Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez recker » środa 19 kwietnia 2017, 18:55

Witajcie. Mam wielki problem ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy kat. B. Podchodziłem już 3 razy i wszystkie oblane. I to przez banalne głupie błędy. Nie wiem co już robić, do pewnego momentu na egzaminie wszystko mi wychodzi a tu nagle jakby brak mózgu i robię głupotę. Nie wiem co się ze mną wtedy dzieje, aż tak się nie stresuję już. Jutro mam kolejny egzamin, jak sobie poradzić z nim? Dodam że jeżdzę dość dobrze i nie mam jakichś problemów z jazdą. Błędy które robiłem na egzaminach sa tak banalne że nigdy mi się nie zdarzały podczas zwykłej jazdy na kursie. Proszę o pomoc!
recker
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 28 stycznia 2017, 22:25

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez eragon » środa 19 kwietnia 2017, 19:28

Skoro nie potrafisz się 40 minut skupić, to jak potem przyjdzie ci jechać 2-3 h co wtedy?
Przyczyn trzeba szukać w głowie, coś cię rozprasza..
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Blacksmith » środa 19 kwietnia 2017, 23:54

eragon- Jak mu potem przyjdzie jechać 2-3 godziny to spokojna Twoja głowa. Poradzi sobie. To jest egzamin i stres jest zawsze spory. Nikt mi nie wmówi, że po egzaminie jest większy stres niż podczas egzaminu. Po uzyskaniu prawa jazdy po ruszeniu swoim samochodem z miejsca nie ma obok nas chłodnego gościa, który zadecyduje czy będziemy mogli ponownie wsiąść za kółko czy nie. Poza tym idź na pierwszy lepszy plac manewrowy w WORD i zobacz co tam się dzieje. Nie trzeba być Sherlokiem Holmsem aby wydedukować, że coś z tym systemem jest nie tak. Festiwal gasnących silników i latających tyczek. Trzeba wprowadzić powszechne zdawanie na autach OSK. Co do powtarzanego przez wielu z uporem wariata prymitywnego argumentu: "Będziesz potem potrafił jeździć tylko tym samym autem i wykupisz go od OSK?", to Niemcy jakoś nie jeżdżą tymi samymi. Jest duża różnorodność aut. Wiem, bo jestem tu choćby w tej chwili.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez szerszon » czwartek 20 kwietnia 2017, 00:35

Blacksmith napisał(a): Wiem, bo jestem tu choćby w tej chwili.
I zostań wśród geniuszy prowadzenia samochodu. :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez recker » czwartek 20 kwietnia 2017, 16:08

Niby za 4 ale zdane. Egzaminator dość niemiły i "chetny" by mnie oblać ale się nie udało :) Praktycznie wmówiłem sobie że zdam i zdałem :) Pozdrawiam
recker
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 28 stycznia 2017, 22:25

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Cyryl » czwartek 20 kwietnia 2017, 20:12

Blacksmith napisał(a):...Nikt mi nie wmówi, że po egzaminie jest większy stres niż podczas egzaminu...


nie chcę wmawiać, ale:
młoda, ładna dziewczyna robiła prawo jazdy na kat. D i właśnie obawiała się stresu na egzaminie, a ja na to:
prawdziwy stres to będzie wtedy, gdy pojedzie pani pierwszym samodzielnym kursem autobusem bez oddzielonego stanowiska kierowcy, kiedy za pani plecami stanie czterech nawalonych gości, będą zaczepiać panią, udzielać wątpliwych porad oraz kwestionować sposób prowadzenia pojazdy, a pani będzie musiała się skupić na prowadzeniu mającym zapewnienie bezpieczeństwa pozostałym pięćdziesięciu pasażerom autobusu.

przykład kat. B:
masz firmę, jedziesz na spotkanie, które rozstrzygnie czy padniesz (pójdziesz z torbami - masz na utrzymaniu rodzinę kilkuosobową) i będziesz musiał zwolnić 30 ludzi, czy zdobędziesz nowy kontrakt, będziesz Ty (oraz 30 Twoich pracowników) mógł spokojnie patrzyć w najbliższą przyszłość. tym czasem wyjechałeś z domu 28 minut przed spotkaniem, a zwykle droga zabiera 35 minut. i wtedy jest stres jazdy.
popełnisz wykroczenie, zatrzyma Cię policja - stracisz czas, spowodujesz kolizję lub dasz się trafisz - stracisz czas, będziesz jechał ostrożnie stracisz czas.

jak w tym zestawieniu wychodzi stres podczas egzaminu?
popełnisz błąd - kilka złotych więcej,
źle pojedziesz - egzaminator interweniuje,
w razie jakiegoś wypadku - Ty nie masz uprawnień, więc odpowiedzialność spada na egzaminatora.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Blacksmith » czwartek 20 kwietnia 2017, 23:31

szerszon napisał(a):I zostań wśród geniuszy prowadzenia samochodu. :lol:

Choćby tylko dzisiaj spędziłem 2 godziny w trasie w pobliżu Monachium, i każdy jeździ elegancko. Dasz wiarę? Przez 2 godziny nie widziałem żadnej stłuczki ani nic. W sumie to chyba nigdy w Niemczech nie widziałem żadnej nawet stłuczki. Twoje teorie i dane to chyba rozbić można wiadomo o co :lol2:
Cyryl napisał(a):młoda, ładna dziewczyna robiła prawo jazdy na kat, D.....

Kilka dni temu u mnie w Elblągu gangster oddał 8 strzałów z broni palnej do samochodu z 2 osobami. Można się domyśleć, że te 2 osoby w tym aucie też zapewne się w tym momencie "lekko" zestresowały. Być może nawet bardziej niż ta przytoczona przez Ciebie młoda dama. Nie używajmy skrajnych przykładów ok?
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez szerszon » piątek 21 kwietnia 2017, 01:55

Blacksmith napisał(a):Choćby tylko dzisiaj spędziłem 2 godziny w trasie w pobliżu Monachium,
Zapewne masz problem z oczami. Kiedyś tu były wrzucane dane,że czego jak czego, ale stłuczek w Niemczech nie brakuje. Dzisiaj jeżdziłem 10 godzin po Warszawie i nie widziałem żadnej stłuczki. Dasz wiarę ? Te twoje teorie można chyba potłuc o kant..juz wiesz czego ? :wink:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Cyryl » piątek 21 kwietnia 2017, 05:46

Blacksmith napisał(a):...W sumie to chyba nigdy w Niemczech nie widziałem żadnej nawet stłuczki...


ile razy byłeś w Niemczech?
jeżeli jedziesz do Monachium A9 lub w kierunku Zagłębia Ruhry A2, to na dwa przejazdy tam i z powrotem musisz przewidzieć 1-1,5h na korek z powodu wypadku. i to nie jest mój wymysł, ale gdy jeździsz dwa razy w tygodniu w takie trasy przez okres powiedzmy 10 lat, to będziesz miał dopiero obraz sytuacji na drogach. co ciekawe w statystykach Włosi wypadają gorzej od Niemców w ilości wypadków, ja jeżdżąc przez 3 lata co najmniej raz na dwa tygodnie do Włoch mogę stwierdzić, że jeżdżą gorzej, nie przestrzegają przepisów, olewają znaki, a z klaksonu korzystają częściej niż z kierunkowskazów, ale przez te 3 lata, na autostradzie A1 najbardziej uczęszczanej Mediolan - Rzym widziałem tylko jeden wypadek, który kosztował mnie 30 minut stania. w tym okresie na autostradach niemieckich przestałem w korkach z powodu wypadków kilkadziesiąt godzin.

natomiast wydaje mi się, że jesteś bardzo młodym człowiekiem i nie doświadczyłeś jeszcze dorosłego życia w rodzaju: utrzymanie rodziny, opieka nad dziećmi, utrata pracy, zdobycie nowego źródła utrzymania, opieka nad starzejącymi się rodzicami, choroba w rodzinie. wygląda na to, że ten egzamin na prawo jazdy był jak do tej pory jedynym większym wydarzeniem w Twoim życiu, więc nie masz porównania ze stresem jakie przeżywa każdy dorosły człowiek w zasadzie każdego dnia.
wystarczy, że dzieciak nie wróci na czas ze szkoły, nie masz od niego żadnej wiadomości i już jadąc samochodem z pracy do domu masz stres nieporównywalny z tym egzaminacyjnym.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez szerszon » piątek 21 kwietnia 2017, 10:08

Cyryl napisał(a):
natomiast wydaje mi się, że jesteś bardzo młodym człowiekiem.
Ale już dawno zwróciłem na to uwagę, iż przykłady i histeria usera odpowiadają mentalności 18latka.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez sankila » sobota 22 kwietnia 2017, 00:25

Blacksmith napisał(a): Nikt mi nie wmówi, że po egzaminie jest większy stres niż podczas egzaminu.
Że co proszę? Po uzyskaniu prawa jazdy, ruszałam swoim samochodem ze świadomością, że jestem zdana wyłącznie na siebie, bo nie ma koło mnie nikogo, kto - w razie potrzeby - depnie na hamulec czy złapie za kierownicę. To był dopiero prawdziwy stres!
A co może się stać na egzaminie? "Chłodny gość" nie jest panem życia i śmierci; najgorsze, co może zrobić, to uszarpać mnie na 100 zł i kolejną wizytę. To w czym problem?
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez rpa » sobota 22 kwietnia 2017, 13:12

Cyryl napisał(a):natomiast wydaje mi się, że jesteś bardzo młodym człowiekiem i nie doświadczyłeś jeszcze dorosłego życia w rodzaju: utrzymanie rodziny, opieka nad dziećmi, utrata pracy, zdobycie nowego źródła utrzymania, opieka nad starzejącymi się rodzicami, choroba w rodzinie. wygląda na to, że ten egzamin na prawo jazdy był jak do tej pory jedynym większym wydarzeniem w Twoim życiu, więc nie masz porównania ze stresem jakie przeżywa każdy dorosły człowiek w zasadzie każdego dnia.
wystarczy, że dzieciak nie wróci na czas ze szkoły, nie masz od niego żadnej wiadomości i już jadąc samochodem z pracy do domu masz stres nieporównywalny z tym egzaminacyjnym.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Wychodzę z założenia "jeśli nie dajesz sobie rady ze stresem na egzaminie za 140zł i miesiąc czekania, to lepiej lecz się póki czas, bo życie cię przerośnie".
Raz przypitoliłem na parkingu w inne auto. Na szczęście skończyło się bez problemów, bo na żadnym z aut nie zostały ślady, ale dało mi to nauczkę na przyszłość - wsiadłem w auto w nerwach i stresie, zaraz po solidnej kłótni z żoną. Innym razem minąłem się na żyletki z autem z naprzeciwka, bo wydzieraliśmy się na siebie w trakcie jazdy... ale nauczyłem się nad tym panować, właśnie po to, by przeżyć. Wierz mi, że to jest nasilenie emocji stukrotnie większe niż w wyniku presji egzaminatora i oczekiwań rodziny, więc stres egzaminacyjny można śmiało traktować jako wstęp do prawdziwego stresu w trakcie jazdy. Śmieszne jest, gdy ktoś wciąż i wciąż tłumaczy niezdane egzaminy stresem - bo to żadne wytłumaczenie, każdy za kółkiem musi potrafić powściągnąć emocje, zapanować nad sobą samym - bo jak inaczej miałby panować jednocześnie nad czymś innym, w tym wypadku samochodem?
rpa
 
Posty: 367
Dołączył(a): sobota 09 stycznia 2016, 17:11

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Blacksmith » sobota 22 kwietnia 2017, 14:12

Cyryl napisał(a):ile razy byłeś w Niemczech?

Duzio
Cyryl napisał(a):opieka nad starzejącymi się rodzicami

Nad rodzicami może nie. Ale za to przez kilka lat byłem opiekunem osób starszych w Niemczech. Przerobiłem wiele babć i dziadków. Ale też młodszych ciężko chorych. Więc wiem co to znaczy opieka nad takimi ludźmi o wiele lepiej niż Ty.
Cyryl napisał(a):utrata pracy

Traciło się. Bywało, że byłem bez grosza i jadło się głównie chleb ze smalcem.
sankila napisał(a):
To był dopiero prawdziwy stres!

To widzę, że podejścia są skrajnie różne. Ja osobiście poczułem wielka ulgę, że obok mnie nie ma już żadnego urzędowego pajaca.
szerszon napisał(a):przykłady i histeria usera odpowiadają mentalności 18latka.

No proszę. Właśnie tym jednym wpisem obraziłeś miliony ludzi 18 letnich i poniżej. To też są ludzie. A czepiasz się, że ja pluje na chamskich egzaminatorów, których znajdzie się kilka setek.
rpa napisał(a):Raz przypitoliłem na parkingu w inne auto.

Według poglądów możnych tego forum w tym momencie pokazałeś, że nie umiesz jeździć i powinno Ci się zabrać PJ, najlepiej dożywotnio. I nie ma znaczenia, że pokłóciłeś się z żoną (według możnych tego forum), bo powinieneś opanować stres i radzić sobie w każdych warunkach. Nawet gdyby do Ciebie strzelali.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez szerszon » sobota 22 kwietnia 2017, 16:39

Blacksmith napisał(a):No proszę. Właśnie tym jednym wpisem obraziłeś miliony ludzi 18 letnich i poniżej. To też są ludzie. A czepiasz się, że ja pluje na chamskich egzaminatorów, których znajdzie się kilka setek.
.
Stwierdziłem fakt,że w tym wieku robią z igły widły, a ty to już w ogóle jesteś szczególnym przypadkiem.
Fakt, nie miałem tak rozchwianego emocjonalnie kursanta jak ty.
Wniosek-coś z tobą nie tak.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jak poradzić sobie z kolejnym egzaminem.

Postprzez Cyryl » sobota 22 kwietnia 2017, 17:18

Blacksmith napisał(a):...Więc wiem co to znaczy opieka nad takimi ludźmi o wiele lepiej niż Ty...


znowu nie bardzo rozumiesz o co mi chodziło: pracowałeś przy opiece ludzi i co z tymi ludźmi się stało? czy brałeś ich do domu, czy czuwałeś 24h, czy płaciłeś za opiekę, za lekarstwa? czy dokonywałeś wyboru, kupić dzieciakom ciuchy, książki, czy płacić za opiekę rodzica? czy musiałeś tłumaczyć dzieciakom chorobę, śmierć dziadków? czy widziałeś w którymś z tych ludzi człowieka, który bujał Cię na rękach, a teraz waży 30kg i czasami tylko przytomnie patrzy.

raz byłeś z panienką lekkich obyczajów w łóżku i wydaje Ci się, że rozumiesz małżeństwo, rodzicielstwo itp.

małżeństwo to nie tylko łóżko, a odpowiedzialność za rodziców to nie tylko opieka nad obcymi osobami starszymi od 8:00 do 14:00 i fajrant.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości