Silny stres przed egzaminem

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Silny stres przed egzaminem

Postprzez Evilus » niedziela 13 grudnia 2015, 21:07

Witam na forum :) To mój pierwszy post i pierwsze moje pytanie - wspomożecie mnie?

Problem w tym, że chcę zdać w końcu to prawko, ale coś mi nie wychodzi... Już będę podchodził 6. raz. W ciągu tych sześciu razy tylko raz wyjechałem na miasto. Cały czas oblewam albo na łuku, albo na wzniesieniu. Instruktorzy właściwie tylko mnie przygotowują do jazdy na mieście, placu manewrowego miałem naprawdę mało w stosunku do godzin wyjeżdżonych na mieście. Przez co na widok placu manewrowego w WORD-zie od razu dostaję bardzo silnego stresa - od strachu po ból brzucha. W poczekalni czekam jak na ścięcie. Oczywiście ze wskazaniem płynów i świateł nie ma problemu, problem zaczyna się jak już odpalę pojazd xD albo <&%#$@> łuk, albo wzniesienie. I tak 140 PLN idzie się <&%#$@>. Bardzo mnie wtedy boli strata pieniędzy. A instruktorzy dalej tylko każą mi się wozić po mieście zamiast szlifować to, co mi nie wychodzi.

Jeszcze co zauważyłem u siebie że za bardzo mi zależy na tym, żeby zdać. Myślę o tym, żeby to prawko mieć, już "planowałem" sobie jego odbiór a tu... niezdany egzamin :D I też robię to dlatego, że chcę pokazać innym kumplom że nie jestem ostatnią ciamajdą która będzie robiła to prawko n razy.

Macie jakieś swoje sposoby na stres? Jak sobie z tym radziliście? Dacie jakieś porady?

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Evilus
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 13 grudnia 2015, 20:42

Re: Silny stres przed egzaminem

Postprzez pasqudek » niedziela 13 grudnia 2015, 23:25

Sa tu watki o stresie! Trudno poszukac?
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: Silny stres przed egzaminem

Postprzez klosekcbr » poniedziałek 14 grudnia 2015, 01:57

Nie no, kiedyś widziałem taką opinię o polskich forumowiczach, wielcy "panowie", nigdy nie pomogą, tylko zawsze odsyłają do innych tematów czy też zwracają za coś uwagę, wielkie ku*wa janosiki.

Wracając do tematu, miałem okazję zdawać praktykę 12 grudnia (sobota), miałem umówioną godzinę 9;30, stres się zaczął w momencie gdy wybiła owa godzina. Zacząłem o 10;00, pokazałem światła i tak dalej, wsiadłem do samochodu i egzaminator powiedział "No to niech pan rusza", w tym momencie ścięło mnie z nóg, spaprałem pierwszą próbę łuku, za drugim podejściem mówię sobie w myślach "ku*wa, to nie koniec świata, a poza tym potrafisz to i wszystko zależy od Ciebie, dawaj Macias!", od tego momentu stres spadł do takiej granicy jakiej lubię, takiej, która pozwala mi się skoncentrować tylko na tym co robię, łuk za drugim idealnie, wzniesienie też, jak wyjechałem na miasto, stres opadł praktycznie do 0, byłem taki skoncentrowany, że egzaminator gdy próbował ze mną rozmawiać, ale mimo tego, że na ogół jadaczka mi się nie zamyka, w tym momencie była nie do ruszenia, pełne skupienie i pozytywny.


Rozpisałem się trochę, ale wniosek:
Musisz uwierzyć w siebie, potraktuj to jak zwykła jazdę, tylko skup się na tym co masz robić i staraj się robić to jak najlepiej potrafisz, nie myśl sobie o tym egzaminie jak "być albo nie być". Poproś też instruktora, żeby zrobił z Tobą plac i wzniesienia, przecież płacisz w końcu za coś. Przed egzaminem też zjadłem sobie batonika z orzechami, legenda głosi, że podobno pomaga, na pewno polepsza samopoczucie.

Pozdrawiam, good luck przy następnej próbie.
Kategoria B:
Teoria, 13.11.2015r., godz. 13:30, piątek. Podejście pierwsze - POZYTYWNY
Praktyka, 12.12.2015r., godz 9:30, sobota. Podejście pierwsze - POZYTYWNY
klosekcbr
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 18 listopada 2015, 16:10

Re: Silny stres przed egzaminem

Postprzez matiuszek » poniedziałek 14 grudnia 2015, 12:13

Też na łuku nie zdałem (winę zwalam na plac manewrowy naukowy gdzie słupki były oddchylone natomiast na egzaminacyjnym były proste i za wcześnie wjeżdżałem na kopertę gdyż bałem się walnięcia w tą ostatnią filarkę a potem przy poprawce silnik zgasł przez stres zapewnie :] )

Ja następnym razem robię taktykę taką, że pojadę jak najpóźniej, taksówką lub ktoś mnie podwiezie aby nie czekać w poczekalni z godzine i kulumować złe myśli które potem dadzą się we znaki :? A szczególnie myśleć pozytywnie, w domu się też nie nakręcać nie rozmawiać o tym szczególnie, potraktować to jako drobnostkę którą trzeba wykonać.
matiuszek
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 grudnia 2015, 11:56


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 75 gości