skov napisał(a):Blacksmith, jakaś teoria na to zjawisko?
Poszperałem trochę i ponoć zdawalność między tymi ośrodkami jest zbliżona. Więc nie wiem skąd masz te dane?
Trafiłem też na taki wpis: "Zdecydowanie polecam egzaminy w Grójcu! Tu jest bardziej swojsko, a egzaminatorzy są przyjaźnie nastawieni. Przez całą drogę egzaminator próbował mnie motywować i uspokajać, to pomogło mi skupić się na jeździe i nie myśleć o stresie"
szerszon napisał(a): Kolejna sprawa-Powyżej przykład Grójca-gdzie da się nauczyć na pamięć skrzyżowań w tej metropolii a oddziału w Warszawie, gdzie nie ma aż takiej możliwości. Czyli wbrew opiniom WORD otwierając punkty na zadupiach umożliwia zdanie PJ osobom miernym.
To ja dam przykład. Elbląg to dosyć małe miasto, w porównaniu z Warszawą to szopa na narzędzia gdzie już w ciągu standardowych 30h zna się trasy egzaminacyjne jak własną dziurawą kieszeń. A zdawalność cały czas oscyluje ~30%. A więc Twoja powyższa teoria nie ma racji bytu. Tylko PROSZĘ nie pisz czegoś w stylu: "Nie moja wina, że w Elblagu są same niemoty drogowe i przodownicy ZPD".
szerszon napisał(a): Najgorzej ,że tu się wypowiadają osoby, których kontakt z egzaminem i WORDem sprowadza się do kolejnych poprawek
Czyli co? Jak mnie teraz nie ma w WORD to znaczy, że nie wiem jak ten egzamin wygląda i się nie znam? Dobre sobie.
szerszon napisał(a): Podawaj fakty, a nie "bo kolega mi powiedział"
Nie powiedział kolega tylko sam doświadczyłem na własne oczęta i uszęta.