Ten nieszczesny luk...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Ten nieszczesny luk...

Postprzez Mixtape » piątek 13 stycznia 2017, 15:51

(z gory przepraszam za brak pl znakow)

Szczerze mowiac, nie wiem juz jak mam do tego podejsc. Generalnie na jazdach cwiczylem ten element mocno, gdyz na gorce i na miescie (no, poza parkowaniem w prawo) radzilem sobie bardzo dobrze wg instruktorow.

Teoria zdana za pierwszym, i nadchodzi... praktyczny. Dwa razy skonczony na luku, 280 zlotych poszlo... wiadomo gdzie. Co najgorsze (lub najsmieszniejsze), problem nie lezy w tym ze "nie wyrabiam sie na luku". Jade go na wyczucie, i nawet na egzaminie jakos mi szlo. Wiec w czym problem?

EGZAMIN PRAKTYCZNY #1
- Mialem stres, glownie spowodowany tym ze moja dziewczyna zdala za "pierwszym" i nie chcialem byc gorszy. Byly jakania sie i meczenie z otworzeniem klapy silnika...
- Ruszam, jade do przodu - w porzadku. Jade do tylu, wyrobilem sie, zostaje "prosta" - ale zauwazam ze jade na starcie lusterka z pacholkiem od strony pasazera, wiec odkrecam i parkuje na miejscu wyznaczonym. Podchodzi egzaminator, egzamin niezaliczony - i to bez szansy poprawy, bo odkrecajac tylny zderzak od strony kierowcy wyjechal na pare cm za linie...

EGZAMIN PRAKTYCZNY #2
- Sympatyczny egzaminator, wiec przygotowanie do jazdy poszlo sprawnie.
- Zaczynamy probe nr 1, jade do przodu, staje... okazalo sie ze tylny zderzak byl na linii (znowu te pare cm... ) stanalem za wczesnie.
- Proba nr 2, jade do przodu - w porzadku. Jade luk do tylu - w porzadku. Zostaje "prosta", i juz 100% skupienia aby sie zmiescic w srodek. Dojezdzam... i znowu stanalem za wczesnie. Kawalek zderzaka na linii.
- Koniec egzaminu, nawet egzaminator mowil z tekstem "No panie M...., tak pan sprawnie luk pokonal i takie glupoty Pan dalej narobil"

Szczerze mowiac, mam srednia sytuacje materialna - i wkurza mnie fakt, ze mimo tego iz moim zdaniem potrafie jezdzic, to przez jakies <&%#$@> spowodowane stresem caly czas nie moge wyjechac z tego luku. Nie wiem jak poradzic sobie ze stresem, i jak zaliczyc ten egzamin na prawko, ktore bedzie mi niedlugo potrzebne. Niestety moja najblizsza rodzina nie ma samochodu, wiec trenowanie tego odpada - tak samo jak wykupywanie dodatkowych godzin jazd. Czy ktos ma jakies porady, ktore mi pomoga??
Mixtape
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 13 stycznia 2017, 15:37

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez eragon » piątek 13 stycznia 2017, 16:46

Skoro nie wjeżdżasz do koperty i autko wystaje to trzeba poprawkę sobie na to wziąć.. Pojechać jeszcze 30-40 cm..
Bez chociaż 1h dodatkowych jazd będzie ciężko to opanować
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez JAKUB » piątek 13 stycznia 2017, 19:31

A jak "na wyczucie" wykonujesz ten łuk?
Instruktor pokazał jak to praktycznie zrobić?
był przy tobie w trakcie nauki, czy chodził na plotki?
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez Mixtape » sobota 14 stycznia 2017, 03:28

Nie mam zbytnio pieniedzy na dodatkowe jazdy, w dodatku nie wiem czy w tym przypadku to cos pomoze.
Wydaje mi sie, ze luku nauczylem sie dobrze (stricte luku), bo nie zdarzylo mi sie jeszcze zwyczajnie zwalic tor jazdy i pojechac za wasko/za szeroko. Problem chyba lezy w wyczuciu auta i tych p....rzonych kilku centymetrow.

Szczerze mowiac, wolalbym juz przywalic w slupek - bo wtedy wiem co zrobilem zle. A tak? Trzy razy uwalilem przez kilka glupich centymetrow, "bo cos wystawalo minimalnie". I nie wiem jak sobie z tym poradzic.
Mentalnie? Jazdami? Zmiana WORDu (i luku) na inny?
Mixtape
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 13 stycznia 2017, 15:37

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez pompon1 » sobota 14 stycznia 2017, 16:39

Masz dwie opcje:
- dokupić godziny i ćwiczyć w nadziei że na egzaminie też będzie ok
- Poszukać w swoim mieście OSK który podstawia swój samochód na egzamin a który jest wyposażony w czujniki parkowania .
pompon1
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 17 listopada 2016, 22:19

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez JAKUB » niedziela 15 stycznia 2017, 10:13

Jeżeli zatrzymując patrzysz przez tylną szybę - to masz problem z okularami.
Jak patrzysz inaczej to za szybko ruszasz głową i tracisz orientację przez działanie błędnika w uchu.

Poprawniejsze jest - prawa ręka za (przesuniętym do przodu) fotelem pasażera, lewa na kierownicy "na godz. 12" patrzysz przez tylne okno na środkowy słupek (nie na środku szyby) do samego zatrzymania.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez szerszon » poniedziałek 30 stycznia 2017, 22:45

szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 30 stycznia 2017, 23:01

Brak możliwości zatrzymania się na łuku w celu dokonania poprawki (np. dojechania bliżej słupka aby zatrzymać się w pełni na kopercie) uważam za bezsens totalny, żerowanie na portfelach, i kompletny brak odzwierciedlenia z realnym ruchu drogowym gdzie poprawki robią często nawet wieloletni doświadczeni kierowcy. TYM BARDZIEJ, że w WORD zdający wsiada do auta gdzie hamulec często może mieć po prostu inną czułość nacisku niż te w OSK. Sam to odczułem gdy robiłem prawko na własnej skórze. Teraz już wiecie dlaczego zdający masowo oblewają łuk na egzaminach gdy podczas kursu potrafili robić go idealnie 500 razy z rzędu.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez szerszon » poniedziałek 30 stycznia 2017, 23:04

Jeśli robi się na czuja jak na filmie a nie na obrót( ZPD) to nie ma większego problemu.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez Blacksmith » poniedziałek 30 stycznia 2017, 23:15

Czytaj ze zrozumieniem i odnoś się merytorycznie. Tutaj akurat nie pisałem o kręceniu kierownicą tylko o ewentualnym umożliwieniu dojechania do słupka przy zbyt wczesnym zatrzymaniu się.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez szerszon » wtorek 31 stycznia 2017, 00:24

Jeśli nie ma się problemów ze wzrokiem tak coś z plus minus 10 to też dojechanie do tyczki nie stanowi problemu. Chyba nie chcesz aby prawo jazdy otrzymywali wręcz ślepi ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez JAKUB » wtorek 31 stycznia 2017, 01:13

@Szerszon Kłania się czytanie tego co napisał @Blacksmith ze zrozumieniem,
...a od dioptri jest medyk na badaniu, nie egzaminator na egzaminie.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez szerszon » wtorek 31 stycznia 2017, 01:21

Jak medyk puścił ślepego to pretensje do medyka, a nie do tyczki. A jak sie nie "umi" jeździć to brać doszkalania, a nie pchać się na egzamin. Na siłę nie ciągną.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez JAKUB » wtorek 31 stycznia 2017, 01:27

@Blacksmith inny problem poruszył.

Na ile egzamin na łuku, kandydata na kierowcę odzwierciedla zachowanie już kierowcy podczas prowadzenia samochodu?
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Ten nieszczesny luk...

Postprzez jasper1 » wtorek 31 stycznia 2017, 07:42

Mixtape, podstawową przyczyną niedojeżdżania jest obawa, że się przywali w słupek.
Proponuję godzinkę na placu na ćwiczenie oceny odległości samochodu od słupka i panowania nad swoimi emocjami w momencie podejmowania decyzji, czy już się zatrzymać.
Zakładam, ze nie masz poważniejszej wady wzroku (widzenie jednooczne, różnowzroczność, nieco większy astygmatyzm, niepełna ostrość widzenia mogą ocenę odległości utrudniać i wtedy trzeba poświęcić więcej czasu na placu na skompensowanie swoich ograniczeń).

Szerszon i JAKUB poruszyliście ciekawy temat. Czy egzamin w obecnej formie mają szansę zdać osoby z dużymi problemami okulistycznymi, które w myśl coraz bardziej liberalizujących się przepisów są przez lekarza dopuszczane do szkolenia.
Zapraszam serdecznie do dyskusji w osobnym wątku viewtopic.php?f=2&t=39757&p=404876#p404876
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości