przez pasqudek » sobota 26 grudnia 2015, 02:21
przez Hans123 » sobota 26 grudnia 2015, 02:47
przez ks-rider » sobota 26 grudnia 2015, 11:14
Hans123 napisał(a):@Ks-rider: Kolego drogi, troszkę wiem o PJ w Niemczech bo spędzam tam 1/3 życia i przegadałem tam na ten temat w cholerę. Nie oblejesz na pewno za 2 czy 3 zgaśnięcia jeśli ogarniasz szybko i nie załamujesz się po tym fakcie na środku skrzyżowania.
Hans123 napisał(a):A swoją drogą te egzaminy to w ogóle dla mnie głupota. Czy egzaminator jest w stanie sprawdzić umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji ruchu drogowego w ciągu 25-40 min? Na pewno nie. Moim zdaniem to instruktor, który zna bardzo dobrze umiejętności swojego kursanta powinien decydować czy dany człowiek jest już zdolny do prowadzenia auta.
przez Karolina1994 » sobota 26 grudnia 2015, 13:48
Hans123 napisał(a):@Karolina1994: Może dam przykład. W moim OSK jeździłem dość długo jedną tylko "elką" i po czasie wyczułem ją tak, że już po czasie nie gasła mi nigdy. Ale po jakimś czasie w końcu miałem jazdę na innej "elce" i nagle mi gasła bardzo często (oczywiście póki jej nie wyczułem). Po prostu inny samochód i inaczej brało sprzęgło (nie ważne, że ten sam model auta).
No i na egzaminie dostajesz auto, którym nigdy nie jechałaś i Ci gaśnie... bo po prostu go jeszcze nie czujesz. Kumasz czaczę już? Więc moim zdaniem oblewanie za 2/3 zgaśnięcia jest głupotą. Takie moje zdanie i tyle.
przez Akane » sobota 26 grudnia 2015, 14:34
Karolina1994 napisał(a):Z tego co wiem kursant uczy sie jeździć na tym samym modelu na którym bedzie zdawał egzamin, to dziwne aby na egzaminie gasł , moge to zrozumieć tylko jak się wsiądzie w całkiem inny samochód
przez poliocertes » sobota 26 grudnia 2015, 14:43
przez Hans123 » sobota 26 grudnia 2015, 17:59
przez pasqudek » niedziela 27 grudnia 2015, 00:09
przez Hans123 » niedziela 27 grudnia 2015, 00:37
przez pasqudek » niedziela 27 grudnia 2015, 01:25
przez ks-rider » niedziela 27 grudnia 2015, 01:36
Hans123 napisał(a):... Jak mi piesi nagle wtargnęli na drogę (chcieli chyba nie doczekać Świąt). A raz nawet byłem bardziej trzeźwy od instruktora kiedy zahamowałem przed kotem, a on nawet go nie zauważył.
przez Hans123 » niedziela 27 grudnia 2015, 02:04
przez ks-rider » niedziela 27 grudnia 2015, 02:37
Hans123 napisał(a):@ks-rider: Bez urazy. Ale chyba za dużo ciężkostrawnych potraw zjadłeś na święta.
Tym bardziej u nas to możliwe kiedy pieszy ma pierwszeństwo kiedy dopiero wkroczy na jezdnię. Jak sam wiesz w Niemczech nie ma takich możliwości kiedy pieszy ma pierwszeństwo kiedy już stoi przy przejściu. Tak więc tam ta sprawa jest logiczna i oczywista. A w Polsce musisz być Nostradamusem i przewidzieć co pieszemu strzeli do głowy. Tak swoją drogą co za kretyni anulowali ustawę mającą wprowadzić zasady jak na zachodzie? Co za prymitywny kraj.
Nie raz jadąc "elką" jechałem normalnie, kiedy nagle pieszemu zachciało się wparować na przejście przed wozem i musiałem gwałtownie hamować. Ja osobiście chciałem go przepuścić, ale instruktor kazał jechać: "No bo on grzecznie sobie stoi, a Ty masz pierwszeństwo".
przez pasqudek » niedziela 27 grudnia 2015, 02:49
przez Akane » niedziela 27 grudnia 2015, 09:27
Hans123 napisał(a):Jakiej stresogennej sytuacji na drodze? Nic nie ma bardziej stresogennego od egzaminu! No chyba, że kogoś potrącisz.