Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » piątek 19 maja 2017, 18:57

Zacznę od tego,że nie zdałem 4 razy. 1. próba - łuk, stres mnie zżarł, na kolejnych też był, jednak oblewałem już na mieście, wszystkie trzy razy na wymuszeniu pierwszeństwa. Na 4 razie trafiłem na bardzo chamskiego egzaminatora, który wyprowadził mnie z równowagi, non stop coś komentował bardzo impertynenckim tonem, w pewnym momencie już cały trząsłem się ze stresu i przestałem myśleć. Na jazdach zawsze szło mi bardzo dobrze, dobrze radziłem sobie zarówno z dynamiką jazdy jak i z przestrzeganiem przepisów (no oczywiście zdarzały się błędy, ale ogólnie nie było źle, co słyszałem od trzech różnych instruktorów). Jednak po tym czwartym egzaminie mam już dość, nie wiem, czy jest sens, bo może, skoro ciągle wymuszam na egzaminach pierwszeństwo faktycznie lepiej sobie odpuścić? Z drugiej strony bardzo mi szkoda rezygnować, ponieważ prawko jest moim marzeniem, włożyłem w to już masę pieniędzy i ogrom czasu (uczyłem się jeździć w mieście do którego dojeżdżałem do szkoły,więc bardzo często przez jazdy późno wracałem do domu). Mimo zapewnień instruktora,że to kwestia czasu i na pewno niedługo zdam, z każdą kolejną próbą boję się i denerwuję coraz bardziej. Wielu znajomych przekonywało mnie,żeby podejść do tego na luzie, ale po prostu nie potrafię :( Więc chciałem spytać o poradę - myślicie,że jest jeszcze sens próbować?
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez Cthulhu » niedziela 21 maja 2017, 09:19

Myślę, że jest, bo jednak trochę żal tych pieniędzy i czasu. Wiele ludzi było na Twoim miejscu, ale nie poddali się i zdali. Dokup sobie jeszcze jazdy doszkalające i posłuchaj tego, co mówią znajomi - nie możesz być tym taki przerażony, bo z takim podejściem Ci się nie uda, a przecież krzywdy nikt Ci nie robi. Ewentualnie zrób sobie krótką przerwę, żeby trochę od tego odetchnąć ale nie poddawaj się! :D
03.03.2017 - B]
03.05.2018 - mój golfik 4, Wybie :3
Cthulhu
 
Posty: 37
Dołączył(a): niedziela 05 marca 2017, 10:20

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » niedziela 21 maja 2017, 11:27

No tutaj tkwi największy problem. Nieważne co zrobię, jak bardzo zajmę sobie czas dzień przed egzaminem i tak w poczekalni zżera mnie stres, nie mówiąc o samym egzaminie i tutaj nie potrafię po prostu zmienić podejścia. Co do przerwy, w wakacje będę miał mało czasu, a nie chce az tak dlugiej , a piątą próbę już kupiłem
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez oskbelfer » niedziela 21 maja 2017, 14:58

pajczur napisał(a):Zacznę od tego,że nie zdałem 4 razy. 1. próba - łuk, stres mnie zżarł, na kolejnych też był, jednak oblewałem już na mieście, wszystkie trzy razy na wymuszeniu pierwszeństwa.


No to pewnie trzeba dokupić kilka godzin i poćwiczyć.

4 razie trafiłem na bardzo chamskiego egzaminatora, który wyprowadził mnie z równowagi, non stop coś komentował bardzo impertynenckim tonem, w pewnym momencie już cały trząsłem się ze stresu i przestałem myśleć.


Możesz napisać skargę na przebieg egzaminu - tylko czy faktycznie tak było ?

Na jazdach zawsze szło mi bardzo dobrze, dobrze radziłem sobie zarówno z dynamiką jazdy jak i z przestrzeganiem przepisów (no oczywiście zdarzały się błędy, ale ogólnie nie było źle, co słyszałem od trzech różnych instruktorów).


Nauka jazdy to nie egzamin.

Jednak po tym czwartym egzaminie mam już dość, nie wiem, czy jest sens, bo może, skoro ciągle wymuszam na egzaminach pierwszeństwo faktycznie lepiej sobie odpuścić?


Jeśli jesteś mało odporny psychicznie to zrezygnujesz, jeśli jesteś "twardy" to nie odpuścisz.

Z drugiej strony bardzo mi szkoda rezygnować, ponieważ prawko jest moim marzeniem, włożyłem w to już masę pieniędzy i ogrom czasu (uczyłem się jeździć w mieście do którego dojeżdżałem do szkoły,więc bardzo często przez jazdy późno wracałem do domu).


Skoro, sam wiesz ile to kosztuje to tym bardziej nie należy się poddawać, jednak skończ się nad sobą użalać tylko bierz się za "robotę" by na kolejnym egzaminie było lepiej.

Mimo zapewnień instruktora,że to kwestia czasu i na pewno niedługo zdam, z każdą kolejną próbą boję się i denerwuję coraz bardziej. Wielu znajomych przekonywało mnie,żeby podejść do tego na luzie, ale po prostu nie potrafię :( Więc chciałem spytać o poradę - myślicie,że jest jeszcze sens próbować?


Jeszcze raz napiszę, skończ się użalać nad sobą. Ile dodatkowych godzin wyjeżdziłeś ?
Jednym wystarcza 30 godzin na kursie, a inni muszą pojeździć np. 60 godzin.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez JAKUB » niedziela 21 maja 2017, 20:26

pajczur napisał(a):(...)trafiłem na bardzo chamskiego egzaminatora, który wyprowadził mnie z równowagi, non stop coś komentował bardzo impertynenckim tonem, w pewnym momencie już cały trząsłem się ze stresu i przestałem myśleć.(...)
to zdanie kwalifikuje się do skargi na przebieg egzaminu. Skargę pisz do Urzędu Marszałkowskiego, który prowadzi nadzór nad WORD.
Jeżeli jeździsz jak napisałeś równocześnie napisz prośbę do Urzędu Marszałkowskiego o udział osoby z nadzoru w kolejnym twoim egzaminie. To nic więcej nie kosztuje ponad 140 zł.
Pisma tytułujesz do Marszałka i zostawiasz (za potwierdzeniem kopii) w sekretariacie WORD.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez szerszon » niedziela 21 maja 2017, 23:21

W ogóle odezwanie sie egzaminatora jest uważane za szczyt niebywałego chamstwa. Najlepiej jakby w ogóle się nie odzywał. :lol: :lol: :lol:
Wychowanie bezstresowe produkuje takich wrażliwców.Bo egzaminator krzywo spojrzał. :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » poniedziałek 22 maja 2017, 00:32

Jak widzę różnicę między chamskimi uwagami a krzywym spojrzeniem ;) Przypominam, ze egzaminator to urzędnik państwowy, a nie kopacz rowów i obowiązuje go neutralność i kultura.
Jazdy dokupuje co egzamin, ale na nich idzie mi zawsze tak samo, czyli dobrze. A to, że akurat w tym momencie życia jestem podatny na stres jest zależne od wielu czynników, także najłatwiej napisać ,że się użalam (jakby cokolwiek to wniosło do tematu)
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez pajczur » poniedziałek 22 maja 2017, 00:34

A komentarz o bezstresowym wychowaniu pozwolę sobie przemilczeć.
pajczur
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 19 maja 2017, 18:50

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez Cyryl » poniedziałek 22 maja 2017, 05:28

pajczur napisał(a):Zacznę od tego,że nie zdałem 4 razy. 1. próba - łuk, stres mnie zżarł, na kolejnych też był, jednak oblewałem już na mieście, wszystkie trzy razy na wymuszeniu pierwszeństwa. Na 4 razie trafiłem na bardzo chamskiego egzaminatora, który wyprowadził mnie z równowagi, non stop coś komentował bardzo impertynenckim tonem, w pewnym momencie już cały trząsłem się ze stresu i przestałem myśleć...


z tego co opisałeś wynika, że podczas wcześniejszych trzech egzaminów nie masz do egzaminatorów pretensji i mimo ich "normalnego" zachowania też stres uniemożliwił Ci poprawne podejmowanie decyzji i powodował wyłaczenie myślenia.

i teraz pytanie, czy problemem jest egzaminator, którego zachowanie (według Ciebie) naganne było w 25% przyczyną oblania Twoich egzaminów, czy stres; skutkiem jego wyłączanie myślenia, które było przyczyną 100% wyniku Twoich egzaminów.

masz dwie przyczyny.
możesz próbować zmienić te 25%, na które nie masz wpływu i na pewno nie zmienisz, choć mamy kolegę na tym forum, który twierdzi, że jest odwrotnie.
lub możesz próbować zmienić 100% przyczyn swoich porażek, czyli praca w stresie. na co masz wpływ, a zwalczenie go lub spowodowanie, że podczas stresu będziesz potrafił podejmować właściwe decyzje pomoże Ci w dalszym życiu.
wybór należy do Ciebie.

inaczej: czy zachowasz się jak dziecko i będziesz szukał przyczyny swoich porażek wokół siebie, czy zachowasz się jak facet i weźmiesz się w garść, jak raczył zauważyć jeden z poprzedników
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez JAKUB » poniedziałek 22 maja 2017, 07:01

@Cyryl - nie chowaj "chama" między ludźmi. (wszystko jest nagrane dla organów nadzoru)
@Pajczur - twoje prawo pisać do Urzędu Marszałkowskiego lub bezskutecznie wypłakiwać się na forach.
W urzedzie jest specjalna grupa urzedników nadzowru do takich delegacji jak udział w egzaminach w podległych WORD-ach na wniosek osoby tam egzaminowanej.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez bartek0807 » poniedziałek 22 maja 2017, 07:34

@Jakub I myślisz,że nie dowiedzą się kto na nich "doniósł" ? Jak tak zrobi to sobie już może szukać innego WORDu,bo w tym będzie "spalony" i nawet za 345 razem nie zda ;)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez Cyryl » poniedziałek 22 maja 2017, 09:03

JAKUB napisał(a):@Cyryl - nie chowaj "chama" między ludźmi. (wszystko jest nagrane dla organów nadzoru)...


nie chowam, nie popieram, potępiam, ale co dalej?
czy nasz kolega ma zamiast wziąć się do pracy nad sobą, niezależnie czy będzie pisał skargę czy nie, czy też jak nasz kolega z forum całą parę skierować w kierunku najbardziej plastycznego opisywania chamskich egzaminatorów.

dodam, że to zachowanie egzaminatora to 25%, a może zająć się 75%?

znam wielu egzaminatorów, byłem przy paru egzaminach i wydaje mi się, że zachowania "chamskie" zostało tu opisane dość enigmatycznie, a krytyczne uwagi dotyczące jazdy w większości dla egzaminowane będą się wydawały impertynenckie. częściej byłem świadkiem oblania egzaminu z powodu paniki (może za mocno powiedziane - zbyt wczesnej interwencji) egzaminatora. tutaj jest jeszcze coś innego: ja znając uczącego się, przebywając z nim dłuższy czas podczas szkolenia, widząc jego postępy i mając świadomość jego słabych i mocniejszych stron, interweniowałbym później lub wcale. jednak egzaminator tej wiedzy nie posiada.

całkowicie popieram, że ma prawo do wypłakiwania się na wszelkich dostępnych forach itp. ale to nie zmieni jego sytuacji.

Jakub pewnie nie od dzisiaj zajmujesz się nauką jazdy: sam sobie odpowiedz w jakim procencie chamskie zachowanie egzaminatora miało wpływ na oblany egzamin, a w jakim brak wiedzy, umiejętności czy też brak koncentracji egzaminowanego?
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez bartek0807 » poniedziałek 22 maja 2017, 09:45

Mnie tylko zastanawia jedno. Jak Ci ludzie będą podchodzić do matury (którą nie tak dawno można było poprawiać dopiero po roku), skoro denerwują się egzaminem,który mogą powtarzać w sumie co 2 tygodnie,albo i częściej (zależy od WORDu) ? Nie rozumiem tego. Serio są w życiu egzaminy/rzeczy gdzie mamy tylko 1 próbę wykonania,a nie nieskończoną liczbę za 140zl/szt i to nimi należy się przejmować.

Jeszcze jedna kwestia..co taka osoba zrobi jak już po zdanym jakimś cudem egzaminie wsiądzie sama za kierownicę i obok usiądzie jej kolega,rodzic etc i zacznie komentować jej jazdę tak jak egzaminator ? Wjedzie w kogoś/coś, czy wywali pasażerów z samochodu ?
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 maja 2017, 10:58

bartek0807 napisał(a):@Jakub I myślisz,że nie dowiedzą się kto na nich "doniósł" ? Jak tak zrobi to sobie już może szukać innego WORDu,bo w tym będzie "spalony" i nawet za 345 razem nie zda ;)


Wprawdzie nie Jakub :mrgreen: dowiedzą się czy "donióśł" ? Napisał skargę na przebieg egzaminu, bo miał do tego prawo. Spalony w wordzie napewno nie będzie, lecz każdy egzaminator będzie go egzaminował "bardzo dokładnie" według "instrukcji egzaminowania".
Dlaczego bardzo dokładnie - ano dlatego - żeby w razie "kolejnej skargi" marszałek nie zarzucił egzaminatorowi że coś "zrobił" sprzecznie z "prawem", ale napewno zdajacy nie zostanie "oblany" za to że napisła skargę.

Reasumując - po co egzaminator ma "przymykać oko" na "jakiś błąd" - kiedy można napisać do marszałka skargę ?

Natomiast jeśli faktycznie było ze strony egzaminatora "chamskie" zachowanie - to skarga jak najbardziej zasadna.

znam wielu egzaminatorów, byłem przy paru egzaminach i wydaje mi się, że zachowania "chamskie" zostało tu opisane dość enigmatycznie, a krytyczne uwagi dotyczące jazdy w większości dla egzaminowane będą się wydawały impertynenckie. częściej byłem świadkiem oblania egzaminu z powodu paniki (może za mocno powiedziane - zbyt wczesnej interwencji) egzaminatora. tutaj jest jeszcze coś innego: ja znając uczącego się, przebywając z nim dłuższy czas podczas szkolenia, widząc jego postępy i mając świadomość jego słabych i mocniejszych stron, interweniowałbym później lub wcale. jednak egzaminator tej wiedzy nie posiada.


Nic dodać, nic ująć - trafiłeś w punkt :spoko:


bartek0807 napisał(a):Mnie tylko zastanawia jedno. Jak Ci ludzie będą podchodzić do matury (którą nie tak dawno można było poprawiać dopiero po roku), skoro denerwują się egzaminem,który mogą powtarzać w sumie co 2 tygodnie,albo i częściej (zależy od WORDu) ? Nie rozumiem tego. Serio są w życiu egzaminy/rzeczy gdzie mamy tylko 1 próbę wykonania,a nie nieskończoną liczbę za 140zl/szt i to nimi należy się przejmować.


Matura ? Przcież maturę średnio inteligentna osoba aby zdać musi napisać na 30 % :lol:

Prawo jazdy ? Nie ma jazdy na 30 % jazda musi być w okolicach 100 % :)

Jeszcze jedna kwestia..co taka osoba zrobi jak już po zdanym jakimś cudem egzaminie wsiądzie sama za kierownicę i obok usiądzie jej kolega,rodzic etc i zacznie komentować jej jazdę tak jak egzaminator ? Wjedzie w kogoś/coś, czy wywali pasażerów z samochodu ?


Też się zastanawiam. Na forum onetu dzisiaj taki dojrząły 21 latek pisała że ludziom w wieku 60 lat powinno odbierać się prawo jazdy - bo już do niczego się nie nadają.

Taki młokos nawet nie wie, że kierowca zawodowy musi pracować do 67...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - czy jest sens dalej próbować?

Postprzez bartek0807 » poniedziałek 22 maja 2017, 11:34

oskbelfer napisał(a):
bartek0807 napisał(a):@Jakub I myślisz,że nie dowiedzą się kto na nich "doniósł" ? Jak tak zrobi to sobie już może szukać innego WORDu,bo w tym będzie "spalony" i nawet za 345 razem nie zda ;)


Wprawdzie nie Jakub :mrgreen: dowiedzą się czy "donióśł" ? Napisał skargę na przebieg egzaminu, bo miał do tego prawo. Spalony w wordzie napewno nie będzie, lecz każdy egzaminator będzie go egzaminował "bardzo dokładnie" według "instrukcji egzaminowania".
Dlaczego bardzo dokładnie - ano dlatego - żeby w razie "kolejnej skargi" marszałek nie zarzucił egzaminatorowi że coś "zrobił" sprzecznie z "prawem", ale napewno zdajacy nie zostanie "oblany" za to że napisła skargę..


No właśnie, będą go bardzo dokładnie egzaminować i ZAWSZE znajdzie się pretekst do oblania i tym sposobem będzie - już sprawiedliwie,grzecznie itd - zdawał 365 razy ;) Nie zostanie wprost oblany za "donos", tylko pośrednio :)

oskbelfer napisał(a):Matura ? Przecież maturę średnio inteligentna osoba aby zdać musi napisać na 30 % :lol:

Prawo jazdy ? Nie ma jazdy na 30 % jazda musi być w okolicach 100 % :)


Ale żeby po tej maturze iść na jakieś wymarzone studia to zwykle trzeba mieć z niej też w okolicach 90% :)

Z 30% to on może iść do urzędu pracy,albo do jakiejś niedzielnej szkółki typu "zapłać,zdaj,zapomnij " i dopiero po niej do UP :)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości