Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez matlem2 » czwartek 05 stycznia 2017, 20:36

Witam. Dzisiaj miałem drugie podejście do egzaminu praktycznego w Poznaniu. Za pierwszym razem wszystko było super jednak.. zapomniałem o sygnalizacji świetlnej na drodze jednokierunkowej. Mimo to egzaminator w drodze powrotnej chwalił moją dynamikę jazdy oraz ogólną jazdę ("jak na te 30 godzin jazd to bardzo dobrze jeżdżę i mam zadatki na dobrego kierowcę").

Przejdźmy jednak do sedna. Dzisiaj wystartowałem od sprawdzenia płynu chłodzącego oraz świateł wstecznych. Później wykonałem bezbłędnie łuk i wzniesienie. Wyjechaliśmy na miasto. No i tu się zaczyna bo od samego początku skręciliśmy przy tesco w lewo ( gdzie prawie nigdy się nie jedzie na początku :D ) i wykonałem pierwszy "błąd" egzaminator zarzucił mi, że zablokowałem się na skrzyżowaniu i już i że jest to błąd. (Nie chciałem wymusić na samochodach, które jechały z lewej strony pierwszeństwa.. dla porównania, na pierwszym egzaminie samochód byl duuuuużo dalej kiedy próbowałem ruszyć, a już widziałem nogę egzaminatora lecącą na hamulec ( na szczęście zauważyłem to i go uprzedziłem). Jako uzasadnienie błędu usłyszałem, że "już 4 samochody z naszej lewej strony pojechały a pan nadal tutaj stoi". Trudno. Stwierdziłem, że moja wina i jedziemy dalej. Pojeździliśmy trochę z maksymalną prędkością 70km/h i zrobiliśmy zawracanie z wyk. "podjazdu" (kawałek ?chodnika? który robił za podjazd do.. na.. do nikąd :D ) No i pojechaliśmy parkować. I tu zaczynają się moje wątpliwości co do egzaminatora. Dostałem parkowanie równoległe. Egzaminator, zamiast uprzedzić gdzie chce parkować, przy konkretnym wybranym przez siebie samochodzie mówił "tu proszę się zatrzymać. Będziemy parkować" w tym samym czasie chwytając moją kierownicę i podjeżdżając jak najbliżej boku samochodu stojącego obok ( na pewno nie był zachowany 1m tak, jak uczono mnie wykonywać ten manewr.. staliśmy prawie lusterko w lusterko. Warto wspomnieć też o fakcie, że była to dość wąska droga z ograniczeniem 30km/h, za mną jechała jakaś kobieta i z naprzeciwka również. Nie jestem również pewien, czy został zachowany odstęp 2 długości samochodów miedzy tymi, gdzie miałem zaparkować. Egzaminator zaczął mnie popędzać " bo kobitki czekają". Ja Cały w stresie, mało miejsca, blisko drugiego pojazdu i jeszcze te dwa samochody z kobitkami w środku, które próbują Cie ominąć i dodatkowo stresują. Po 2 próbach, egzaminator stwierdził, że jedziemy dalej i zaparkujemy gdzieś indziej. Wybrał sobie jeszcze lepsze miejsce.. Po raz kolejny chwycił kierownicę i skręcił ją w lewo, tak, że znowu podjechał do samochodu obok ( nie zachowując tej odległości 1 metra.. przecież sam powinienem się ustawiać tak, jak chcę!!) mówiąc w tym samym czasie, że tutaj wykonujemy parkowanie i mam się zatrzymać. Warto też wspomnieć, że po raz kolejny nie jestem pewien co do dostatecznego miejsca na zaparkowanie ( długość 2 samochodów). Dodatkowo, miejsce w którym musiałem zatrzymać samochód było na muldzie spowalniającej ( jednej z tych wyższych i większych). Była ona idealnie między przednimi a tylnymi kołami, co dodatkowo utrudniało wykonanie manewru. Po 2 nieudanych próbach (korygować pozwalał już mi samemu, jednak ciężko skorygować tak fatalne ustawienie pojazdu) kiedy na pytanie czy ćwiczyłem coś takiego odpowiedziałem twierdząco, tylko że miałem więcej miejsca, powiedział, że skoro umiem to mam mu pokazać i parkowaliśmy w innym miejscu ( kawałek dalej, gdzie " nie wiem czy tutaj właściwie można parkować, ale chyba nas nikt nie złapie przez tę chwilę." ). było tam więcej miejsca i wtedy nie chwytał już mojej kierownicy. Zaparkowałem "bardzo dobrze" jednak z tej całej wściekłości na zachowanie instruktora, nie użyłem już kierunkowskazów przy wykonywaniu manewru. ( Nie poinformował mnie o wykonaniu błędu niewłączenia kierunkowskazu za pierwszym razem, tylko poczekał do końca, i powiedział, że ani razu nie włączyłem kierunkowskazu. Egzamin zakończony negatywnie. Pozwolił mi dalej jechać, jednak nie zmieni to wyniku egzaminu. ( A czy przypadkiem egzaminator może chwycić kierownicę tylko w momencie kiedy spowoduję zagrożenie w ruchu? skoro tak, to dlaczego mogłem kontynuować jazdę? :D )

Cała sytuacja wygląda tak, jakby celowo chciał mnie oblać.. Pytanie brzmi, czy takie zachowanie egzaminatora jest normalne?

Pozdrawiam
matlem2
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 05 stycznia 2017, 19:57

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez Ds3 » czwartek 05 stycznia 2017, 22:08

Ja to widzę zupełnie odwrotnie ;) Starał się jak mógł, abyś zdał.
Przecież oblałeś za brak kierunkowskazów, a nie za nieumiejętności w parkowaniu. O ile rzeczywiście egzaminatorzy mogą nakazywać parkowania w wymyślnych miejscach, o tyle na pewno nie mogą nic ingerować w kierunkowskazy ;)
Ds3
 
Posty: 59
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2015, 09:49

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez wojtasss658 » czwartek 05 stycznia 2017, 23:43

Witaj trochę trudna sytuacja według mnie egzaminator nie ma prawa trzymać czy wogóle kręcić twoja kierownicą. Najlepiej jednak gdybyś ptzeanalizowal sytuację ze swoim instruktorem. Tylko spiesz się bo masz 14 dni bodajże na usunięcie filmu.
wojtasss658
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 13 grudnia 2016, 19:54

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez matlem2 » piątek 06 stycznia 2017, 18:48

wojtasss658 napisał(a): Najlepiej jednak gdybyś ptzeanalizowal sytuację ze swoim instruktorem. Tylko spiesz się bo masz 14 dni bodajże na usunięcie filmu.


Instruktor powiedział, że egzaminator ewidentnie w ten sposób chciał mnie oblać i mam się odwoływać, bo nie ma prawa chwytać mojej kierownicy, a jeśli to zrobił, to nie powinien dopuścić mnie do dalszej jazdy samochodem.

Mógłby ktoś napisać, jak wygląda cały przebieg odwoływania się?
matlem2
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 05 stycznia 2017, 19:57

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez skov » sobota 07 stycznia 2017, 17:57

matlem2 napisał(a):
Instruktor powiedział, że egzaminator ewidentnie w ten sposób chciał mnie oblać i mam się odwoływać, bo nie ma prawa chwytać mojej kierownicy, a jeśli to zrobił, to nie powinien dopuścić mnie do dalszej jazdy samochodem.


jakby chciał to by cię oblał w mniej wyszukany sposób. Nie wiem o co chodzi z łapaniem kierownicy przy parkowaniu ale zachowanie bynajmniej dziwne i nie powinno się zdarzyć. Czy zachowanie egzaminatora miało wpływ na wynik - trudno z tej perspektywy ocenić.


matlem2 napisał(a):Mógłby ktoś napisać, jak wygląda cały przebieg odwoływania się?


poszukaj na tym forum, jest tego bardzo dużo.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez klebek » sobota 07 stycznia 2017, 18:15

matlem2 napisał(a):Mógłby ktoś napisać, jak wygląda cały przebieg odwoływania się?


Odsyłam do odpowiedniego tematu: viewtopic.php?f=9&t=12247
klebek
 
Posty: 224
Dołączył(a): wtorek 27 grudnia 2016, 13:12
Lokalizacja: Szczecin

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez eragon » sobota 07 stycznia 2017, 19:18

Moim zdaniem nic nie ugrasz, ale prawo do odwołania masz i możesz skorzystać..
Z opisu wynika, że masz jeszcze spore luki w ogarnięciu auta i dobrze by było pocwiczyc przed następnym egzaminem..
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez JAKUB » poniedziałek 09 stycznia 2017, 12:14

Egzamin do unieważnienia. (Łapanie za kierownicę!!!)
Na kolejny egzamin zaproś osobę z Urzędu Marszałkowskiego.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez eragon » poniedziałek 09 stycznia 2017, 18:44

@JAKUB, to nie wolno ruszyć zdającemu kierownicą aby uniknąć kolizji choćby ?? Podpowiedz gdzie to jest napisane..
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez JAKUB » poniedziałek 09 stycznia 2017, 19:57

eragon napisał(a):@JAKUB, to nie wolno ruszyć zdającemu kierownicą aby uniknąć kolizji choćby ?? Podpowiedz gdzie to jest napisane..
na egzaminie państwowym - wynik N!

a tu kilkukrotne współkierowanie przez egzaminatora dyswalifikuje ten egzamin w całości.
..
Ciekawy jestem, czy przy zaproszonej przez zdającego, osobie z Urzędu Marszałkowskiego egzaminator również ustawiałby zdającemu pojazd do parkowania?
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez eragon » poniedziałek 09 stycznia 2017, 20:33

Patrząc od tej strony, fakt. Koniec egzaminu..
JAKUB napisał(a):współkierowanie

Emocjonalnie zaangazowany po prostu .. :lol: :lol:
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez skov » poniedziałek 09 stycznia 2017, 20:37

JAKUB napisał(a):
eragon napisał(a):@JAKUB, to nie wolno ruszyć zdającemu kierownicą aby uniknąć kolizji choćby ?? Podpowiedz gdzie to jest napisane..
na egzaminie państwowym - wynik N!





po ostatnich zmianach wcalenie nie jest to takie oczywiste :D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez eragon » poniedziałek 09 stycznia 2017, 21:30

Ostanie zmiany miały pokazać "lepszą twarz" egzaminatorów.. Prawdę mówiąc z opowieści zdających kursantów.. nie wynika..
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Czy odwołać się w tej sytuacji? WORD POZNAŃ

Postprzez skov » poniedziałek 09 stycznia 2017, 21:59

Nie tyle lepszą co sprawiedliwszą a dla zdających lepsze nie koniecznie jest tożsame ze sprawiedliwością :D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1411
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości