Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez eragon » poniedziałek 22 maja 2017, 11:57

oskbelfer napisał(a):Na forum onetu dzisiaj taki dojrząły 21 latek pisała że ludziom w wieku 60 lat powinno odbierać się prawo jazdy

Odbijając piłeczkę - może nie dawać PJ przed ukończeniem 30-35 lat ? Gdy juz rodzina założona, dzieci odchowane.. Nie trzeba sie popisywać przed koleżankami.. itd.
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez bartek0807 » poniedziałek 22 maja 2017, 12:08

@eragon jestem za :)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez kolezankafilizanka » poniedziałek 22 maja 2017, 12:50

pajczur napisał(a):No tutaj tkwi największy problem. Nieważne co zrobię, jak bardzo zajmę sobie czas dzień przed egzaminem i tak w poczekalni zżera mnie stres, nie mówiąc o samym egzaminie i tutaj nie potrafię po prostu zmienić podejścia. Co do przerwy, w wakacje będę miał mało czasu, a nie chce az tak dlugiej , a piątą próbę już kupiłem


Mój instruktor w takich przypadkach mawiał, że ktoś po prostu za mało jeździł, i dodawał, że młodym (smarkaczom) jest łatwiej. Ja miałam 90 godzin i jak zaczęły mi wychodzić gardłem, to zdałam, bo miałam dość. Chociaż specjalistka ds. reklamy z innego OSK udowadniała mi, że u nich "się zdaje po 30", to niestety, zasady nie ma.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez JAKUB » poniedziałek 22 maja 2017, 13:14

bartek0807 napisał(a):(...)No właśnie, będą go bardzo dokładnie egzaminować i ZAWSZE znajdzie się pretekst do oblania i tym sposobem będzie - już sprawiedliwie,grzecznie itd - zdawał 365 razy ;) Nie zostanie wprost oblany za "donos", tylko pośrednio (...)
ZAWSZE znajdzie się pretekst, aby zaprosić urzędnika uczestniczącego w kolejnym egzaminie.
Czy zdarzają się egzaminy łatwe, omijające jakieś zadanie z instrukcji ? NIE, ...bo pilnuje tego nadzór w WORD I Urzedzie Marszałkowskim.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez bartek0807 » poniedziałek 22 maja 2017, 14:48

A jaki interes ma ten urzędnik w "udupieniu" egzaminatora ? Żaden,bo tylko będzie miał kłopot ze znalezieniem nowego na jego miejsce,a egzaminy muszą się odbywać zgodnie z harmonogramem :) Można zwolnić nawet pół WORDu,tylko wtedy na egzamin będzie się czekać pół roku ;)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez jasper1 » poniedziałek 22 maja 2017, 15:50

eragon napisał(a):
oskbelfer napisał(a):Na forum onetu dzisiaj taki dojrząły 21 latek pisała że ludziom w wieku 60 lat powinno odbierać się prawo jazdy

Odbijając piłeczkę - może nie dawać PJ przed ukończeniem 30-35 lat ? Gdy juz rodzina założona, dzieci odchowane.. Nie trzeba sie popisywać przed koleżankami.. itd.

Nie dawać przed 24 - 25 lat ma swoje uzasadnienie neurobiologiczne. :) Sprawność płatów czołowych (a więc naszych funkcji kontrolnych) jest przed tym wiekiem gorsza niż u 60-cio latka, któremu faktycznie w tym wieku trochę komórek w sposób fizjologiczny w tych płatach ubywa.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » poniedziałek 22 maja 2017, 17:17

Ja nie mówię,że nie ma tu mojej winy, oczywiście, że jest. Postaram się inaczej do tego podejść, ale jestem strasznie uparty i ciężko mi zmienić podejście. Nie mniej jednak po ochłonięciu wiem,że się nie poddam, bo za dużo w to włożyłem, poza tym naprawdę mi się przyda prawo jazdy. Stresuję się strasznie tym egzaminem, ale jak ktoś tego nie czuł to oczywiście nie zrozumie, co tutaj widać, bo przecież łatwo mówić ;) A kilka wielce osób zaczyna nam nie wjeżdżać, bo mam prawo wymagać,żeby egzaminator nie był chamski :roll: Jak zdam, a wolę zdać nie cudem, lecz opanowując stres, to dam sobie radę, spokojnie, po prostu nie dam nikomu wchodzić sobie na głowę. Wcześniejsi egzaminatorzy także coś komentowali jak szło nie tak, jednak nie takim tonem, także myślę,że bez sensu krytykować nie znając sytuacji. Za oblanie nikogo poza sobą nie obwiniam.
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 maja 2017, 18:26

bartek0807 napisał(a): Ale żeby po tej maturze iść na jakieś wymarzone studia to zwykle trzeba mieć z niej też w okolicach 90% :)

Z 30% to on może iść do urzędu pracy,albo do jakiejś niedzielnej szkółki typu "zapłać,zdaj,zapomnij " i dopiero po niej do UP :)


I właśnie trafiasz w punkt.

Ktoś chce mieć prawo jazdy. Jednemu wystarcza 30 godzin - idzie i zdaje.

Inny wie o swoich problemach - bierze 20 dodatkowych co daje 50 godzin, potem na egzamin i zdaje.

A jak ktoś chce mieć to prawko - to trzeba zewrzeć poślady i nie biadolić - tylko jeździć na egzaminie tak, żeby egzaminator czuł się w tym aucie bezpiecznie.

Nie za często miewam takie sytuacje, ale występują - że wysiadam z auta po egzaminie i spokojnie mógłbym oddać "osobie zdającej" kluczyki do mojego auta, żeby dostarczyła mój pojazd np. do ASO oddalnonego o np. 300 kilometrów od wordu. :D
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez JAKUB » poniedziałek 22 maja 2017, 18:37

bartek0807 napisał(a):A jaki interes ma ten urzędnik w "udupieniu" egzaminatora ? Żaden,(...)
Jak będzie problem to urzędnik może swoje biurko przenieść do WORD, ale jego bieżące praca stanie. Więc lepiej jest takiego klienta załatwić z wynikiem P.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 maja 2017, 19:06

JAKUB napisał(a):
bartek0807 napisał(a):A jaki interes ma ten urzędnik w "udupieniu" egzaminatora ? Żaden,(...)
Jak będzie problem to urzędnik może swoje biurko przenieść do WORD, ale jego bieżące praca stanie. Więc lepiej jest takiego klienta załatwić z wynikiem P.



1.Urzędnik ma taki interes, żeby się nie narobić a zarobić.

2. Jeśli egzaminatorzy "kręcą i robią jaja" to urzędnik ma dużo roboty (bo są skargi od zdających), a zarobek taki sam.

3. Jeśli urzędnik "uwali" egzaminatora za "kręcenie i robienie jaj" - to inni egzaminatorzy widzą że "żartów nie ma" i starają się robić wszystko zgodnie ze sztuką. Wtedy urzędnik ma sytuację z punktu 1.

Oczywiście żeby zaszłą sytuacja jak w pkt. 3 to urzędnik musi mieć "jaja" i znać się na "robocie", ponieważ jeśli urzędnik jest "słaby i nie merytoryczny" a trafi na egzaminatora który jest "mocny i merytoryczny" to zacznie się "polka"

"Polka" polega na tym, że urzędnik chcąc "udupić" egzaminatora, musi liczyć się z tym że "decyzja urzędnika" może zostać przez egzaminatora zaskarżona do SKO, WSA, NSA. Sprawa co najmniej na 2 lata, a jej wynik nie koniecznie będzie dla urzędnika korzystny.

Reasumując - "skarg na egzamin" jest bardzo dużo, czym większe miasto to proporcjonalnie więcej skarg, jednak ile jest zasadnych ? - nie posiadam takowych danych :mrgreen:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez brygidKa » środa 24 maja 2017, 07:56

Ja zdawałam z sześć razy po czym zrobiłam sobie cztery lata przerwy w styczniu ponownie podeszłam i zdałam za 2 podejściem,
stres był ale skoro jesteś pewny swoich umiejętności to nie ma co się bać.
Wiem po sobie choć myślałam że w życiu nie zdobędę prawka. Powodzenia
brygidKa
 
Posty: 41
Dołączył(a): niedziela 03 grudnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Radzionków

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez Blacksmith » środa 24 maja 2017, 16:05

Wnosić skargi trzeba na każde nieodpowiednie zachowanie ze strony egzaminatora i także za jego błędy. I trzeba to robić zawsze. Trzeba wyplenić to co się nie nadaje na egzaminatora.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez oskbelfer » środa 24 maja 2017, 16:12

:spoko:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » środa 24 maja 2017, 23:20

Dzisiaj miałem jazdę z kimś całkiem nowym, szło bardzo średnio :/ może tu tkwi mój problem.

Myślę, że "wyplenić" będzie ciężko, ten egzaminator podobno prawie zawsze taki jest a pracuje już dość długo w Wordzie z tego co słyszałem
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez Blacksmith » czwartek 25 maja 2017, 04:14

pajczur- Bo takie są Polskie realia. W Elblągu jest takich dwóch chamów co właśnie egzaminują najczęściej. Ja ciągle pisze do posłów z prośbami o interwencje, a także o zmiany w tym patologicznym systemie egzaminowania. Coś tam się rusza (pan poseł Mosiński coś tam działa). Ale nie wiem ile to da. Już przymierzam się ze skargą do Trybunału w Strasburgu o łamaniu praw człowieka w związku z egzaminem w Polsce. Samofinansowanie się WORD sprawia słuszne podejrzenie o celowe oblewanie zdających w celach korzyści majątkowych. Choćby taki plac manewrowy.... Niemcy nie mają. a Anglicy teraz właśnie z niego rezygnują. W Polsce zdawalność jest na poziomie 35%, w Niemczech na poziomie 75%. W Czechach 90%. A Czy ktoś słyszy o masowych wypadkach samochodowych w Czechach?? Coś jest nie tak, w Polsce i coś trzeba z tym zrobić. Bądźmy ze sobą brutalnie szczerzy.... trudność egzaminu nie ma żadnego odzwierciedlenia w późniejszym ruchu drogowym, żadnego!! To wszystko zależy potem od mentalności człowieka! Dlatego Polski egzamin na PJ jest tylko skokiem na kasę, niczym więcej!!!
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości