Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez MrMatthew96 » niedziela 10 stycznia 2016, 22:12

Witam. Chciałbym spytać Was, jako kierowców/egzaminatorów czy jest sens podchodzenia do kolejnego egzaminu praktycznego?
Tak jak w temacie- nie zdałem już 7 razy, może w skrócie zobrazuje na czym oblewałem:
1- Nie zachowanie szczególnej ostrożności względem pojazdu nauki jazdy (w mieście: 30minut)
2- Brak okularów. (okłamałem egz, że noszę soczewki po czym w mieście się zorientował i po 25 min koniec)
3. Wymuszenie przy wjeździe na rondo (w mieście-35min)
4. Przy skręcie w prawo najechałem na podwójną ciągłą, zakręt bardzo ostry. (w mieście: 55minut)
5. Nie zatrzymałem się w polu zatrzymania na łuku, 2x tablice były na linii.
6. Bezkolizyjny skręt w prawo, piesi mają czerwone, skręcam- przejeżdża rowerzysta. (w mieście: 38minut)
7. Wymuszenie na skrzyżowaniu (40minut w mieście)
Męczę się z tym prawkiem już ponad rok, teorię zdałem w styczniu 2015, pierwszy praktyczny miałem w czerwcu wiem, że to mój błąd z tym zwlekaniem, ale teraz mam poważne wątpliwości co dalej. Przecież nie można mieć takiego pecha prawie za każdym razem. A każdy kolejny egzamin to miesiąc czekania.
Proszę o jakieś rady, uwagi etc.
Z góry dziękuję. :)
MrMatthew96
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 05 września 2013, 20:00

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Akane » wtorek 12 stycznia 2016, 00:37

Jeśli chcesz tylko liczyć na szczęście i fuks, który powoli Ci zdać egzamin, to odpowiedz sobie na pytanie "Czy faktycznie po tak zdanym egzaminie będziesz czuł, że umiesz poruszać się po mieście?".

Samodzielna jazda to odpowiedzialność, a ten test "oblałeś" już na wstępie, okłamując egzaminatora. Prawo jazdy i samochód to nie jest zabawka tylko pojazd, którym możesz wyrządzić wiele szkód - sobie i innym uczestnikom ruchu.

Jeśli zmienisz nastawienie, nabierzesz pokory wobec swoich umiejętności będziesz ćwiczył eliminowanie popełnianych błędów - próbuj dalej i z serca życzę Ci sukcesów. Jeśli jednak do egzaminu podchodzisz, byle zdać (wszystko jedno jak, byle się udało) i od razu ruszyć w miasto na jazdę samodzielną, to lepiej przemyśl całą sprawę.

Może trochę ostro to wszystko zabrzmiało, ale 9 lat temu, tuż po kursie, miałam podobne podejście - jak zdam, to dzięki szczęściu i sytuacjom sprzyjającym, bo pech musi się skończyć (przy czym egzaminatora nie okłamałam, akurat naprawdę noszę soczewki i już wtedy miałam wystarczająco oleju w głowie, żeby zdawać sobie sprawę, jak duże bez nich, stanowiłabym zagrożenie - potencjalnie śmiertelne). Po dwóch nieudanych podejściach (miasto), odpuściłam temat na lata. Musiałam do niego dojrzeć, dorosnąć, uświadomić sobie,że prawo jazdy to nie jakiś lans czy "must have". I teraz, po paru jazdach przypominających, zdałam za pierwszym razem. A gdybym oblała? I tak nie liczyłabym na szczęście na kolejnym, szybko wykupionym egzaminie, tylko wyciągnęła wnioski i szkoliła się dalej.

Im trudniejsze sytuacje pokonasz na egzaminie, tym łatwiej będzie Ci się zmierzyć z jazdą już po uzyskanym wyniku pozytywnym.

Tak przy okazji - na szkoleniu praktycznym i tak nie sposób nauczyć wszystkiego. A podczas, niewiele dłuższej niż miesiąc, samodzielnej jazdy, zetknęłam się z sytuacjami, które na kursie poznałam, ale tylko na teorii. Między innymi przepuszczanie w zakorkowanym mieście samochodu uprzywilejowanego czy wykonywanie poleceń kierującego ruchem. I musiałam się sprężyć w sobie i wykonać te manewry bez pomocy instruktora, siedzącego obok. Naprawdę, codziennie uczysz się czegoś nowego i ten uczciwie i zasłużenie zdany egzamin (bez liczenia na łut szczęścia), zwiększa szansę na umiejętność zareagowania w sytuacjach, których na kursie nigdy się nie ćwiczyło.
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Karolina1994 » wtorek 12 stycznia 2016, 13:56

A jak się czujesz za kierownicą? Chcesz tego prawka?
widze że przez większą część egzaminu jeżdziłeś dobrze skoro oblewałeś po 55min, 40min
Uwazam że powinieneś próbować znam dwie osoby które zdały za 8razem i jeżdżą dobrze, znam osobe co zdała za pierwszym i teraz po roku od zdania ma gdzies przepisy i na skrzyżowaniach (nawet jak nie ma bezwzględnego pierwszeństwa) nawet nie zwalnia tylko jedzie...
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez jasper1 » wtorek 12 stycznia 2016, 16:21

Sens by walczyć jest, ale by chodzić na egzaminy bez dodatkowego solidnego przygotowania nie ma.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez MrMatthew96 » wtorek 12 stycznia 2016, 18:43

Co do okłamania egzaminatora to nie posiadam jakiejś wielkiej wady wzroku a o tym, że zapomniałem okularów uświadomiłem sobie 10minut przed egzaminem więc już nie miałem możliwości manewru a 3 tygodnie czekania na egzamin nie chciałem kończyć przez zapomnienie okularów. Przełożyć nie można w tym samym dniu więc to była jedyna możliwość.

Czy chce tego prawka? Oczywiście, że tak, potrzebuje go chociażby żeby pracować.
Czy dobrze czuję się za kierownicą? Jak najbardziej.

Wiem, że bez dobrego przygotowania podchodzenie do egzaminów jest bez sensu, ale czasami zdarzają się takie sytuację, że nie ma się tych 200zł na dodatkowe lekcję :)
Po feriach podejdę do tematu "od zera" i spróbuję zapisać się na egzamin (30dni oczekiwania) i wykupić 6h jazdy tak żeby nast. dnia po jazdach był egzamin.
MrMatthew96
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 05 września 2013, 20:00

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Akane » wtorek 12 stycznia 2016, 22:42

Rozumiem, że dodatkowe jazdy to koszty, ale jeśli tylko masz możliwość, to spróbuj też pojeździć trochę wcześniej niż tylko "tuż przed", żeby nie wypaść z rytmu. I daj znać jak poszło po następnej próbie (oby zakończonej już po Twojej myśli).
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez pasqudek » wtorek 12 stycznia 2016, 23:36

Ktos kto chce to potrafi zdac.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez kondzik » piątek 15 stycznia 2016, 17:36

Walcz,ja wałczyłem 9 razy i zdałem wiec ty tez zdasz.Powodzenia
kondzik
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 21 grudnia 2009, 20:31

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez mat19 » piątek 15 stycznia 2016, 20:03

Jest na to lekarstwo.Trzeba się solidnie przygotować po czym iść na egzamin.:)
B-11.02.11
C-22.12.14
C+E-19.10.15
Avatar użytkownika
mat19
 
Posty: 25
Dołączył(a): czwartek 18 grudnia 2014, 15:54

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Hans123 » wtorek 19 stycznia 2016, 03:31

Wczoraj (18.01.2016) zdawałem oba egzaminy po raz pierwszy i jestem załamany. Co prawda teoria zdana 74/74... ale co z tego. Na placu łuk zaliczyłem, ale oblałem na najprostszym co może być, czyli na wzniesieniu. Pierwsza próba, już czułem, że mi sprzęgło bierze, puściłem ręczny i się stoczył, jakim cudem... nie wiem. Druga próba, sprzęgło brało puściłem ręczny, gazu dodałem, już się cieszyłem że wjeżdżam a tu piszczenie i się okazało że ręcznego nie opuściłem do samego końca.
Cholera jasna, podczas 43h wyjeżdżonych w OSK i setkach prób ANI RAZU mi się te błędy nie zdarzyły, a na egzaminie dwie próby i oba te błędy. Szkoda słów.

Ale to nie jest najgorsze. najgorsze jest to, że na kolejny egzamin trzeba czekać 4 TYGODNIE, horror jakiś. A ja muszę jechać za 3 tygodnie na kilka miesięcy na kolejny kontrakt zagranicę. Chyba pojadę na Ukrainę i tam sobie "zdam" na prawko. Bo to serio masakra.
kat: B,C+E,D,T, Z,Y,X, F16
Hans123
 
Posty: 74
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2015, 20:15

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez nadi » niedziela 31 stycznia 2016, 03:06

U mnie to samo 7 nie zdanych. Zastanawiam sie czy to prawo jazdy jest mi dane.czekalam dlugo ze wzgledu na brak kasy wkoncu ktos zaoferowal mi pomoc i nie zastanawialam sie ani chwili. Mam dwoje dzieci i wszedzie chodzimy pieszo do szkoly do lekarza na zakupy. Pragne tego prawo jazdy zeby nam bylo latwiej niestety nie jest to osiagalne. Na egzaminie zawsze cos sie wydarzy tak bardzo sie staram walcze ze stresem mysle logicznie jednak zawsze cos mnie zaskoczy/
nadi
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 31 stycznia 2016, 02:49

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Hans123 » niedziela 31 stycznia 2016, 20:40

@nadi: Może napiszę teraz oficjalnym językiem tego forum, akceptowalnym przez większość userów i przez nich popieranym. (Tylko nie uraź się proszę). No więc zaczynamy...

Droga nadi... najprawdopodobniej nie nadajesz się na kierowcę. Tak to bywa już... nie każdy musi autem jeździć. Pomyśl przez ile tysiącleci nikt samochodem nie jeździł i nie narzekał. Poza tym nigdy nie spowodujesz kolizji ani wypadku z Twojej winy, czy to nie piękne?

Wielebni egzaminatorzy muszą mieć bardzo oczywiste powody, że Cię oblewają. Oni są nieomylni i zawsze mają rację. Zastanów się więc czy jest sens podchodzić po raz 8.
kat: B,C+E,D,T, Z,Y,X, F16
Hans123
 
Posty: 74
Dołączył(a): czwartek 05 listopada 2015, 20:15

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez piotrekbdg » niedziela 31 stycznia 2016, 23:44

nadi napisał(a):U mnie to samo 7 nie zdanych. Zastanawiam sie czy to prawo jazdy jest mi dane.czekalam dlugo ze wzgledu na brak kasy wkoncu ktos zaoferowal mi pomoc i nie zastanawialam sie ani chwili. Mam dwoje dzieci i wszedzie chodzimy pieszo do szkoly do lekarza na zakupy. Pragne tego prawo jazdy zeby nam bylo latwiej niestety nie jest to osiagalne. Na egzaminie zawsze cos sie wydarzy tak bardzo sie staram walcze ze stresem mysle logicznie jednak zawsze cos mnie zaskoczy/


Dorzucę trzy grosze ze swojej strony. Moim zdaniem powinnaś też choć odrobinę zmienić swoje nastawienie.

Chcesz zdać prawko bo masz potrzebę wożenia dzieci do szkoły, zakupów, lekarza itd. Pomyśl, że chcesz prawka bo chciałabyś po prostu pośmigać samochodem. Jazda sama w sobie, technika, wiedza motoryzacyjna powinna być dla Ciebie celem nadrzędnym a nie to do czego w przyszłości da się ją wykorzystać.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez Akane » poniedziałek 01 lutego 2016, 00:15

Zgadzam się z tym, co napisał piotrekbdg. Dopóki będziesz czuła presję ("muszę zdać, bo dzieci, zakupy itd."), dopóty gdzieś tam w podświadomości będziesz traktować ten egzamin jako takie trochę zło konieczne.

Jeśli choć trochę ciągnie Cię do prowadzenia samochodu to pomyśl, że robisz to przede wszystkim dla siebie. A to, że będą z tego Twojego prawa jazdy korzyści dodatkowe, to już potraktuj jako bonus. Jeśli natomiast w aucie nie czujesz się rewelacyjnie i ma być to tylko "maszynka" do przewożenia Cię od punktu A do punktu B, to może być kłopot z uzyskaniem wyniku pozytywnego.

Tak na moje oko, najgorsze nastawienie to:
- muszę mieć pj, bo czuję presję otoczenia
- mieszę mieć pj, bo potrzebny mi środek transportu
- muszę mieć pj, żeby poszpanować
- muszę mieć pj, bo przecież zarąbiście jeżdżę i tylko WORD-y się czepiają, a już to prawko powinienem otrzymać na czerwonej poduszce, bo jestem the best!

A najlepsze nastawienie to:
- chcę zdać i wciąż się doszkalać, bo kocham jazdę samochodem i chcę być w tym coraz lepszy i bardziej swobodny
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Nie zdałem egzaminu 7 razy, czy jest sens walczyć dalej?

Postprzez PROVOKATOR1986 » poniedziałek 01 lutego 2016, 21:25

nadi napisał(a):U mnie to samo 7 nie zdanych. Zastanawiam sie czy to prawo jazdy jest mi dane.czekalam dlugo ze wzgledu na brak kasy wkoncu ktos zaoferowal mi pomoc i nie zastanawialam sie ani chwili. Mam dwoje dzieci i wszedzie chodzimy pieszo do szkoly do lekarza na zakupy. Pragne tego prawo jazdy zeby nam bylo latwiej niestety nie jest to osiagalne. Na egzaminie zawsze cos sie wydarzy tak bardzo sie staram walcze ze stresem mysle logicznie jednak zawsze cos mnie zaskoczy/
Najwazniejsze NIE PODDAWAJ SIĘ, zapraszam do Łodzi, załatwie Ci najlepszych instruktorów, zdasz od razu
Kat: B,B+E,C,C+E,D,D+E

''Kontroluj swoje przeznaczenie albo ktoś zrobi to za Ciebie''
PROVOKATOR1986
 
Posty: 73
Dołączył(a): czwartek 01 maja 2014, 15:11
Lokalizacja: łódź

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości