Ruszanie na górce

[yuriczeq]

Witam,

Na egzaminie nie zaliczyłem podjazdu pod wniesienie, bo nie zwolniłem do końca ręcznego. Gdy już się zorientowałem (zaraz jak usłyszałem pisk) od razu opuściłem go. Mimo to udało się podjechać pod górkę. Myślicie, że egzaminator mógł przymknąć na to oko i zaliczyć takie coś?

Pozdrawiam.

[VanDerVart]

Trudno powiedzieć jak późno nastąpiło całkowite zwolnienie hamulca.
Niby się nie stoczyłeś do tyłu, ale jazda z zaciągniętym awaryjnym również nie jest wskazana.
Jeśli oczywiście czułeś bardzo mocne szarpanie i w końcu auto samo ruszyło swoją siłą przeciwstawiając się hamulcowi i wydało pisk, to w ruchu ulicznym byś powodował zator i nie jest to mile widziane

[Marcin37]

Witam,

Na egzaminie nie zaliczyłem podjazdu pod wniesienie, bo nie zwolniłem do końca ręcznego. Gdy już się zorientowałem (zaraz jak usłyszałem pisk) od razu opuściłem go. Mimo to udało się podjechać pod górkę. Myślicie, że egzaminator mógł przymknąć na to oko i zaliczyć takie coś?

Pozdrawiam.

Jak tak mialem i kazal mi powtorzyc.

[yuriczeq]

Trudno powiedzieć jak późno nastąpiło całkowite zwolnienie hamulca.

Czy to ma jakieś znaczenie? czy raczej to że nie zwolniłem go do końca i ruszyłem całkowicie mnie dyskwalifikuje?

Jeśli oczywiście czułeś bardzo mocne szarpanie i w końcu auto samo ruszyło swoją siłą przeciwstawiając się hamulcowi i wydało pisk, to w ruchu ulicznym byś powodował zator i nie jest to mile widziane

Nie jest mile widziane, ale czy oznacza to zakończenie egzaminu? Gdybym to zrobił w ruchu ulicznym to rozumiem.

[Hans123]

Moim zdaniem (i moich instruktorów których o to pytałem) egzaminator nie powinien za to oblać. Popełniłeś błąd, ale zorientowałeś się od razu i potrafiłeś się z nim uporać. Po usłyszeniu pisku nie złapałeś się za głowę ze słowami: "O jejku, co się dzieje, co teraz?". Trafiłeś na wrednego gościa.

[VanDerVart]

Zgadzam się.
Jeśli samochód nie stoczył się o zbyt dużą odległość do tyłu (a o tym zostałbyś poinformowany), to powinien to potraktować jako błąd lub w ogóle przymknąć oko.
Niestety ale... zależy na kogo się trafi

[grzechotek]

Ja też na górce wystartowałem z piskiem a egzaminator nic nie powiedział. Wsiadł i pojechaliśmy zwiedzać miasto.

[Ridi]

Ja to dopiero mam problem, mam za dużą stopę i zahaczam o belkę która prowadzi pedały do strony instruktora. Nie mogę puścić do końca sprzęgła, strasznie to przeszkadza głównie ruszając pod górę.
Chociaż zawsze mi się udaję pojechać płynnie, boje się że na egzaminie się stoczę.

[VanDerVart]

Ja to dopiero mam problem, mam za dużą stopę i zahaczam o belkę która prowadzi pedały do strony instruktora. Nie mogę puścić do końca sprzęgła, strasznie to przeszkadza głównie ruszając pod górę.
Chociaż zawsze mi się udaję pojechać płynnie, boje się że na egzaminie się stoczę.

No bez jaj kolego, wyreguluj fotel góra-dół, kierownicę tak samo oraz odsuń sobie fotel.
Przecież aut nie produkują pod rozmiary stóp, musisz je tylko lepiej do siebie dopasować.

[Ridi]

Sam instruktor mówi że jest ciężko tak jechać.
Fotel, kierownica wszystko ustawione, nie wiem co tu jeszcze zrobić.

[Makabra]

Trzeba wciskać sprzęgło bardziej palcami, a nie środkiem stopy.