Kilka pytan

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Kilka pytan

Postprzez Ununnil » czwartek 16 marca 2017, 18:17

Czesc, jutro mam drugie podjescie do egzaminu praktycznego, z tego powodu mam do was kilka pytan. Po pierwsze, czy jesli po wjezdzie w ulice musze najechac na podwojna ciagla aby ominac samochod bolkujacy moj pas mam prawo wykonac taki manewr? Jak poradzic sobie z lekkim stresem?
Ununnil
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 16 marca 2017, 18:11

Re: Kilka pytan

Postprzez jasper1 » piątek 17 marca 2017, 11:10

Skrzydeł nie masz, nie przefruniesz, musisz przejechać
Proponuję zadawać takie pytania w ramach reklamacji instruktorowi, który Cię uczył, właścicielowi OSK, w którym się uczyłaś.
Zapłatę przyjęli, a jak widać usługi prawidłowo nie wykonali.
A co stresu, im bardziej jesteś niedouczony/a, tym jest większy.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Kilka pytan

Postprzez Blacksmith » sobota 18 marca 2017, 02:08

Radzę zapytać egzaminatora czy wolno. A jeśli nic nie powie to czekać. Zależy też czy te auto blokuje na stałe czy tylko chwilowo. Miałem przypadek z mojego OSK, że zdający wracając już do WORD i i chcąc skręcić w lewo do bramy WORD skorzystał z uprzejmości jadącego z naprzeciwka, który się zatrzymał i stał (zapewne miał dobre intencje), stał i stał aż w końcu egzaminowany skręcił w tą bramę WORD... i oblał. Fakt faktem, musiał trafić na nadgorliwego egzaminatora, ale co? Człowiek nie wie na kogo trafi.
jasper1 napisał(a):A co stresu, im bardziej jesteś niedouczony/a, tym jest większy.

Nie zawsze jest to prawdą! Egzaminator jeśli chce to swoim podejściem potrafi sparaliżować nawet super jeżdżących i w normalnych warunkach nie popełniających żadnych błędów kierujących! I pamiętaj... Nie każdemu zdającemu przytrafi się egzaminator baaardzo porządny i co nawet pokrywę silnika sam otworzy.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Kilka pytan

Postprzez jasper1 » sobota 18 marca 2017, 09:57

Blacksmith napisał(a):Radzę zapytać egzaminatora czy wolno.

To nie egzaminator zdaje egzamin, to kandydat na kierowcę ma wiedzieć co mu wolno, a czego nie.
Zależy też czy te auto blokuje na stałe czy tylko chwilowo.

Jak chwilowo, to nas nie blokuje, mamy tylko zatrzymanie wynikające z warunków ruchu.
Miałem przypadek z mojego OSK, że zdający wracając już do WORD i i chcąc skręcić w lewo do bramy WORD skorzystał z uprzejmości jadącego z naprzeciwka, który się zatrzymał i stał (zapewne miał dobre intencje), stał i stał aż w końcu egzaminowany skręcił w tą bramę WORD... i oblał.

A za co oblał? Za stanie i blokowanie ruchu, za wymuszenie na innym pojeździe, którego nie zauważył, itd. Widziałeś arkusz z egzaminu?
jasper1 napisał(a):A co stresu, im bardziej jesteś niedouczony/a, tym jest większy.

Nie zawsze jest to prawdą!

To teraz zamiast kłapać paszczą pomyśl.
W jednakowo trudnych okolicznościach zewnętrznych, przy tym samym poziomie stresu płynącego z tych okoliczności, kto czuje się mimo wszystko lepiej, pewniej i ma większą szansę poradzić sobie: ten słabo przygotowany, czy ten dobrze?

I przestań straszyć zdających egzaminem, bo samo to nasila poziom stresu.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Kilka pytan

Postprzez kolezankafilizanka » sobota 18 marca 2017, 15:34

Ununnil napisał(a):Czesc, jutro mam drugie podjescie do egzaminu praktycznego, z tego powodu mam do was kilka pytan. Po pierwsze, czy jesli po wjezdzie w ulice musze najechac na podwojna ciagla aby ominac samochod bolkujacy moj pas mam prawo wykonac taki manewr? Jak poradzic sobie z lekkim stresem?



Co do linii, patrz: Jasper. Co do stresu: pomyśl, że cokolwiek się dzieje, nic Ci się nie stanie, egzaminator czuwa, przyciśnie hamulec itd., więc nie zginiesz. Pomyśl, że skoro dawałaś radę przy instruktorze, to dlaczego przy nim nie masz dać rady? Stres jest normalny, jak człowiek zaczyna jeździć po egzaminie sam, to ma dopiero.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kilka pytan

Postprzez JAKUB » sobota 18 marca 2017, 16:05

Znalazłem coś takiego tu w "starociach"
Problem napięcia emocjonalnego napisał(a):
Podczas szkolenia pojawia się u uczniów pewne napięcie emocjonalne. Wielkość tego napięcia zależy głównie od cech psychofizycznych osobnika, a więc jego pobudliwości, odporności nerwowej, temperamentu itp. Napięcie to jest także zależne od ilości i siły nowych wrażeń podczas jazdy, stopnia trudności zadania oraz od stosowanych metod szkolenia. W miarę rosnącego doświadczenia w jeździe pojazdem u większości uczniów i kierowców emocja stopniowo maleje, a nawet całkiem zanika.
Umiarkowane napięcie emocjonalne jest zjawiskiem naturalnym i nawet pożytecznym, gdyż powstrzymuje kierowcę przed lekceważącym stosunkiem do jazdy samochodem. Przypomina ono popularną tremę.
Silna emocja, przybierająca postać lęku patologicznego, działa na psychikę człowieka destrukcyjnie, albowiem ogranicza zdolność myślenia i działania, a zwłaszcza zdolność podejmowania decyzji, wpływa na umysł otępiająco oraz opóźnia proces reakcji na bodźce zewnętrze. Zwłaszcza proces automatyzacji kierowania jest silnie hamowany przez wzmożone napięcie emocjonalne, które z jednej strony utrudnia kształtowanie się nawyków techniki jazdy, a z drugiej powoduje ich szybki zanik.
Zagadnieniu lęku patologicznego należy poświęcić więcej uwagi. Powstaje on na tle zakłócenia równowagi w procesach pobudzania i hamowania na skutek napięcia emocjonalnego wywołanego wrażeniami odbieranymi podczas jazdy, a zwłaszcza w sytuacji nieprawidłowej.
Brak równowagi między procesami pobudzania i hamowania objawia się bądź gwałtownym, nieuporządkowanym działaniem, w którym dominują odruchu bezwarunkowe (np. odchylanie całego ciała w stronę przeciwną do wykonywanego zakrętu lub pochylanie w kierunku przodu pojazdu, zamykanie, a nawet zasłanianie oczu podczas wykonywania manewru wymijania czy jazdy ze znaczną prędkością), bądź też zupełnym sparaliżowaniem działania (brak reakcji lub mocno opóźniona reakcja nieznacznymi ruchami, pozorna martwota ucznia). Towarzyszą temu na ogół objawy strachu, takie jak gwałtowny wzrost tętna, pocenie się, blednięcie lub zaczerwienienie twarzy oraz wykrzywienie rysów twarzy, bardzo silne trzymanie kierownicy i „twarde” operowanie dźwigniami zmiany biegów i kierunkowskazów.
Nieznaczne zakłócenie procesów pobudzania i hamowania – jak już wspomniano – towarzyszy zwykle pierwszym jazdom większości uczniów, następnie zakłócenie to ustępuje, w miarę oswajania się z wrażeniami z jazdy samochodem. Podobnie zakłócenie to towarzyszy pewnym przypadkom znalezienia się w trudnej sytuacji. Zwykle po pomyślnym sprawdzeniu się w jednej lub kilku takich sytuacjach i znalezieniu właściwego sposobu postępowania w nich, następne nieprawidłowe sytuacje nie wywołują już u ucznia poważnych zaburzeń równowagi pomiędzy pobudzaniem i hamowaniem, a jedynie zwykłe w takich przypadkach napięcie emocjonalne, ułatwiające koncentrację i przyspieszające reakcję.
Nie należy mylić objawów zwykłego napięcia emocjonalnego i objawami lęku patologicznego. Przy napięciu emocjonalnym i znacznej koncentracji uwagi pojawia się również napięcie mięśni i wykrzywienie rysów twarzy, jednak inne, gdyż wyraża skupienie a nie strach, a reakcje ucznia są prawidłowe i precyzyjne, przy czym ustąpieniu stanu zagrożenia towarzyszy zwykle uśmiech, wyrażający odprężenie i zadowolenie z zapanowania nad sobą i nad sytuacją.
Występowanie lęku patologicznego oraz znacznej dysproporcji między pobudzaniem i hamowaniem jest bezwzględnym wskazaniem do eliminacji, zwłaszcza gdy objawy występują w normalnych jazdach.
Ustąpienie zakłóceń równowagi pomiędzy pobudzaniem i hamowaniem po oswojeniu się z nieprawidłowymi sytuacjami może być tylko wówczas sygnałem do odstąpienia od zamiaru wyselekcjonowania ucznia, gdy to zakłócenie nie pojawia się również w nowych sytuacjach, niespotykanych dotąd przez niego. Jeżeli natomiast objawy lęku nie występują w znanych już uczniowi sytuacjach nieprawidłowych, a pojawiają się w nowych nienormalnych sytuacjach, to jest to również bezwzględnym wskazaniem do eliminacji.
Osobnicy o niskim progu pobudliwości nie są trudni do zidentyfikowania w grupie. Najczęściej są to uczennice, chociaż i u mężczyzn objawy lęku patologicznego nie należą do rzadkości.
Tolerowanie jednostek o wyraźnej nadpobudliwości jest przejawem lekkomyślności i braku poczucia odpowiedzialności u instruktora, a następstwem takiego postępowania bywa zazwyczaj bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa szkolenia.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Kilka pytan

Postprzez Blacksmith » niedziela 19 marca 2017, 04:11

jasper1 napisał(a):To nie egzaminator zdaje egzamin, to kandydat na kierowcę ma wiedzieć co mu wolno, a czego nie.

Napisz mi paragraf gdzie egzaminator NIE MA prawa oblać za przejechanie na linii ciągłej.
jasper1 napisał(a):Jak chwilowo, to nas nie blokuje, mamy tylko zatrzymanie wynikające z warunków ruch

Po czym to poznasz? Powiedzmy, że sobie po prostu stoi z normalnymi światłami a nie z awaryjnymi (człowiek może dostać padaczki, itd) i jaki jest dla Ciebie określony czas kiedy zdający by mógł przejechać? Ile dokładnie wynosi taki czas?
jasper1 napisał(a):A za co oblał? Za stanie i blokowanie ruchu, za wymuszenie na innym pojeździe, którego nie zauważył, itd. Widziałeś arkusz z egzaminu?

Oblał za skorzystanie z uprzejmości tego z naprzeciwka, co sobie stał bo chciał zapewne w dobrej wierze przepuścić egzaminującego. Egzaminujący skorzystał i oblał.
jasper1 napisał(a):W jednakowo trudnych okolicznościach zewnętrznych, przy tym samym poziomie stresu płynącego z tych okoliczności, kto czuje się mimo wszystko lepiej, pewniej i ma większą szansę poradzić sobie: ten słabo przygotowany, czy ten dobrze?

Różnie z tym jest. Często temu lepiej przygotowanemu aż tak bardzo zależy... że ma większy stres (i niech jeszcze trafi o zgrozo na nieżyczliwego egzaminatora) i przez to oblewa. A są tacy co robią to prawko (bo np. rodzice dali kasę i zmusili) i idą na totalnym luzie (jeszcze niech trafią na luzackiego egzaminatora) i zdadzą za pierwszym razem. Tak!! Jestem zdania, że przy sprzyjających okolicznościach Ci słabiej przygotowani mogą zdać dużo szybciej niż Ci dobrze przygotowani, którzy przy niefarcie mogą podchodzić więcej niż jeden/dwa razy.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Kilka pytan

Postprzez jasper1 » niedziela 19 marca 2017, 11:51

Blacksmith napisał(a):
jasper1 napisał(a):To nie egzaminator zdaje egzamin, to kandydat na kierowcę ma wiedzieć co mu wolno, a czego nie.

Napisz mi paragraf gdzie egzaminator NIE MA prawa oblać za przejechanie na linii ciągłej.

A co to ma wspólnego z tym kto podejmuje decyzje jak się zachować? Są sytuacje w których za przekroczenie normy nie ma sankcji i na egzaminie też tak jest.
Jak obleje, to się odwołasz. Zawsze też można oblać za utrudnianie ruchu lub stworzenie zagrożenia. :mrgreen:
jasper1 napisał(a):Jak chwilowo, to nas nie blokuje, mamy tylko zatrzymanie wynikające z warunków ruch

Po czym to poznasz? Powiedzmy, że sobie po prostu stoi z normalnymi światłami a nie z awaryjnymi (człowiek może dostać padaczki, itd) i jaki jest dla Ciebie określony czas kiedy zdający by mógł przejechać? Ile dokładnie wynosi taki czas?

Granica zawsze będzie płynna. I tu zdający ma okazję wykazać się, że potrafi myśleć, analizować sytuację, bo na tym jazda w ruchu drogowym się opiera, kierowania pojazdem to i małpę, i psa można nauczyć.
Oblał za skorzystanie z uprzejmości tego z naprzeciwka, co sobie stał bo chciał zapewne w dobrej wierze przepuścić egzaminującego. Egzaminujący skorzystał i oblał.

Tak miał wpisane w arkuszu?

Oczywiście może się zdarzyć ktoś bardzo nadgorliwy, ale w przytłaczającej większości sytuacji w momentach nietypowych zdający po prostu nie potrafi się zachować w sposób bezpieczny i w tym tkwi tajemnica oblewania.
Mój instruktor ciągle mnie na to uczulał, bym nie fiksowała się na tym jednym elemencie i pamiętała o ocenie całości sytuacji, bo jeden mnie wpuszcza, a na innym wymuszę, bo mogę myśleć czy omijać i jak w końcu zacznę to mnie już w tym czasie ktoś omija, czego nie zauważę itd.
jasper1 napisał(a):W jednakowo trudnych okolicznościach zewnętrznych, przy tym samym poziomie stresu płynącego z tych okoliczności, kto czuje się mimo wszystko lepiej, pewniej i ma większą szansę poradzić sobie: ten słabo przygotowany, czy ten dobrze?

Tak!! Jestem zdania, że przy sprzyjających okolicznościach Ci słabiej przygotowani mogą zdać dużo szybciej niż Ci dobrze przygotowani, którzy przy niefarcie mogą podchodzić więcej niż jeden/dwa razy.

Kłócisz się ze mną byle się kłócić albo nie rozumiesz słowa pisanego.
Ja mówię o tych samych warunkach, tym samym poziomie motywacji itd., kto w takich samych warunkach jest bardziej zestresowany: przygotowany dobrze czy źle?
Pomyśl, ile razy dodatkowo zdenerwuje się osoba, która co chwilę nie wie jak powinna się w danej sytuacji zachować, bo jej tego nie nauczono.
Osoba, która reaguje silniejszym stresem, by zdać, musi być lepiej przygotowana od tej, która sytuacje trudne traktuje na większym luzie.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Kilka pytan

Postprzez Cyryl » niedziela 19 marca 2017, 18:47

Blacksmith napisał(a):
jasper1 napisał(a):To nie egzaminator zdaje egzamin, to kandydat na kierowcę ma wiedzieć co mu wolno, a czego nie.

Napisz mi paragraf gdzie egzaminator NIE MA prawa oblać za przejechanie na linii ciągłej...


rozporządzenie w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami - Dz.U. 2016 poz. 232

jeżeli tak optujesz za zmianą formy egzaminu, to aż dziwne że nie znasz aktu prawnego określającego zasady przeprowadzania egzaminu.

egzamin polega na tym, że egzaminator ocenia czy zdający potrafi samodzielnie podjąć odpowiednią decyzję i zrealizować ją. jeżeli się pyta, nie jest zdolny do samodzielnej jazdy.

nie wiem jak jest w innych WORD-ach. we Wrocławiu w takim wypadku dobrze jest gdy egzaminowany poinformuje egzaminatora: "to auto blokuje drogę, więc ominę je najeżdżając na ciągłą linię" lub własnymi słowami, informując, że widzi linię, wie że nie można przekraczać, ale sytuacja zmusza go do takiego zachowania.
jednak jeszcze nie słyszałem (cały czas mówię o Wrocławiu), aby w takim przypadku gdy zdający nic nie powie, miałoby to jakiś wpływ na wynik egzaminu.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kilka pytan

Postprzez dylek » niedziela 19 marca 2017, 21:24

Blacksmith napisał(a):Napisz mi paragraf gdzie egzaminator NIE MA prawa oblać za przejechanie na linii ciągłej.

A mogę nie pisać tylko zacytować ?
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Teraz ty dawaj podstawę prawną oblania za podwójną ciągła w sytuacji z pytania.
Bo to, że wstawienie N w takiej sytuacji, to ukaranie zdającego za stosowanie się do tego artykułu - tyle chyba rozumiesz ?
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Kilka pytan

Postprzez kolezankafilizanka » poniedziałek 20 marca 2017, 10:41

Linia podwójna ciągła.

Podam trzy przykłady. Wrocław, ul. Klimasa przy skrzyżowaniu z Tarnogajską. To jest zaraz za WORD. Zawsze musisz najechać na podwójną ciągłą, inaczej zahaczysz o auta bezczelnie zaparkowane przy krawężniku. Ja tak omijałam na egzaminie. Drugi: na Krzyckiej wyprzedzałam rowerzystę i nastąpiła taka sytuacja, że musiałam szybko wrócić na swój pas, co wtedy oznaczało - przez podwójną ciągłą. Instruktor powiedział: "Życie jest ważniejsze". Trzeci: skrzyżowanie Sudeckiej i Ślężnej. Autobusy zawaliły pobocze i musiałam znowu omijać przez podwójną ciągłą. Instruktor: "Oni stanęli nieprzepisowo i my musimy w tej sytuacji ominąć ich, nie mamy wyjścia".

Krótko mówiąc: tu trzeba samemu ocenić bezpieczeństwo ludzi i pojazdu.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości