sankila napisał(a):Jest mały problem - nie mam ochoty, żeby jakiś kierowca pizgnął we mnie
Polecam udać się do świata Nibylandii, w kosmos, albo cofnąć się w czasie na początek XX wieku. Tam na pewno nikt w Ciebie nie pizgnie. W innym wypadku nie masz takiej gwarancji nigdy.
sankila napisał(a):Że się zapytam - a cóż takiego zrobił Ci egzaminator za nazwanie maski klapą? Zwyzywał od nieuków, zagroził oblaniem? Czy po prostu pouczył Cię, że "ta część się tak nazywa" - do czego był zobowiązany?
Bardzo nieuprzejmie zareagował podniesionym tonem, że to nie jest żadna maska i pytanie co to jest. Ogólnie cały czas był nieuprzejmy i wrogi. Uwierz, że nie potrzeba wyzwisk czy bicia aby wywołać stres. Gość bezczelnie wykorzystywał swoją pozycję i okoliczności. Zresztą było nawet spotkanie oburzonych właścicieli OSK'ów i WORD w jego sprawie i jeszcze jednego. Więc nie jest to mój wymysł.
sankila napisał(a):Hm, taki tekst usłyszałam ostatnio w Biedronce, w wykonaniu ciężko oburzonej klientki, której nie podobało się, że kasjerka musiała do toalety wyjść ...
Na litość Boską!! Co to w ogóle za argument? Co to za porównanie? To, że znajdzie się jakiś nieludzki kretyn co opieprzy kasjerkę gdy ta musi iść na parę minut do toalety jest Twoim zdaniem usprawiedliwieniem dla takiego MASOWEGO traktowania ludzi w WORD? Nie operujmy takimi rzadkimi i skrajnymi przykładami OK? To tak jakbyś poszła do prywatnego dentysty na umówioną godzinę, zapłaciła spore pieniądze a on by Cie wywołał ... po 1,5 godziny. Jakbyś się czuła hm? I tak właśnie cały czas jest w WORD'ach. Z tym, że jeśli dentysta Cie tak potraktuje to idziesz potem do innego który bardziej szanuje klientów. Bo jest konkurencja. A WORD jest monopolistą i w tym jest największa patologia. Mogą robić co chcą, bo ludzie nie mają innego wyboru.
sankila napisał(a):Brutalna prawda jest taka, że kursanci oblewają, bo słabo jeżdżą
Nie zawsze. Ale ja już Twojego zabetonowanego poglądu na tą sprawę nie zmienię. Więc zostańmy przy swoich zdaniach. Jeszcze tylko dodam... W Niemczech zdawalność jest na poziomie ~70%, a w Polsce ~30. Czyżby serio Niemcy rasa panów a Polacy tacy podludzie?
sankila napisał(a):Ilu kursantów dokupuje godziny bez przymusu, po to tylko, żeby nabrać więcej wprawy?
Uwierz, że wielu! Ja sam chociażby brałem dodatkowe 20h tylko dla praktyki. Za swoje zarobione pieniądze rzecz jasna.
sankila napisał(a):Ilu kursantów zgodziłoby się zdawać egzamin w nieznanym miejscu, np. w innym mieście? (z gwarancją sympatycznych egzaminatorów)
Tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Więc tekst jest bez celu. Ja na pewno byłbym w stanie. A czy Ty zdawałaś w zupełnie innym WORD w zupełnie innym mieście? Łatwo mówić co nie?
sankila napisał(a):A ilu zdałoby, gdyby egzaminator (SYMPATYCZNY) miał prawo prowokować błędy, np. każąc wjechać pod zakaz?
Odpowiem Ci na to niesamowicie logiczne pytanie jeśli wcześniej odpowiesz na moje: "Ile ludności Warszawy by pozostało jeśli by zrzucono na nią bombę atomową o sile 10 kiloton?
sankila napisał(a):Najłatwiej zwalić winę na cały świat i pół Ameryki ...
Najłatwiej by było utrudnić jeszcze egzaminy tak bardzo aby już nikt ich nie zdawał. I aby musieli je zdawać WSZYSCY, nawet Ci co mają już prawko. I zrobić tylko jeden wyjątek... dla Sankili. Wtedy nikt nigdy by w nią nie pizgnął i w ogóle.