżeli przejdziesz badania lekarskie i psychologiczne, tą broń bez przeszkód będziesz sobie mógł kupić.
ale jak nie, to zawsze możesz jechać do tego Texasu postrzelać czy to na prerii czy to w jakiejś szkole (ostatnio to modne) - do woli.

Blacksmith napisał(a):... (i tutaj dowiadywałem się u źródeł!)...


wracamy do wiarygodności informacji, u źródeł Wisły czy Odry?
pracowałem w firmie, gdzie niektórzy pracownicy przewozili wartości i oni dostawali pozwolenie na broń bez kłopotów, bo zagrożenie było udokumentowane.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 86 gości