Rowerzysta wymusił pierwszeństwo brak reakcji z mojej strony

[dupek34]

Witam jestem tu nowy więc witam was wszystkich

Dzisiaj zdawałem mój pierwszy egzamin praktyczny w Rybniku i niestety oblany.
Przyjechałem dzisiaj na egzamin w miarę dobrym nastroju gdyż czekałem dosyć długi czas na tą chwilę(kwestia kasy na kurs brak czasu itp), a więc egzaminator wywołał moje imię i nazwisko i wszedłem, na początek wylosowałem pytania gdzie znajduje się płyn hamulcowy dobrze odpowiedziałem drugie pytanko by włączyć światła pozycyjne tu szczeliłem gafę za pierwszym razem włączyłem kierunkowskazy hehe (gamoń znaczy ja) ale egzaminator był w porządku podpowiedział i skapnąłem się że to są postojowe zawsze mi się to myliło i pokazałem dobrze. Później oczywiście łuk tu o dziwo najbardziej się bałem i wyszło super aż sam byłem zdziwiony, następnie ruszanie pod górkę z ręcznego na jedynce też dobrze i wyjazd na miasto.
Tutaj wszystko szło w porządku jak należy tylko egzaminator kazał mi powtórzyć nawracanie na raz bo zrobiłem to bez kierunkowskazów,naprawdę równy chłop, dalej dojeżdżaliśmy do kolizyjnego skrzyżowania równoległego ze światłami , tu zdarzyła mi się właśnie ta sytuacja przez którą nie zdałem, a więc zielone ruszam w prawo tak mi kazał egzaminator, ja przy skręcie miałem pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi z na przeciwka pojazdami skręcającymi w tym samym kierunku co ja, więc jadę spokojnie i w połowie skręcania prawie na maskę wpadł mi rowerzysta wymusił pierwszeństwo i egzaminator musiał interweniować bo bym go potrącił i jak wiadomo interwencja egzaminatora to z automatu niezdane, trochę nie miałem szczęścia z tym rowerzystą na marginesie chyba był pijany bo wyglądał jak lump tzn. brudne ciuchy zamiast włosów kłaki, pewnie po winko jechał.
Żałuję trochę tego że mogłem inaczej zareagować, po po prostu go nie zauważyłem i tu mój błąd bo nie byłem skupiony a jak wiadomo oczy trzeba mieć nawet i w tyłku. Szkoda trochę po części tego że miałem naprawdę super egzaminatora i nie wiadomo na jakiego następnym razem trafie , ogólnie egzaminator powiedział mi też że niebyła to moja wina bo ja miałem pierwszeństwo ale nie jest to też pretekst by kogoś potrącić. Za cztery tygodnie następny termin myślę że będę miał więcej szczęścia.

Życzę wam dużo szczęścia bo jak zauważyłem trzeba go mieć hehe

Pozdrawiam

[annadekiel]

Wydaje mi się, że egzaminator specjalnie nie puścił cię na tym egzaminie, tak żebyś zwracał większą uwagę na to, co się dzieje wokół.
No bo co można poradzić, gdy ktoś pijany wpada nam na auto?

[skov]

No bo co można poradzić, gdy ktoś pijany wpada nam na auto?

dokładnie to co zrobił egzaminator

[mshtal]

No bo co można poradzić, gdy ktoś pijany wpada nam na auto?

dokładnie to co zrobił egzaminator

skov - to powinna być "złotą czcionką napisane"

[JAKUB]

Z funduszy europejskich zatrudniono kilku dyplomowanych urzędników administracji publicznej dla sprawdzania skutecznego reagowania w przypadku powstania zagrożenia.
Podczas jazdy należy uważać, aby d.u.p.a. nie pojawił się na kolizyjnym torze jazdy.