Oblałem na górce - pytania techniczne

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez rdw » poniedziałek 21 marca 2016, 19:47

Jestem wściekły i bardzo zły na siebie, proszę o kilka porad.
Miałem dziś pierwsze podejście do "praktyki" i... oblałem na górce.
Za pierwszym i drugim podejściem miałem taką sytuację:
podjechałem na 1 biegu, sprzęgło w dół+hamulec nożny i zahamowałem, zaciągnąłem ręczny, puściłem hamulec nożny. Zgodnie z tym jak mnie uczył instruktor, bardzo powoli puszczałem sprzęgło i gdy miałem zobaczyć skok obrotomierza i charakterystyczny ryk z prawej strony maski, planowałem puścić ręczny. Obrotomierz nieznacznie skoczył przy puszczaniu sprzęgłem, wyuczonego "rympolenia" nie słyszałem ale uznałem skoro puściłem dużo sprzęgła to muszę już puszczać ręczny bo mi zgaśnie.
I niestety obie szanse skończyły się i tak zgaśnięciem silnika.

Chodziłem na kurs w jednej z największych szkół nauki jazdy w Warszawie. Mój instruktor w ogóle zapomniał nauczyć mnie tego zadania. Dopiero koło 27 godziny (14 spotkanie) spytałem czy przećwiczymy "górkę" bo tego nie umiem i tego nie robiliśmy...no to pojechaliśmy na taką górkę (Bemowo) i tam w 10-15 minut niby-opanowałem to ale już w tym momencie wiedziałem, że raz mi się to udaje a raz nie.
Instruktor nauczył mnie tak używać auta, że zarówno ruszanie na 1 biegu jak i właśnie górka miała być robiona bez używania gazu.

Z normalną jazdą po mieście nie mam problemu, w ostatnich godzinach szkolenia wszystko szło mi płynnie, bez stresu.
Idąc na egzamin, wbrew obiegowej opinii że oblewa się na mieście, bałem najbardziej się placu a zwłaszcza górki.
Na egzaminie stres niestety był duży przez co ledwo udało mi się w ogóle pokonać łuk (a i tak żałuję, że nie jechałem na łuku wolniej bo widziałem potem że wiele osób jedzie na łuku z naprawdę minimalną prędkością). Jest mi wstyd bo nie jestem 18 latkiem, a prawo jazdy robię naprawdę od zera nie mając nigdy kierownicy w ręku i myślałem, że tylko najmłodsi popełniają głupie błędy.

Po oblaniu spytałem egzaminatora, co o tym sądzi (żeby wyciągnąć jakąkolwiek informację-wnioski). Pytam, czy ruszanie bez gazu na górce to dobry pomysł. - A to jak pana szkolono, od instruktora zależy i jego proszę pytać. Bez jakiegokolwiek dodania gazu może być tu bardzo ciężko moim zdaniem... - tyle mi powiedział.

Górka w WORD Bemowo jest powiedziałbym dość konkretna. Jest ostrzejsza niż górka na której kiedykolwiek stałem (co po wjeździe oczywiście jeszcze bardziej mnie zestresowało).

Jeszcze przed egzaminem ćwiczyłem górkę prywatnie na fordzie mondeo. Niestety tam jest całkiem inna moc i po wyćwiczeniu udało mi się nauczyć ruszać bez gazu. Jednak te hyundai'e wordowskie to całkiem inne auta - raz, że są mniejsze, mają wspomaganie kierownicy (w fordzie się czuję jakbym skręcał tirem) i przede wszystkim mają zupełnie słabszą moc. Nie wiem, czy ćwiczenie na fordzie miało sens, choć nie uczyłem się niczego na pamięć.

Pytania:
1. W takim razie jak najlepiej wykonać zadanie pt. górka? Czy mogę bez konsekwencji wciskać gaz? Czy wciskanie gazu ma tylko taki cel, aby obrotomierz "podniósł" się przez co nie zgaśnie silnik?
2. Skoro po mieście jeździ mi się dość dobrze, to czy brak umiejętności górki świadczy o poważnych lukach w nauce? Gdy jeździłem po mieście nigdy nie używałem ręcznego na wzniesieniach bo wypracowałem szybkie puszczenie hamulca i szybko za nim powolne ruszenie sprzęgła przez co nigdy nie "spadłem" (a na pewno nie o 20 cm) na auto w korku za mną
3. Czy jeśli na egzamnie auto na górce głośno zagrzeje się, bo dodawane jest dużo gazu a się jeszcze nie ruszyło, czy jest to uznawane za błąd?
Pytam o to gdyż popatrzyłem na innych zdających (co ciekawe z wordu wyjechało średnio może 1 na 5 osób co jest bardzo marnym pocieszeniem, zwłaszcza że niektórzy wrócili po 20 minutach) i wdziałem kursantkę która na górce zagazowała bardzo głośno ale dość szybko ruszyła do przodu.
I chyba nie oblała - czy na pewno egzaminatorzy na to nie zwracają uwagę, że ktoś "dusi" auto gazem byle zwiększać obroty?

4. Co polecalibyście przed kolejnym egzaminem: wykupić 1-2 godziny jazdy wcześniej i ćwiczyć górkę i łuk, czy wykupić jazdy w dniu egzaminu i przed nim na szybko poćwiczyć górkę?

5. Przy okazji: czy dobra technika na zdanie łuku w tył to patrzenie na to, że prawa pozioma linia zaczyna skręcać to i ja zaczynam skręcać? Tego tak się nauczyłem, bo jakieś patrzenie i zapamiętywanie pachołków czy nauka na pamięć kręcenia o ileś stopni moim zdaniem nie ma sensu. Niestety mój instruktor także co do łuku nie dał mi żadnych porad więc wolałem kręcić na czuja patrząc na linię, bo pachołki zawsze mogą być różnie ustawione a promień skrętu też zależny od wielkości łuku.

Tak na marginesie: zauważyłem, że wielu rzeczy instruktorzy nie uczą w trakcie całego szkolenia! W Wordzie dowiedziałem się np. że dziewczyna nie zdała, bo na zadaniu zatrzymania we wskazanym miejscu nie dojechała do krawężnika na pustej ulicy. Mnie też nikt tego nie uczył, o to jak wygląda to zadanie też musiałem sam zapytać instruktora, to pokazał mi raz, ale że trzeba dojechać pod krawężnik zamiast zostawiać bezpieczną w trakcie jazdy odległość od krańca jezdni to nie wiedziałem.
rdw
 
Posty: 21
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2016, 12:29

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez agatag2908 » poniedziałek 21 marca 2016, 23:36

Nie podeszłam jeszcze do egzaminu, ale górkę mam już w miarę opanowaną. Myślę, że górka bez gazu to słaby pomysł. Ja się uczyłam z gazem i za każdym razem mi wychodzi. Puszczasz sprzęgło i dodajesz gazu, a gdy poczujesz takie jakby delikatne szarpnięcie pojazdu do przodu to ręczny w dół i rura do przodu, ale ja sporo gazu dodaję na górce. Dodam, że u nas zdaje się na CLIO III, ja natomiast jeżdżę Fiatem Pandą i Pandą też będę zdawać, bo skorzystałam z możliwości podstawienia samochodu przez OSK.
29.03.2016 Egzamin Teoretyczny l podejście POZYTYWNY
21.04.2016, 9.05.2016, 25.05.2016 Egzamin Praktyczny (3 podejścia) NEGATYWNY
17.06.2016 Egzamin praktyczny IV podejście POZYTYWNY !!!!! WRESZCIE :)
agatag2908
 
Posty: 68
Dołączył(a): sobota 13 lutego 2016, 01:34

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez anonim123 » wtorek 22 marca 2016, 00:12

Ja nauczyłem się górki dzięki radzie instruktora, która w sumie nie ma prawa "nie wyjść". Gdy zaczynasz puszczać sprzęgło - spójrz na wycieraczki. Kiedy delikatnie pójdą do góry, to wtedy ręczny, gaz i rura. Nie ma prawa nie wyjść.
anonim123
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 27 lutego 2016, 03:56

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Karolina1994 » wtorek 22 marca 2016, 07:24

Podjeżdżasz pod górkę
zaciągasz ręczny
puszczasz sprzęgło
gdy poczujesz że samochód chce jechać dodajesz trochę gazu
i puszczasz ręczny
jedziesz.

Troche luka w nauce jest, owszem, na mieście też bedziesz miał górki, Albo wyjazdy z parkingu czasem są pod górkę i gdy po zatrzymaniu nie ruszysz płynnie to samochód ci sie może stoczyć do tyłu, a gdy za tobą bedzie stał drugi samochód to wiesz.

Gazu na górce nie dodaje się na maksa, a troche wystarczy, żeby obroty były 2000-2500 to wystarczy.

Wykup w dniu egzaminu, godzine na placu i godzinę na mieście.

Co do łuku robiłam na pachołki, i w wordzie były takie same jak i na placu w osk, do przodu robiłam na czuja, do tyłu przy drugim pachołku jeden pełen obrót i gdy linia w lewym lusterku była równolegle z samochodem to odkrecałam kierownice, i juz tylko robiłam korekte jazdy, patrząc w lewe i prawo lusterko oraz przez tylną szybę.

No skoro was wszystkiego nie uczą to i może jest to największa szkoła w Warszawie ale na pewno nie najlepsza.
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez eragon » wtorek 22 marca 2016, 17:20

rdw napisał(a):Mój instruktor w ogóle zapomniał nauczyć mnie tego zadania.

Za co mu płacą?? Zapytaj kierownika szkoły - teraz już nie masz się czego obawiać..
rdw napisał(a): Bez jakiegokolwiek dodania gazu może być tu bardzo ciężko moim zdaniem... - tyle mi powiedział.

Wie co mówi..
rdw napisał(a): wdziałem kursantkę która na górce zagazowała bardzo głośno ale dość szybko ruszyła do przodu.

Ale zadanie zaliczone - tylko cofnięcie sie o ponad 20 cm przerywa a ruszenie nawet z piskiem opon jest pozytyw..
rdw napisał(a):Górka w WORD Bemowo jest powiedziałbym dość konkretna.

Co znaczy "konkretna" ?? Wszystkie są identyczne w/g rozporządzenia..
rdw napisał(a):nauka na pamięć kręcenia o ileś stopni moim zdaniem nie ma sensu.

Na szczęście to tylko twoje zdanie.. W życiu ta jazda nie bęzdzie do niczego potrzebna, więc trzeba się nauczyć przejechać łuk na tyczki..
Karolina1994 napisał(a):skoro was wszystkiego nie uczą to i może jest to największa szkoła w Warszawie ale na pewno nie najlepsza.

Śmierdzi szerszonem.. Ale może mi się zdaje..
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Redjevel » poniedziałek 11 kwietnia 2016, 23:02

ale lipnie was nauczyli
ja na początek bardzo mało dodaje gazu, potem puszczam lekko sprzęgło i opuszczam ręczny rusza bardzo płynnie. jak nie potrafisz wykup sobie godzinkę. i trenuj ten sposob

zdane za 1 razem
Redjevel
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 25 listopada 2015, 18:35

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez rpa » niedziela 17 kwietnia 2016, 13:34

eragon napisał(a):
rdw napisał(a):nauka na pamięć kręcenia o ileś stopni moim zdaniem nie ma sensu.

Na szczęście to tylko twoje zdanie.. W życiu ta jazda nie bęzdzie do niczego potrzebna, więc trzeba się nauczyć przejechać łuk na tyczki...

Naprawdę? Walenie obrotów na ślepo to właśnie zupełnie nieprzydatna umiejętność - więcej na takim łuku już w życiu nie będziesz jeździł... a jazda typu "linia skręca - ja też skręcam" jest zupełnie poprawna i ma odwzorowanie w realnej jeździe. Nie raz i nie dwa jedzie się tyłem wzdłuż krawężnika, czasem i zagiętego w którąś stronę... będziesz wtedy sobie wyliczał, czy na ten kąt potrzebujesz 0,8, a może 0,95 obrotu? A może jednak spojrzysz w lusterko i po prostu zobaczysz, czy już najeżdżasz na krawężnik, czy jeszcze nie? Trzeba tylko pamiętać, że skręcając tyłem, przód też skręca, więc samo lampienie w lusterka nie wystarczy, trzeba też zerknąć czy maska właśnie nie obrała toru kolizyjnego ze słupkiem... choć przy takiej szerokości łuku trzeba naprawdę być niezłym agentem, żeby rypnąć przodem :D
edit: sam spróbowałem kiedyś na łuku (już posiadając prawko) zrobić go małpią metodą i, szczerze mówiąc, miałem z tym problem. Bardzo nieintuicyjna metoda, która na dodatek wymaga raptownego odkręcania kółka i zazwyczaj jeszcze korekty, bo ciężko wyczuć, czy auto już/jeszcze jest równolegle do linii. Jadąc "po linii" wystarczy (na oko) powolne pół obrotu i powolne odkręcanie wraz z prostowaniem się linii - nie da się tego spieprzyć jeśli tylko nie pomylisz ze sobą pedałów czy kierunku kręcenia kółkiem - przy małpiej metodzie też nie możesz się pomylić, więc ta technika po prostu nie ma plusów.
Co do ruszania z górki, wal gazu więcej niż trzeba. Po egzaminie również, dopóki nie wyczujesz auta na tyle, by ruszać cicho i bez staczania się, choćby i o centymetr. Tak naprawdę w całej jeździe chodzi tylko o to, by w nic nie walnąć i nie sprawić, by ktoś w coś walnął... PoRD w pigułce. Osobiście uważam, że lepiej trochę przykatować swoje auto, niż w pierwszym miesiącu posiadania prawka bulić z oc na czyjś zderzak, tym bardziej, że nikt chyba nie wsiada do s-klasy na początku swojej przygody z motoryzacją :)
rpa
 
Posty: 367
Dołączył(a): sobota 09 stycznia 2016, 17:11

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez bartek0807 » niedziela 17 kwietnia 2016, 16:24

RPA brawo, podpisuje się pod tym obiema rękami. Dodatkowo uważam, że instruktor uczący metoda na małpę powinien tracić uprawnienia,bo on nie uczy,tylko tresuje. Może go w cyrku przyjmą do tresury ;)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Blacksmith » niedziela 17 kwietnia 2016, 18:30

bartek0807, Metoda którą preferujecie.... jest też tak samo na "małpę". Czy na mieście też będziesz miał zawsze linie wyznaczające jak masz dokładnie jechać do tyłu łukiem? tak jak na łuku w WORD? Obawiam się, że nie :wink:

Tak swoją drogą to nawet sam skov który jest egzaminatorem, przyznał, że łuk NIC nie sprawdza, bo jest to i tak wyryty na pamięć po 200 razy manewr, czy by się korzystało z metody na obrót, na linie, czy nawet na chmury na niebie. Jest to cały czas ten sam setki razy wkuwany manewr. I lepiej by było z niego zrezygnować i przeznaczyć ten czas na więcej praktyki na mieście.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez bartek0807 » niedziela 17 kwietnia 2016, 18:45

Linii nie,ale inny punkt odniesienia np krawężnik o którym pisał kolega wyżej już będzie :) Czy cokolwiek innego,co może zastąpić linie. A osoba wyryta "na pachołki" nie potrafi wykorzystać faktu,że krawężnik idzie tak,jak jej pożądany tor ruchu,więc wystarczy się go trzymać w lusterkach.

Zadanie jest bez sensu,jeśli jest uczone na pamięć. Jeśli jest uczone z wykorzystaniem wyposażenia samochodu,a nie pachołków ćwiczy jazdę do tyłu :)

A to czy trzeba go ćwiczyć 200,czy 20 razy to zależy tylko od instruktora i bystrości kursanta(ki) ; Paradoksalnie metoda na pachołki wymaga dłuższego ćwiczenia,gdyż jest bardziej zawodna, bardziej podatna na pomyłkę :) W metodzie na linie/lusterka prawie zawsze możesz się "odratować" nawet jak zgubisz linię np przez zagapienie. Na pachołki jak cokolwiek zrobisz inaczej niż wytresowane ruchy,to leżysz,bo nie potrafisz sobie pomóc "w opresji" lusterkami
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez tomcioel1 » wtorek 19 kwietnia 2016, 09:00

Łuk - proste , banalne zadanie ... ćwiczone do bólu dzień przed egzaminem...
i co się okazuje ? 1/3 zdających kończy egzamin po 5 minutach... i 140 zł w plecy...
wiadomo - wtapiają zwolennicy metody "na blondii" czy "na małpę" ?
a nie prawda - zwolennicy metody "na czuja" też potrafią nieźle nawywijać...
Która metoda jest najlepsza ? Otóż nie ma jednej metody najlepszej - najlepsza jest ta która ci pasuje i która daje zamierzony efekt.
Najśmieszniejsze jest to że oceniając wybór metody wypowiadają się osoby które są w stanie ocenić to praktycznie tylko na podstawie własnych doświadczeń a to już niestety zakrawa o brak obiektywizmu...Prawda jest taka że co kursant to inne warunki , predyspozycje , zachowania...No i niestety płci ponoć piękniejsza - macie trudniej w tej materii....
Dużo bardziej obiektywną oceną metody może być ocena kogoś takiego jak ja , czyli osoby szkolącej . I przyznam się że korzystam z wielu sposobów na łuk - starając sie dopasować metodę do konkretnej osoby, do tego dzień przed egzaminem spotykamy sie na łuku w wordzie. 95% wyjeżdża na miasto - i to jest najważniejsze !!!! A te wasze ideologie czego to się kursant nie nauczy ćwicząc łuk... to ja już wolę poćwiczyć w ruchu podczas parkowania i zawracania...
A prawda jest taka że większość moich zdających robi to na obrót... Czy mógłbym ich nauczyć "na czuja" ? oczywiście że tak ... ale jak mam się męczyć z niektórymi przez 1/3 kursu na placu to wolę te godziny poświęcić na to co jest ważne zarówno na egzaminie jak i w późniejszej jeździe.
A zwolennikom 'jedynej słusznej metody" polecam
https://www.youtube.com/watch?v=fjCl83I9vrY
film instruktażowy na którym właściciel największej szkoły jazdy we wrocku najeżdża na linie...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Blacksmith » wtorek 19 kwietnia 2016, 10:15

Dodam jeszcze od siebie, że to jest kpina, że płacąc 140 zł i kończąc egzamin po np. 5 min ta kasa przepada. Patrzę na tę należność pieniężną głównie poprzez pryzmat czasu poświęconego nam przez egzaminatora. 140 zł powinno się płacić w całości gdy egzaminator poświęcił nam 40-60 minut + koszty paliwa i eksploatacji auta+ koszty funkcjonowania WORD. A gdy kończymy po 5 minutach to egzaminator jest wolny i może przyjąć następnego zdającego. W ogóle nielogiczne.
Moim zdaniem to powinno wyglądać tak aby było sprawiedliwie:
*Zapisujemy się na egzamin nic póki co nie płacąc i potem przystępujemy do egzaminu:
-W wypadku porażki zaraz na placu do zapłacenia np. 40 zł.
-W wypadku porażki mniej więcej w połowie czasu spędzonego na mieście do zapłacenia np. 80 zł.
- w wypadku sukcesu bądź porażki po 1h na mieście do zapłacenia całość (140zł)

Oczywiście to tylko przykład, ale tak mniej więcej powinno to wyglądać.

tomcioel1- No i nie zapominajmy, że znaczna część zdających uwala przez stres, który w różnych formach u każdego się ujawnia. Wielu osobom trzęsą się nogi co ma destrukcyjny wpływ na manewrowanie pedałami. Wielu zapomina o ważnych rzeczach, np. światła. Itd. Mi osobiście podczas sytuacji stresogennych bardzo pocą się ręce (mój instruktor po moich pierwszych kilku jazdach wycierał kierownicę ścierką :oops: ). Ale na szczęście to nie ma takiego wpływu na poruszanie się pojazdem.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez bartek0807 » wtorek 19 kwietnia 2016, 11:46

Nie na czuja,bo na czuja to faktycznie wymaga ćwiczeń i doświadczenia, tylko na lusterka :)

Czyli na reagowanie na bieżąco na to,co się dzieje z tyłem pojazdu.

Tak samo jak jadać do przodu patrzymy przez przednią szybę i reagujemy stosownie do tego co się dzieje przed pojazdem, tak samo jadąc do tyłu używamy tylnej szyby i lusterek,by panować nad tym,co się za pojazdem dzieje.

Jakoś nie słyszałem,żeby ktoś uczył łuku do przodu na pachołek..a może uczą ? ;)
bartek0807
 
Posty: 112
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 17:26

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Karolina1994 » wtorek 19 kwietnia 2016, 12:13

Tak. Mnie uczył instruktor, kiedy i ile mam skręcić kierownicą jadąc do przodu na łuku. Tylko że zapomniałam i na następnych jazdach robiłam na czuja, i tak już do końca kursu i na egzaminie również ;) i zawsze wychodziło. Do tyłu uczyć kursanta na czuja to z pół kursu trzeba by było spędzić na placu, a i co mądrzejszy kursant to sam się gapnie ile i gdzie skręcać kierownicą, i będzie robił to już z pamięci
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Oblałem na górce - pytania techniczne

Postprzez Blacksmith » wtorek 19 kwietnia 2016, 13:30

Fanatyków "idealnego" sposobu "na czuja" zapraszam na plac manewrowy. Ja będę używał sposobu na obrót, a "czujkowscy" swojego sposobu, tylko, że BEZ bocznych tyczek (bo przecież nie są wam w ogóle potrzebne :) ). Będziemy robić próby i zobaczymy kto pierwszy polegnie :wink2:
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości