Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Akane » sobota 02 stycznia 2016, 16:05

ks-rider napisał(a):Wlos mi sie jezy z dwoch powodow

Niech Ci się zatem nie jeży, następnym razem doprecyzuję. Dla mnie ustąpienie pierwszeństwa to ustąpienie pierwszeństwa wszystkim, spokojnie.
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez eragon » niedziela 03 stycznia 2016, 21:18

Głownie nacisk robi się na jazdę po mieście "egzaminacyjnym" ale po ościennych też..
Chcecie miejsce do wykładania zdających ?? Proszę.. :shock:
https://goo.gl/maps/FK5LuSVn2GD2
RONDO 7 DRÓG

Powodzenia.. :lol:
Pozdrowienia z prawego fotela L-ki..
Obrazek
Avatar użytkownika
eragon
 
Posty: 884
Dołączył(a): niedziela 31 sierpnia 2014, 12:50

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez joasia82 » poniedziałek 04 stycznia 2016, 10:01

Witam.Mam za sobą 2 podejścia do egzaminu...Teoria zdana za pierwszym razem 74/74,no ale niestety nie udało mi się wyjechać na miasto.Za pierwszym razem,przy drugiej próbie pokonania łuku najechałam na linię,a na drugim egzaminie nawet nie ruszyłam...Auto zgasło mi 2 razy i po egzaminie :( .Egzaminator po wszystkim pokazywał mi jak ruszyc tym samochodem.Zapytał czy nie wiem,że jak wsiadam do nieznanego auta to mam pierwsze zwiekszyć obroty do ok 2000 i potem puszczac powoli sprzęglo.Na kursie nigdy nie ruszałam w ten sposób.Instruktor uczyl mnie,że pierwsze delikatnie puszczam sprzęgło i gdy zacznie "brać"to delikatnie gazu.Jestem załamana.Miał ktoś podobnie ??
joasia82
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2016, 09:42

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez nika83 » wtorek 05 stycznia 2016, 10:50

Miałam podobnie-instruktor uczył mnie że lekko odchylam sprzęgło i gdy samochód zaczyna ruszać dodaję gazu-na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy gasło mi autko w OSK.Z kolei na egzaminie odwrotna sytuacja-w zasadzie nie jesteś w stanie wyczuć autka egzaminacyjnego przy pierwszym zadaniu-dlatego dla bezpieczeństwa żeby uniknąć zgaśnięcia- lepiej najpierw dodać trochę gazu a następnie delikatnie odchylać sprzęgło.Na moim pierwszym egzaminie też zgasło mi autko na łuku więc przy drugiej próbie dodałam najpierw gazu i wykonałam to zadanie-jednak na wzniesieniu dwukrotnie jak to ujął egzaminator zbyt subtelnie tego gazu dodawałam.Mam wrażenie że samochody egzaminacyjne mają bardziej zużyte te pedały więc lepiej w pierwszej kolejności dodawać gazu a potem odchylać sprzęgło.Na moim drugim egzaminie nauczona tym małym doświadczeniem w takiej właśnie kolejności ruszałam-zdałam :D
nika83
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 08 sierpnia 2014, 11:55

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Karolina1994 » wtorek 05 stycznia 2016, 17:10

joasia82 napisał(a):Witam.Mam za sobą 2 podejścia do egzaminu...Teoria zdana za pierwszym razem 74/74,no ale niestety nie udało mi się wyjechać na miasto.Za pierwszym razem,przy drugiej próbie pokonania łuku najechałam na linię,a na drugim egzaminie nawet nie ruszyłam...Auto zgasło mi 2 razy i po egzaminie :( .Egzaminator po wszystkim pokazywał mi jak ruszyc tym samochodem.Zapytał czy nie wiem,że jak wsiadam do nieznanego auta to mam pierwsze zwiekszyć obroty do ok 2000 i potem puszczac powoli sprzęglo.Na kursie nigdy nie ruszałam w ten sposób.Instruktor uczyl mnie,że pierwsze delikatnie puszczam sprzęgło i gdy zacznie "brać"to delikatnie gazu.Jestem załamana.Miał ktoś podobnie ??



i dobrze ci egzaminator powiedział, później jak zdasz, i będziesz jechala całkiem innym samochodem to na skrzyżowaniu lub światłach masz ruszyć dynamicznie a nie szukać gdzie łapie sprzęgło. Mnie uczyli identycznie jak ciebie, i na kursie oraz gzaminie szło mi super, nawet pisałam tu o tym ze dobrze ze oblewaja za dwa zaśnięcia, jak widać karma wraca :-D bo po odebraniu pj zaczęłam jeździć całkiem innym autem i ten sposób był klapą, dojechalam do skrzyżowania, mam wolne i muszę szybko ruszyć bo i za mną auta a ja szukam sprzęgła :-D ale i tak mi zgasł :-( trzy razy pod rząd :-D teraz ruszam podobnie jak tobie tłumaczył egzaminator mam przynajmniej pewność ze mi nie zgaśnie :-)
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez PROVOKATOR1986 » czwartek 07 stycznia 2016, 20:34

joasia82 napisał(a):Witam.Mam za sobą 2 podejścia do egzaminu...Teoria zdana za pierwszym razem 74/74,no ale niestety nie udało mi się wyjechać na miasto.Za pierwszym razem,przy drugiej próbie pokonania łuku najechałam na linię,a na drugim egzaminie nawet nie ruszyłam...Auto zgasło mi 2 razy i po egzaminie :( .Egzaminator po wszystkim pokazywał mi jak ruszyc tym samochodem.Zapytał czy nie wiem,że jak wsiadam do nieznanego auta to mam pierwsze zwiekszyć obroty do ok 2000 i potem puszczac powoli sprzęglo.Na kursie nigdy nie ruszałam w ten sposób.Instruktor uczyl mnie,że pierwsze delikatnie puszczam sprzęgło i gdy zacznie "brać"to delikatnie gazu.Jestem załamana.Miał ktoś podobnie ??
Zapewne umiejętności posiadasz tylko stres Cię zjadł na egzaminie (jak większość) wielu Ośrodkach Egzaminacyjnych w Polsce tak między 18.00 a 19.00 głównie po godzinach pracy można wykupić trochę czasu na placu egzaminacyjnym i sobie na spokojnie poćwiczyć rękaw/górkę i (w Łodzi to koszt 20zł za 0,5h) i przynajmniej się oswoisz a co najważniejsze stres zminimalizujesz. Ruszanie masz moim zdaniem prawidłowe też tak byłem uczony wiele lat temu, a gdzie zdajesz jak wolno zapytać?
Kat: B,B+E,C,C+E,D,D+E

''Kontroluj swoje przeznaczenie albo ktoś zrobi to za Ciebie''
PROVOKATOR1986
 
Posty: 73
Dołączył(a): czwartek 01 maja 2014, 15:11
Lokalizacja: łódź

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez joasia82 » piątek 08 stycznia 2016, 14:36

Zapewne umiejętności posiadasz tylko stres Cię zjadł na egzaminie (jak większość) wielu Ośrodkach Egzaminacyjnych w Polsce tak między 18.00 a 19.00 głównie po godzinach pracy można wykupić trochę czasu na placu egzaminacyjnym i sobie na spokojnie poćwiczyć rękaw/górkę i (w Łodzi to koszt 20zł za 0,5h) i przynajmniej się oswoisz a co najważniejsze stres zminimalizujesz. Ruszanie masz moim zdaniem prawidłowe też tak byłem uczony wiele lat temu, a gdzie zdajesz jak wolno zapytać?[/quote]

Egzamin zdaję w Rybniku(woj.ślaskie).Następny egzamin mam za 3 tyg.i jestem tak negatywnie nastawiona,ze odechciało mi sie tego prawka :( .Na kursie może z 5 razy zgasł mi samochód,a nie potrafię na egzaminie nawet na miasto wyjechać.Jak nie uda mi się zdać za 3 razem to chyba zrezygnuję całkowicie :cry2:
joasia82
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2016, 09:42

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Akane » piątek 08 stycznia 2016, 18:44

Pomyśl o stresie jak o swoim sojuszniku. W czasie samodzielnej jazdy zdarza się wiele stresujących sytuacji, więc jeśli opanujesz nerwy na egzaminie, to jest dużo większa szansa, że "w życiu" też będziesz umiała sobie poradzić. To taki dodatkowy sprawdzian odpowiedzialności. Gdybyś podchodziła do tematu "na odwal się" i na pełnym luzie, to by było dużo gorzej. I uwierz mi, że stres, gdy sama będziesz musiała pierwszy raz wsiąść do auta, a obok nie będzie nikogo, kto by miał dodatkowe pedały pod nogami, będzie porównywalny z tym na egzaminie.

Także spokojnie - te nerwy trzeba i można opanować. Przy pierwszych dwóch podejściach też zjadły mnie emocje, przy trzecim zmieniłam nastawienie. Pełna koncentracja i świadomość, że w razie porażki świat się nie zawali, a za to będę wiedziała nad czym muszę jeszcze popracować (czy nad konkretnym manewrem, czy właśnie nad nerwami). Postaraj się nie zniechęcać, tylko zmienić swoje podejście do tematu. Powiedz sobie: "Chcę być dobrym kierowcą, a to oznacza, że nerwy muszę umieć trzymać na wodzy w każdej sytuacji". Pomyślnie zdany egzamin to dopiero początek prawdziwej nauki. Także pomyśl o tym stresie jak o swoim osobistym doradcy (przypominającym o koncentracji i odpowiedzialności za siebie i innych uczestników ruchu), a nie jak o wrogu numer jeden. Zobaczysz, że zupełnie inaczej poczujesz się wsiadając do samochodu przy kolejnej próbie.
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez joasia82 » sobota 09 stycznia 2016, 09:46

Dzięki za miłe slowa :) ,dokupie sobie parę dodatkowych jazd żeby pocwiczyc ruszanie a potem zobaczymy co będzie :roll:
joasia82
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2016, 09:42

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez aissak » środa 17 lutego 2016, 00:22

Jak nie uda mi się zdać za 3 razem to chyba zrezygnuję całkowicie :cry2:

Głowa do góry!Nie każdy zdaje za 3 razem.Daj sobie szansę i nie rezygnuj zbyt szybko, bo potem możesz żałować tej decyzji.Myślę,że umiejętności już posiadasz, a to,że nie zdajesz to przez stres.
aissak
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 13 września 2013, 00:24

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez MacGyveR89 » piątek 26 lutego 2016, 19:50

mkcafe12 napisał(a): Jeżdzę już ponad 30 minut (na samym mieście!), samochód gaśnie mi w którymś momencie po raz trzeci - "Proszę pani - samochód już pani tyle razy zgasł, że niestety, musimy zakończyć ten egzamin!"


Dziwna sprawa, z tego co Ja wiem, pojazd może Ci zgasnąć nawet 100 razy. Ważne by nie było to w tym samym miejscu. Jeśli wykonasz ten błąd dwa razy w tym samy miejscu jest po egzaminie.

P.S pamiętam "Swój pierwszy raz" Przyjechałem wtedy godzinę wcześniej na egzamin i słuchałem sobie muzyki, pozwoliła się odstresować i zmienić jakoś te swoje nastawienie. Gdy nadszedł mój czas, wychodzi egzaminator, jak zwykle ktoś przekręca moje nazwisko i sobie idziemy do pojazdy. Ja zadowolony zrelaksowany się mnie pyta "Co pan taki zadowolony? (nie kur... płakać będę) mówię, ze jestem pozytywnie nastawiony do egzaminu. A on do mnie zobaczymy jak się pan będzie cieszył przy negatywnym wyniku, a Ja odpowiadam "To mówi się trudno podejdę jeszcze raz" Zaczął się śmiać. Pac wzorowo, miasto bez żadnych błędów. Było widać i dało się odczuć ze chciał mnie oblać, gdzie to było tylko możliwe, ale się mu nie udało. Pomyślałem sobie wtedy o jego minie, jak wygląda ze nie udało mu się mnie oblać, połowę jazdy przejechałem z bananem na twarzy. I wynik pozytywny, nie mogło być inaczej. Na końcu powiedział mi, a uważałem ze jest straszny z niego burak, ale jak i powiedział, ze gdyby tak ludzie podchodzili do egzaminu jak Ja, była by większa zdawalność. Dowiedziałem się, że to był jeden z najgorszych egzaminatorów. Było od niego odczuć od początku ze będzie bardzo wymagający i przyczepi się byle czego.

Tak jak ktoś napisał wcześniej. Egzaminator też jest człowiekiem. Nie zna nas więc jego reakcje są nie takie jak byśmy chcieli podczas jazdy. Zawsze potraktuj go tak jak byś miała przewieź bezpiecznie człowieka z punktu A do B. A jak Ci tak auto gaśnie, bo rozumiem że sprzęgła są już tak wyeksploatowane, którego tak już nie czujesz jak w samochodzie podczas nauki z instruktorem. To nie bój się bardziej nacisnąć bardziej gazu. To ze on bardziej zabuczy nic się nie stanie. Lepiej to niż by miał gasnąć. Choć sobie troszkę przypominam moją jazdę,a gdybym teraz zdawał EKO JAZDĘ byłby problem. :)
Człowiek inteligentny, nigdy się nie nudzi.

B-Zdane za 1 razem 14.04.2007
C+E-Zdane za 1 razem 05.05.2010
MacGyveR89
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 26 lutego 2016, 18:28
Lokalizacja: Wrocław/Rybnik/Rydułtowy/Wodzisław Sl.

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez dotrzechrazysztuka » czwartek 10 marca 2016, 18:29

Dziś poległam na placu"boju" po raz trzeci. Nie wiem co o sobie myśleć nie potrafię ruszyć pod górkę. Auto gaśnie. Już jest mi tak wstyd,nie chce się nikomu przyznać a nie wiem co dalej robić. Chyba zrezygnuje nie mam z kim trenować a na dodatkowe lekcje mnie juz nie stać. Niby umówiłam się na kolejne podejscie ale bez przygotowania nie da rady. Musiałam się wyżalić bo nie mam komu:(
dotrzechrazysztuka
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 16 lutego 2016, 17:40

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Akane » czwartek 10 marca 2016, 22:44

dotrzechrazysztuka napisał(a):Dziś poległam na placu"boju" po raz trzeci. Nie wiem co o sobie myśleć nie potrafię ruszyć pod górkę. Auto gaśnie. Już jest mi tak wstyd,nie chce się nikomu przyznać a nie wiem co dalej robić. Chyba zrezygnuje nie mam z kim trenować a na dodatkowe lekcje mnie juz nie stać. Niby umówiłam się na kolejne podejscie ale bez przygotowania nie da rady. Musiałam się wyżalić bo nie mam komu:(


Jeśli górka w czasie jazd z instruktorem Ci wychodziła bez problemu, być może w samochodach egzaminacyjnych nie wyczuwasz sprzęgła. Spytaj egzaminatora czy możesz przejechać się jeszcze kawałek autem, przed łukiem, żeby zapoznać się z samochodem, poznać "punkt brania" sprzęgła. Dzięki temu na górce poczujesz się już pewniej.
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Ds3 » piątek 11 marca 2016, 12:51

Szczerze powiedziawszy, ja dopiero na 2 ostatnich godzinach nauczyłem się ruszać autem właśnie w taki sposób, że najpierw dodaję gazu, a później puszczam sprzęgło. Zwracałem uwagę na to mojemu instruktorowi, ale on mi mówił "jeszcze przyjdzie na to czas", a ja tym czasem uczyłem się błędnego ruszania i dopiero po zmianie instruktora zacząłem ruszanie ćwiczyć właśnie w taki sposób, że pierwsze dodaję gazu, a później puszczam sprzęgło. Problem jest taki, że po 20 godz. człowiek zdążył już wbić sobie do głowy ruszanie w taki sposób, że najpierw puszcza sprzęgło, a później dodaje gazu i bardzo ciężko było mi się pozbyć tych nawyków. Jak puszczałem nogę z hamulca i przesuwałem ją na pedał gazu i dopiero wtedy puszczałem sprzęgło i jak stałem na małym wzniesieniu to już widziałem jak mi auto zjeżdża i siedzę w aucie za mną ;)

joasia82 - musisz poćwiczyć ruszanie z użyciem gazu, zwłaszcza, że w Rybniku w chyba L-ce o numerze 66 lata (bynajmniej latał) pedał od sprzęgła i było ciężko wyczuć pół-sprzęgło. Zresztą opisywałem na tym forum mój egzamin, także jbc możesz go poszukać ;)
Ds3
 
Posty: 59
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2015, 09:49

Re: Problem ze zdaniem egzaminu praktycznego kat. B

Postprzez Karolina1994 » piątek 11 marca 2016, 13:22

Ds3 to i tak miałeś lepiej:) bo ja dopiero jak otrzymałam plastik to nauczyłam się ruszać z gazem, bo na kursie nauczyli mnie z półsprzęgła, a w moim samochodzie to się nie sprawdziło, trochę mam żal do mojego pierwszego instruktora, bo po 32h jazd l-ka i ruszania tylko ze sprzęgła, ciężko było mi przyzwyczaić do ruszenia z użyciem gazu a że w moim aucie sprzęgło bardzo wysoko bierze prawie pod sam koniec to często mi gasł samochód jak zapomniałam o gazie lub dałam za mało, a jak za dużo to wiadomo że wył:-) I tak mimo że zdałam za pierwszym razem to nie potrafiłam normalnie ruszyć samochodem. Już teraz ruszać potrafię ale ile się wstydu najadłam jak mi samochód w mieście gasł :-)
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości