Nadaję się? Czy mam to rzucić?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez ankaa122 » piątek 26 lutego 2016, 12:53

Zdecydowałam, że jeszcze spróbuję - może uda się podejść na luzie :) dziś dostałam telefon, że przenieśli mi termin na 9 marca :), niestety nie udało mi się zataić tego przed rodziną, ale powiedziałam im, że mają się zachowywać jakby nie wiedzieli, nie chcę słyszeć o tym od nikogo, bo to mnie najbardziej rozprasza :) Dziękuję wszystkim za rady i opinie, jestem bardzo wdzięczna, jedyne z czym się nie zgadzam to z przyznaniem egzaminatorowi racji, ponieważ ma on OBOWIĄZEK wyjaśnić zasady i tego się trzymam, oczywiście następnym razem powiem, że zasady znam, ale nie róbmy z tego egzaminatora nadczłowieka, to był jego obowiązek i taki jego komentarz był całkowicie nie na miejscu :) bądźmy ludźmi i nie dajmy się zwariować. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :).
ankaa122
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 24 lutego 2016, 11:52

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez Borys_q » piątek 26 lutego 2016, 19:58

ponieważ ma on OBOWIĄZEK wyjaśnić zasady i tego się trzymam,


Na jakiej podstawie tak stwierdzasz? Ty masz OBOWIĄZEK je znać więc nawet jeśli masz jakieś poparcie swojej hipotezy to i tak jest po równo.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez newcolor21 » piątek 04 marca 2016, 14:45

Borys_q napisał(a):
ponieważ ma on OBOWIĄZEK wyjaśnić zasady i tego się trzymam,


Na jakiej podstawie tak stwierdzasz? Ty masz OBOWIĄZEK je znać więc nawet jeśli masz jakieś poparcie swojej hipotezy to i tak jest po równo.


Miałam podobnie podczas egzaminu. Egzaminator zapytał mnie, czy zasady egzaminu są mi znane, więc odpowiedziałam, że może powiedzieć, a on się tak uniósł, że aż w środku zdębiałam: ''ale co ja mam mówić??!! ja się pytam, czy zasady egzaminu są znane!!?'' no to wydukałam, zszokowana reakcją, że tak.
To w takim razie po co te pytanie, skoro nie mają obowiązku wyjaśnić w kilku zdaniach ?
Ok, zgodzę się, że wszyscy przed egzaminem muszą znać jego przebieg, ale można sobie pomyśleć, tak po ludzku, że może czegoś nie wiem i zapytam. A w Wordach już tak się dożyli, że mają to gdzieś i byle szybciej i następny. Po co się wysilać.
Nie mówię, że wszyscy tacy są, ale teraz łatwiej trafić na egzaminatora gbura, niż na normalnego.
Cieszę się, że ja już zdałam i nie muszę przez to przechodzić, ale autorce życzę powodzenia, mniej nerwów i zdasz.
Najlepiej w ogóle nie patrz na egzaminatora i rób swoje, powtarzaj w głowie po kolei co robisz, rozglądaj się i uważaj i sukces gwarantowany. :)
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez szerszon » piątek 04 marca 2016, 22:37

Ten wątek jest świetnym przykładem iż niektórzy nie potrafią nawet zapamiętać jednego pytania.
Ok, zgodzę się, że wszyscy przed egzaminem muszą znać jego przebieg,
No to po co te żale ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez JAKUB » sobota 05 marca 2016, 09:57

newcolor21 napisał(a):(...)Miałam podobnie podczas egzaminu. Egzaminator zapytał mnie, czy zasady egzaminu są mi znane, więc odpowiedziałam, że może powiedzieć, a on się tak uniósł, że aż w środku zdębiałam: ''ale co ja mam mówić??!! ja się pytam, czy zasady egzaminu są znane!!?'' no to wydukałam, zszokowana reakcją, że tak.
Dz.U. napisał(a):.....&26. Przed rozpoczęciem części praktycznej egzaminu państwowego egzaminator: (...)

.upewnia się, czy zasady przeprowadzania egzaminu państwowego są zrozumiałe dla osoby egzaminowanej

To w takim razie po co te pytanie, skoro nie mają obowiązku wyjaśnić w kilku zdaniach ?
Ok, zgodzę się, że wszyscy przed egzaminem muszą znać jego przebieg, ale można sobie pomyśleć, tak po ludzku, że może czegoś nie wiem i zapytam. A w Wordach już tak się dożyli, że mają to gdzieś i byle szybciej i następny. Po co się wysilać.
Nie mówię, że wszyscy tacy są, ale teraz łatwiej trafić na egzaminatora gbura, niż na normalnego.
Cieszę się, że ja już zdałam i nie muszę przez to przechodzić,(...)
Najlepiej w ogóle nie patrz na egzaminatora i rób swoje, (...))
szerszon napisał(a):Ten wątek jest świetnym przykładem iż niektórzy nie potrafią nawet zapamiętać jednego pytania.
No to po co te żale ?
STRES ...
NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM ...
WORD-u.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez sankila » sobota 05 marca 2016, 18:20

newcolor21 napisał(a):Najlepiej w ogóle nie patrz na egzaminatora
To chyba najgorsze rozwiązanie.
Jeśli ktoś (tu: egzaminator) Cię stresuje, to obserwujesz go uważnie i wyobrażasz w jakiejś w śmiesznej sytuacji - fioletowy czub na głowie, strój hippie, cokolwiek.
Przy gburowatej, nadętej minie - najlepiej "ubrać go" w kabaretki i pas. Włochate nogi w siatkowych pończochach wyglądają tak przekomicznie, że nie będziesz się przejmować, gdy w trakcie jazdy zacznie się czepiać - bo kto traktuje poważnie faceta w kabaretkach? :wink:
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez szerszon » sobota 05 marca 2016, 22:54

JAKUB napisał(a):
szerszon napisał(a):Ten wątek jest świetnym przykładem iż niektórzy nie potrafią nawet zapamiętać jednego pytania.
No to po co te żale ?
STRES ...
NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM ...
WORD-u.
No to skoro stres to niech też biorą to pod uwagę,że źle zapamiętali, a nie teraz się czepiają.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez DarkSoul » poniedziałek 07 marca 2016, 14:19

Moim zdaniem bardzo ważna kwestia to starać się nikogo nie informować i nie "chwalić się", że będziemy mieli egzamin. Bo wtedy oczywiście dochodzi dodatkowe napięcie i stres, że zawiedziemy, że będą się śmiali, itp. Sam popełniłem za pierwszym razem ten błąd i po mojej porażce oczywiście docinek nie zabrakło. Najlepiej chwalić się i informować jak już ten plastik otrzymamy i tyle.

I zapamiętaj, oblać Polski egzamin na PJ NIE JEST żadnym wstydem. Nawet temu sławnemu gościu od motoryzacji Stingowi się nie udało.
DarkSoul
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 07 marca 2016, 14:06

Re: Nadaję się? Czy mam to rzucić?

Postprzez szerszon » poniedziałek 07 marca 2016, 23:03

DarkSoul napisał(a): Nawet temu sławnemu gościu od motoryzacji Stingowi się nie udało.
Bo "egzaminator" był do ...telefonu :lol: :lol: :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości