NIK: WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na PJ

[terror]

To co było wiadome, w końcu zostało potwierdzone. WORD to takie państwo w państwie, bo i co możesz zrobić jak chcesz mieć prawko? Zapłacisz.

http://bezprawnik.pl/nik-nie-zostawia-s ... drogowego/

[pasqudek]

Pewien odsetek na pewno. Ale z drugiej strony powinni czesciej. Sytuacja z wczorajszego wieczoru. Ciemno, a facet jechal bez zadnych swiatel!!

[poliocertes]

W części na pewno, ale... Stojąc i czekając na egzamin rozglądałem się. Pomijam plac, bo to kwestia wprawy wyłącznie. Na bramie gorzowskiego WORD jest STOP. Przez ponad godzinę mojego oczekiwania poległo tam 6 egzaminów. Kilka metrów dalej jest skrzyżowanie równorzędne - 3 kursantów nie ustąpiło samochodom z prawej. Egzaminator zdającą w tym czasie dziewczynę pytał 4 razy czy NA PEWNO jest gotowa na jazdę w ruchu drogowym... Jak bardziej mógł zasugerować? Sam miał światła włączyć? Przyszła do nas oczekujących z płaczem i pretensjami, że facet straszna kosa...
Mój instruktor mówił mi (teraz się z nim zgadzam), że oni naprawdę nie muszą się starać, aby oblać. Kursanci doskonale robią to sami. Być może zdarzają się różne sytuacje, ale wg mnie to zasady musiałby być inne. Wiadomo za co egzamin się kończy. Czy egzaminator może udać, że takiego faktu nie widzi??

[szerszon]

Kursanci doskonale robią to sami.

Zgadza się. Wątpliwości są w kilku przypadkach, co jest promilem do ogółu egzaminów.

[JAKUB]

Kiedy NIK zbada jakość szkolenia kandydatów na kierowców?
Szkoli się byle jak ( wpisy na forum) a instruktorzy nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Większość szkolących nawet nie zna obowiązującego programu szkolenia (D.U.)
Uważam, że nie opłaca się dobrze szkolić bo na nadgodzinach zarabia się więcej, a "gromy" od lat spadają na WORD.

[poliocertes]

...Szkoli się byle jak...

Coś jest na rzeczy bo jeden z oczekujących razem ze mną nie wiedział dlaczego egzaminujący oblewali nie ustępując jadącym z prawej. Może stres czy też nerwy, a może faktycznie nie widział. Nie mnie to oceniać, bo sam w tej materii niewiele wiem i umiem.

[Akane]

Kiedyś kombinowałam, żeby może nie zdawać na prawo jazdy w Łodzi, tylko w jakimś mniejszym mieście, bo tam "tak nie oblewają". Po czym dojrzałam chyba do tematu i uznałam, że nie ma to sensu - jeździć będę w Łodzi, to raz. A dwa - jeśli mam stanowić zagrożenie dla siebie i innych, to lepiej niech mnie obleją. Jeśli zdam, to znaczy, że faktycznie na to zasłużyłam. A i tak, już po zdanym egzaminie, wiedziałam że jeszcze dużo przede mną nauki "w samym życiu".

Z dwojga złego lepiej chyba podejść do egzaminu kilka razy, niż liczyć na ślepy fart albo przymykającego oko egzaminatora i potem z poczuciem "Zdałem/am, więc jestem mistrzem szos" wyjeżdżać na miasto.

[klosekcbr]

Ja ze swojego OSK jechałem z taką agentką, która zdawała 9 raz i wjechała pod prąd.

[skov]

To co było wiadome, w końcu zostało potwierdzone. WORD to takie państwo w państwie, bo i co możesz zrobić jak chcesz mieć prawko? Zapłacisz.

WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na PJ

wykończyć WORDy finansowo - jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami!! Takie to proste żeby nie dać im zarobić

[szujzetrak]

Ja do końca nie przychyliłbym się do stwierdzenia, że "WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na PJ". Dzisiaj byłem okazyjnie, przejazdem w katowickim WORD-zie i przez 15 minut obserwowałem egzaminy praktyczne na placu manewrowym (kat. B). Przypadek nr 1: jeżeli kursant po 30 godzinach nauki jazdy w OSK, przystępując do egzaminu państwowego otrzymuje dwie próby ruszania z miejsca na wzniesieniu i niestety nie wykorzystuje tego, bo silnik gaśnie i stacza się z górki, to ile takich prób powinien otrzymać? Przypadek nr 2: kursantka zaliczyła plac manewrowy, wyjeżdża z terenu WORD, tuż przy szlabanie, jak byk znak ostrzegawczy A-7 i pakuje się pod koła nadjeżdżającego z prawej strony Jeepa Wyobrażam sobie ciśnienie egzaminatora, który zahamował Toyotę. Niestety w dzisiejszych czasach "prawdziwa ulica" nie daje szans w takich przypadkach i według mnie należy się szkolić i uruchomić maksymalnie wyobraźnię co by było gdyby...

[oskbelfer]

Kiedy NIK zbada jakość szkolenia kandydatów na kierowców?

A co ma badać ? Przecież wordy stwierdzją jaka jest jakość szkolenia - wynik egzaminu.
Rankingi zdawalności publikują starostwa.
Słaba zdawalność osk = częstsze kontrole.

Szkoli się byle jak ( wpisy na forum) a instruktorzy nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności.

Szkoli się byle jak ? Więc gdzie skargi kursantów ?
Gdyby zrobić zestawienie skarg kursantów na OSK to pewnie w skali całego kraju byłoby to 100 skarg.

Troszkę więcej skarg jest na wordy.

Większość szkolących nawet nie zna obowiązującego programu szkolenia (D.U.)

Niestety to prawda, ale jaką sankcję proponujesz dla instruktora - najlepiej jak podasz podstawę prawną.

Uważam, że nie opłaca się dobrze szkolić bo na nadgodzinach zarabia się więcej, a "gromy" od lat spadają na WORD.

Ja znam instruktorów którzy mają zdawalność 60 procent i takich którzy mają 10 procent.

U pracodawcy w osk - zarabiają tyle samo - a jednak coś ich motywuje, a może są fachowcami i dlatego jest 60 procent zdawalności.

[JAKUB]

(...)Ja znam instruktorów którzy mają zdawalność60 procent i takich którzy mają 10 procent.

U pracodawcy w osk - zarabiają tyle samo - a jednak coś ich motywuje, a może są fachowcami i dlatego jest 60 procent zdawalności.

Właśnie dlatego przerwałem ponad 25 letnią przygodę z nauką jazdy. Wszyscy "etatowcy" mówią o MISJI (WORD, Starostwo, Policja,...szef stowarzyszenia w którym wpłacałem bezsensowne składki) a ja wiem że słaby instruktor na wiecej godzin jazdy (z kartą i poza).
"Misja" jest GRATIS.
Ciekaw jestem co dalej z wnioskami NIK na linii współpracy Starostwo - Policja.

[pasqudek]

@Jakub: zle szkola. A wiesz czemu? W b.wielu przypadkach to wina kursantow. Dlatego tez duzo L jezdzi tam gdzie czesto WORD lubi egzaminowac.
@szujzetrak: ktoregos dnia grudnia ide kolo WORDu. Yariska tylem skasowala plot (i chyba tez troche zywoplotu) i zawisla na malej skarpie a laweta akurat ja zabierala.

[danny90]

Niektórym egzaminatorom tzw. przyp***rdalaczom powinno sie wstać i naj****ć garści w łeb. Niektórzy pracują tak jakby szukali czegoś czego nie powinni - innym słowem robią z igły widły. Od dawna wiadomo było ze Wordy zrobiły sobie interes idealny. Nie bez powodu w Polsce zdawalność wynosi 30% a na zachodzie : DE 75% FR 45% UK 50%. No ale przecież kasa musi się zgadzać.....



Teraz w końcu dobiorą im sie do dupy i może się coś zmieni. W PL jak nie fotoradary to WORDy ale całe szczęście fotoradarów w PL koniec

[Borys_q]

wykończyć WORDy finansowo - jeździć zgodnie z obowiązującymi przepisami!! Takie to proste żeby nie dać im zarobić

Wężykiem wężykiem. Wordy nie robią nic czego by im nie nakazał ustawodawca.