W ramach przygotowania do jazdy ustawiłam sobie lusterka tak, żeby widzieć linie, co jest przydatne na pasie ruchu. Niestety zanim na ten pas wjechałam, egzaminator zauważył, że są "za nisko" i kazał mi jej poprawić. Ze stresu nie spytałam nawet skąd wie, co ja w nich widzę (przecież nie siedzi na moim miejscu, a nie zrobiłam tego aż tam chamsko, żeby od razu było widać), tylko przestawiłam jak kazał. Oczywiście na pasie poległam, bo widziałam w lusterkach nie to co zwykle, rozkojarzyło mnie zarówno to nowe ustawienie, jak i to wcześniejsze zwrócenie uwagi.
Czy on mógł mi kazać poprawić te lusterka?
Czy mogłam odmówić lub kłócić się, że nie widzi, co w nich widzę?