Nie jeździłam z rodzicami samochodem :?
Raczej rzadkie jazdy taksówką jakoś nie spowodowały mojego obeznania w kwestii wyposażenia auta :/
Właściwie całe zycie byłam niezmotoryzowana, i do 30 roku zycia jakoś brak prawka mi nie doskwierał.
A co do zadziwienia - ja się pewnie zdziwię jak się dowiem czegoś co dla wszystkich jest normalne i oczywiste.
Zaczynając naukę nie miałam pojęcia nawet, że tam są aż 3 pedały! Albo, że kierownicę mozna skecić bardziej niż pół obrotu w każdą stronę.
Dlatego mówiłam, że się nie dziwię temu pytaniu (sama sobie uświadomiłam, że nie potrafię z pamięci powiedzieć w która stronę machać by włączyć spryskiwacze ani wycieraczki na tylnej szybie).
Po kursie nie mam pojęcia też gdzie w corsie włączyć ogrzewanie, nawiew etc.
Zapytam o to instruktora doszkalającego mnie przed egzaminem.
O braku umiejętnosci obsługi radia nawet nie wspominam (znam tylko to w renóweczce mojego faceta), mam nadzieję, że nie będę musiała na egzaminie ściszać radia włączonego przez egzaminatora :P
Nie kazdy ma szczęście mieć zmotoryzowanych rodziców.
I nie każdy ma szczęście trafić na naprawdę dobrego instruktora.
Ja jestem raczej pechowcem :(