Witam, obecnie jestem w końcowej fazie kursu na prawo jazdy kat. B, można nawet powiedzieć, że go ukończyłam, bo wyjeździłam 30 godzin i powinnam już dawno przystąpić do egzaminu ALE kompletnie nie radzę sobie z manualną skrzynią biegów. Po 36 godzinie jazdy samochód nadal mi gaśnie (normą jest, że w ciągu godzinnej jazdy zdarza się to co najmniej 2 razy.. ) lub robi mi się tzw "kangurek". Jestem chyba zbyt oporna na to sprzęgło.
Dodatkowo doszło to, że musiałam w trakcje kursu zmieniać instruktora i te "złe" nawyki, których uczył mnie poprzedni instruktor zostały, jak np. przy bardzo wolnej jeździe nie redukuje z 2 na 1 bieg, a powinnam czasem. Nie mam tego nawyku po prostu, nigdy tego nie robiłam.
Od początku chciałam zmienić samochód na taki ze skrzynią automatyczną, ale pomyślałam, że jak zaczęłam kurs na manualnej to niech już tak zostanie, ale żeby po 36 godzinie nadal nie opanowywać sprzęgła to już przesada
I tu wysuwa się moje pytanie, czy ja, robiąc kurs na manualną skrzynię biegów mogę zdawać egzamin na automatycznej? Wiem, że to może być trochę moja strata, ale po mimo próśb, namówień znajomych rodziny jestem przekonana, że szybciej zdam na automacie niż na manualnej.
Bardzo prosiłabym o odpowiedź jak to mniej więcej wygląda, czy tak się da itp
Dziękuję!