dzisiaj oblałem egzamin bo uruchomiłem samochód na światłach mijania - jeszcze przed zadaniem jazdy na łuku. Egzaminator powiedział mi, że od 3 dni obowiązują nowe przepisy wedle, których jest to błąd. Po popełnieniu błędu dostałem informację, że ćwiczenie wykonałem nieprawidłowo i muszę je powtórzyć niestety zbaraniałem i nie domyśliłem się o co może chodzić (strzeliłem, że chodziło o lusterka bo facet faktycznie nie widział jak je ustawiałem).
I teraz tak: prawo jazdy miałem 10 lat, zabrano mi je za osiągnięcie 25 puntków. Wziąłem sobie jazdę doszkalającą gdzie powiedziano mi, że lepiej zapalić światła przed jazdą aby nie zapomnieć (w moim audi i bmw światła zapalają sie automatycznie, więc uznałem to za dobrą radę - wiadomo na egzaminie jest stres). Po egzaminie zadzwoniłem do szkoły jazdy bez pretensji i powiedziałem, żeby uczulili następnych zdających na tą zmianę w prawie. Usłyszałem, że pewnie facet nastawił sie na uwalenie mojej osoby bo tego dnia zdawały 3 dziewczyny i one zdały. Jednak po jakimś czasie oddzwonili i zweryfikowali to mówiąc, że faktycznie jest taki nowy przepis. Nie mam do nich żalu bo są w porządku.
Ponieważ ,,w imię zasad skur******" i również dlatego, że się trochę poczułem się pokrzywdzony postanowiłem zweryfikować ten zapis i tu ściana - nic takiego nie znalazłem. Czytam dokument numer dwa (ten ze stronami 26-77) z linku http://dziennikustaw.gov.pl/DU/2016/232 i tam na stronie 33 w tabeli 2 mamy wzmiankę cytuję:
1) uruchomienie silnika pojazdu;
2) włączenie świateł odpowiednich do jazdy w ruchu drogowym;
3) upewnienie się o możliwości jazdy:
a) wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania
zagrożenia w ruchu drogowym,
b) ocena sytuacji wokół pojazdu;
2) płynne ruszenie:
a) zwolnienie hamulca postojowego – w przypadku gdy jest
uruchomiony,
b) łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów silnika;
Dokument faktycznie zaczął obowiązywać 4 dni robocze temu. Pytanie czy to niby jest ta podstawa do tego aby mnie oblać z powodu takiego, iż zapaliłem światła przez włączeniem silnika?
Aha dla ewangelistów poprawności - wiem, że w teori lepiej jest wyłączyć światła przed zapłonem (jak i inne odbiorniki energii) dla redukcji amperażu wciąganego z akumulatora. Nie do mnie te słowa ja zostałem wprowadzony w błąd ale w dobrej wierze.
post piszę też trochę ku przestrodze, może ktoś jutro miałby oblać a po przeczytaniu jednak się powiedzie.