sankila napisał(a):gumik napisał(a):W Irlandii zdaje półtora raza więcej osób.
Nie do końca - ten wynik mówi, że w Pl przeciętnie zdaje się za trzecim podejściem, a w Irlandii - za drugim. Zatem żaden wyczyn, zważywszy, że u nas spisek WORDów, a u nich jazda z wujkiem - "ile się chce i kiedy się chce".
Blacksmith napisał(a): Jakie widzisz minusy opcji, którą oferuje Irlandia i dlaczego?
Po pierwsze - tylko 12 h jazdy z instruktorem; po drugie - co najmniej pół roku od zdania teorii do egz. praktycznego i nie ma zmiłuj. Po trzecie - jazda z wujkiem ma wiele ograniczeń: nie wolno jeździć w nocy, nie wolno nikogo wozić, auto powinno być małe i z niskiej klasy ubezpieczeniowej, itd ...
Już nie mówię, że trudno o wujka, który najpierw wyasygnuje ze 3 tys euro na gigantyczne ubezpieczenie krewniaka, a później będzie woził się godzinami, wysłuchując piłowania skrzyni biegów i wycia silnika własnego samochodu.[/qu
Gdzieś dzwoni ale nie wiesz w którym kościele
Po pierwsze kursant w Irlandii ubezpiecza się na swoje własne nazwisko i ma prawo jeździć swoim samochodem, nie musi w tym układzie psuć skrzyni biegów wujka
Po drugie każdy ma prawo być twoim wujkiem podczas nauki jazdy, może być to kolega, znajomy, tata, mama, kochanek ect.... ważne by obok kursanta była osoba która ma pełne prawo jazdy. A teraz najlepsze, często garda tzn Irlandzka policja podczas kontroli zatrzymuje osoby z Lką i wiele razy nie ma kursant obok siebie osoby towarzyszącej. I jeśli zostaniesz złapany w swoim miasteczku, większość gardziarzy przymyka na to oko i nie masz z tego tytułu żadnych problemów. A więc jest to bardziej ludzkie podejście do człowieka.Bezwzględnie Lkowcom nie wolno jeździć po autostradach natomiast drogi ekspresowe czy krajowe są zupełnie otwarte. Po trzecie samo ubezpieczenie, fakt jest dużo wyższe dla praktykanta, lecz sam egzamin to 85 euro więc w Irlandzkich warunkach jak za darmo
Po czwarte jeśli Lkowiec zapłaci np 2000 euro ubezpieczenia na rok z góry, lecz jeśli w czasie tego roku zda egzamin na pełne prawko, idziesz do swoiej firmy ubezpieczeniowej z pełnym prawkiem i automatycznie dostajesz niższą taryfę ze względu na zdany kurs, zwracając ci pieniądze. Po piąte egzamin zdajesz WŁASNYM AUTEM, więc masz niesamowity luksus. A więc zapytam jeszcze raz, który system jest lepszy?
Pozdro