Egzamin coraz bliżej...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » poniedziałek 21 marca 2016, 23:10

Chyba temat, który przewija się na wszystkich forach internetowych o tematyce PJ...
Jakiś czas temu pisałam tutaj, że rozpoczynam kurs na prawo jazdy, moje otoczenie nie zareagowało optymistycznie na tę wiadomość, ale zgodnie z poradami użytkowników forum, skupiłam się na kursie, na jazdach, a nie na tym, co mówią inni ;)
Cóż mogę rzec... Kurs powoli dobiega końca. Jeżdżę różnie, zależy od dnia tak naprawdę. Jednego dnia pojadę dobrze, innego jak już raz coś zrobię źle to już po kolei wszystko się sypie. W tym tygodniu będę miała egzamin teoretyczny, do którego jestem przygotowana (tak sądzę :P ) i jakoś większego stresu nie mam. Pewnie w dniu egzaminu się to zmieni, jednakże myśl o tym, że powoli kończę kurs, że zbliża się ''ten'' dzień - dzień egzaminu praktycznego, po prostu mnie paraliżuje. Jeszcze nie mam wyznaczonego terminu, a już ogarnia mnie mega stres. Może być tak, że będę zmuszona dokupić jakieś dodatkowe godziny, ale nadal jakimś cudem się łudzę, że w końcu uda mi się dać z siebie wszystko, chciałabym, żeby instruktor w końcu powiedział mi ''pojechałaś bezbłędnie". Z każdą jazdą miałam wrażenie, że było lepiej, ale od dwóch jazd mam jakiś dziwny opór. Nieświadomie nie wykonuję prostych poleceń instruktora, które wykonywałam wcześniej bez problemu. Zapominam o rzeczach, o których zapominać wcześniej mi się nie zdarzało np o włączeniu kierunkowskazu wyjazdowego z ronda. No po prostu rzeczy, które wcześniej robiłam bez problemu, teraz zaczęły ten problem stanowić.
Dzisiaj chyba przeszłam samą siebie. 5 razy na rondach nie włączyłam kierunkowskazu wyjazdowego... Za każdym razem zapomniałam. Nadmienię jeszcze, że obserwacja znaków stanowi pewien problem dla mnie. Może nie tyle obserwacja znaków wszędzie. Zdarza mi się to zazwyczaj, gdy wjeżdżam w jakąś ulicę i muszę wykonać kilka czynności naraz, zmiana biegu, obserwacja drogi i znaków, które niekoniecznie są doskonale widoczne. Zdaję sobie sprawę, że na tym etapie kursu powinnam już mieć na tyle podzielność uwagi, żeby wykonywać wszystkie czynności, które powinnam... Dziś doszło nawet do takiej sytuacji, że musiałam wysiąść z samochodu, żeby iść zobaczyć znak na drodze, który dobrze znam. Instruktor mi powiedział, że ja teorię znam i on to wie, ale nie patrzę na znaki, a na tym etapie powinnam już to robić.... Strasznie jestem na siebie zła po dzisiejszej jeździe. Za każdym razem idąc na jazdę obiecuję sobie '' dziś pojadę dobrze, dam z siebie wszystko'' i ... d**a. Zawsze ''coś'', ale żeby zapominać o podstawach to już chyba nie jest najlepiej...
Nie wiem czy w takim wypadku jest sens w ogóle myśleć o egzaminie. Po prostu mnie to paraliżuje na samą myśl. Dziś widziałam jak dwa egzaminy zakończyły się negatywnie. W jednym z samochodów widziałam dziewczynę, która już siedziała po stronie pasażera popłakana... I już sobie wyobrażałam, że siedzę na jej miejscu... Z kim nie porozmawiam to każdy mówi, że stres na praktycznym jest niesamowity, wcale mi to nie pomaga :P
Jak to było w Waszym przypadku? Głównie pytanie do osób, które zdawały już raczej na nowych zasadach. Jak to w końcu jest z tym egzaminem? Macie jakieś sposoby na pokonanie/ zmniejszenie stresu? I ogólnie dlaczego egzaminatorzy najczęściej są gburowaci i niemili?
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez Karolina1994 » wtorek 22 marca 2016, 07:46

Pamietam swój egzamin, nikomu nic o nim nie mówiłam, poszłam na luzie mimo że dzień wczesniej robiłam podobne błedy jak ty, może to jakis stres przedegzaminowy, ale w dniu egzaminu olałam to, choć szłam z myślą że idę zdać.
W poczekalni modliłam sie tylko aby nie trafić na pewnego egzaminatora, no i na szczęście nie trafił mi się.
Na placu było ok, w mieście na początku super, ale pod koniec egzaminu, gdy pieszy mi wtargnął na przejście dla pieszych i ja dość moco zahamowałam,to trochę ta sytuacją sie zestresowałam i później trochę posypały się błędy.
wracałam do wordu z myślą że nie zdam, pod wordem zaparkowałam byle jak :) no i te słowa egzaminatora
-hmm, w zasadzie to mogę uznać ten egzamin :lol:

Sposobu na stres nie miałam, bo i stresu nie miałam, stres sie zaczął gdy odebrałam pj i przyszło mi samej jeździć, do dziś go mam, ale wystarczy że przejade kilometr dwa i to mija, pojawia sie na jakis trudniejszych skrzyżowaniach i podczas dużego ruchu.


Powinnaś mysleć pozytywnie, przezwyciężyć stres to będzie dobrze, jak sie będziesz stresować, to wtedy narobisz błędów.
Wyobraź sobie że obok ciebie to nie jest egzaminator, ja miałam na tyle dobrze, bo egzaminator na placu wypełnił coś w dokumentach a później je schował do schowka, reszte wypełnił jak wrócilismy z miasta, w mieście nic nie mówił, tylko w prawo w lewo, jak nawigacja dzieki temu nie stresowałam się że wpisuje mi jakis błąd, i łatwiej było mi sobie wyobrazić ze jadę z instruktorem :)
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez kwiecista85 » wtorek 22 marca 2016, 13:43

Miałam dwa egzaminy praktyczne. Do pierwszego podeszłam ze spokojem, bez stresu, z euforią wręcz. Wszystko było nowe, myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, ale już przy łuku miałam atak serca bo auto zgasło mi przy cofaniu. Po prostu nie byłam przygotowana na to, że auto egzaminacyjne może mieć sprzęgło, które łapie wysoko i bez gazu nie ruszę, chyba że będę prymusem ;)Przed drugim egzaminem byłam przerażona i kompletnie nie wierzyłam w sukces. Stresujący na pewno są ludzie, którzy tak jak Ty czekają w poczekalni, papieros za papierosem, nerwowe szeptanki i spojrzenie wlepione w łuk i obserwacja tego co się tam dzieje, a dzieje się dużo ;) Odpada na nim sporo osób co dziejąc się na oczach egzaminowanych sprawia , że sami zaczynają się zastanawiać czy jednak ten łuk potrafią. Jestem zwolenniczką posługiwania się lusterkami i wyczuciem podczas pokonywania łuku, ale wiadomo- co szkoła to inna teoria. Zdawałam w katowickim WORD-zie, miałam do czynienia z Panem i z Panią Egzaminator :D W obydwu przypadkach było naprawdę w porządku, pełna kultura, zero krzyków i docinków, choć Pani Egzaminator była surowsza, ale zarazem motywująca. Bałam się, podobnie jak Ty, że przy kilku czynnościach na raz nie będę potrafiła ogarnąć prawidłowo znaków. Dlatego też egzamin nr 2 pokonywałam z absurdalną wręcz prędkością w niektórych momentach. Błędy dopuszczalne korygowałam wykonując następne polecenie. Np. Zagapiłam się i zamiast skręcić w lewo pojechałam prosto. Egzaminatorka kazała zawrócić z wykorzystaniem infrastruktury drogowej i ponownie znalazłam się w miejscu w którym się zagapiłam. Jechałam bardzo skoncentrowana, ale też zakładałam, że zaraz wydarzy się katastrofa, dostanę po hamulcach i będę musiała zapisać się do następnego podejścia. Pani Egzaminator wystawiła mi pozytywną ocenę choć w aucie na koniec usłyszałam kilka naprawdę wstrząsających słów, wiedziałam, że wiele z nich jest prawdą. Nie chcąc popełnić błędów z 1 egzaminu , gdzie poniosła mnie brawura , przy drugim byłam beznadziejnie zachowawcza. Zero dynamiki. Polecam przed egzaminem wykupić godziny. Łuk pokonywać z gazem, minimalnym , ale to gwarantuje że samochód nie zgaśnie. Na kursie jeździłam autkiem z tak czułym sprzęgłem, ze wystarczyło tylko lekko popuszczać bez gazu i samochód ruszał. Nie warto też wdawać się w jakieś zawiłe rozmowy z oczekującymi na placu, niektórzy niepotrzebnie sieją panikę bo np. podchodzą 10 raz i nie wyjechali z placu. (Bez urazy :) ). Na mieście , oprócz tego, że trzeba być czujnym i prawidłowo wykonywać polecenia egzaminatora trzeba mieć także szczęście. Niespodziewane wtargnięcie pieszego na jezdnię, rowerzysta, którego chcemy wyprzedzić i tak się do tego zabieramy, że robimy to w końcu na podwójnej ciągłej i przejściu dla pieszych ;) itd...Trzymam kciuki mocno. Dużo optymizmu i świeżości umysłu na egzaminie życzę ! :)
kwiecista85
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 07 października 2015, 12:24

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » wtorek 22 marca 2016, 15:15

A no wiadomo. Dzisiaj siedzę, jak na szpilkach, bo czekam na telefon od instruktora z dokładną datą egzaminu teoretycznego :P
A po świętach to chyba dopiero się stres zacznie, bo kurs się kończy :P
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez Karolina1994 » wtorek 22 marca 2016, 15:22

A ile ci zostało h do wyjeżdżenia jeszcze?
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez Ds3 » wtorek 22 marca 2016, 18:22

Ja do egzaminu podszedłem jak do próby. Uznałem, że w zasadzie za pierwszym razem mało kto zdaje, ja prawdopodobnie też nie zdam.
Jak idziesz na egzamin z nastawieniem, że nie zdasz to jak nie zdasz to nie będziesz płakać. A jak zdasz to będziesz szczęśliwa. Trochę nietypowe podejście, ale pomagało mi już w ~30 (albo i więcej) egzaminach ;p
Ds3
 
Posty: 59
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2015, 09:49

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » wtorek 22 marca 2016, 20:13

Karolina po jutrzejszej jeździe zostanie mi 5 godzin jeszcze. No właśnie strasznie nie chcę podchodzić z myślą, ,że nie zdam, bo boję się, że przez to jakieś błędy popełnię.
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez Blacksmith » środa 23 marca 2016, 16:08

W razie czego wykup dodatkowe godziny. 30h to serio niewiele. Egzamin egzaminem, ale praktyki nigdy za wiele, szczególnie przed samodzielną jazdą gdzie już nikt hamulca za Ciebie nie wciśnie. Życzę powodzenia :)
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez bartek0807 » środa 23 marca 2016, 17:33

Nadmienię jeszcze, że obserwacja znaków stanowi pewien problem dla mnie. Może nie tyle obserwacja znaków wszędzie. Zdarza mi się to zazwyczaj, gdy wjeżdżam w jakąś ulicę i muszę wykonać kilka czynności naraz, zmiana biegu, obserwacja drogi i znaków, które niekoniecznie są doskonale widoczne.


Na tym etapie zmianę biegów powinnaś robić już podświadomie tzn nie myśleć o tym,że teraz musisz zmienić bieg,tylko powinien zadziałać "program skręcam" tzn hamowanie,redukcja biegu,kierunkowskaz....to samo tyczy się kierunkowskazu na rondach - dojeżdżasz do ronda= uruchamiasz w głowie "program" rondo polegający na zwolnieniu,redukcji biegu,ustąpieniu pierwszeństwa i uruchomieniu kierunkowskazu w odpowiednim momencie...

Co do egzaminu..podejdź do tego jak do zwykłej jazdy, Zdasz to dobre,nie zdasz to też nie tragedia - w końcu poprawka to kwestia 2 tygodni (czy ile tam się u Ciebie czeka na termin) . Większy stres był na np maturach,gdzie poprawka była za rok (mówię o starym systemie)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez eragon » środa 23 marca 2016, 19:06

agatag2908 napisał(a):strasznie nie chcę podchodzić z myślą, ,że nie zdam

Do egzaminu postaraj sie podejść optymistycznie, instruktor powinien też powiedzieć czy sie nadajesz.. Negatywne nastawienie nie poprawia nastroju, dołuje czy ajk tam mówicie - do boju !!!
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » piątek 25 marca 2016, 12:53

A chyba dokupię sobie chociaż te 3 godziny na jeszcze dodatkową jazdę. Tak jak tutaj ktoś napisał praktyki nigdy za wiele.
Aczkolwiek już się zaczęło, teorię mam w przyszłym tygodniu :hmm: :help:
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez Karolina1994 » piątek 25 marca 2016, 13:47

Do egzaminu praktycznego jak i teoretycznego idź z myślą że zdasz.
W dniu egz.praktycznego wykup 2 godzinki przed egzaminem. Ja przed swoim miałam 2 godziny jazdy(chodź u nas osk każdemu gratis dorzucał) i to trochę pomogło no na egzaminie czułam się pewniej.
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » piątek 25 marca 2016, 18:31

No właśnie już wspominałam o tym mojemu instruktorowi, ale on nie chce o tym słyszeć, bo mówi, że jak coś mi nie pójdzie i się zdenerwuję to później niepotrzebnie większy stres.
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez pasqudek » sobota 26 marca 2016, 00:13

agatag Będziesz stresować się samym egzaminem. Dodatkowo nawet drobne niepowodzenie w trakcie jazdy MOŻE (a nie musi) zestresować Ciebie.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: Egzamin coraz bliżej...

Postprzez agatag2908 » sobota 26 marca 2016, 16:15

No właśnie o to chodzi, że nie będę chyba sobie dokładać kolejnego stresu, w tym dniu egzamin będzie mega stresem zapewne, więc jazda niekoniecznie mi dobrze może pójść :P Drobny błąd i później jeszcze większe nerwy.
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 45 gości