Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez Piotrek199428 » piątek 13 listopada 2015, 08:48

Cześć mam na imię Piotrek, czytam to forum od dawna ale dopiero teraz się zarejestrowałem. Mam za sobą 3 niezdane egzaminy na prawo jazdy B ostani wczoraj ale po kolei.

1 egzamin oblałem na placu
2 egzamin oblałem na mieście w 17 minucie
3 egzamin miałem wczoraj o 15 jeździłem świetnie oblałem na głupocie w 55 minucie egzaminator powiedział że skręcamy w lewo zjechałem na lewy pas. Wszytko byłoby ok ale nagle pustka bo skręciłem w lewo a to trzeba było zrobić taki jakby łuk i błąd, egzaminator mówi co Pan zrobił tak dobrze Pan jeździł. Jakbym minął to skrzyżowanie to droga już była prosta tylko jedno rondo i MORD mnie by witał, a tak to jestem załamany jak mogłem coś takiego zrobić. Jak myślicie dać sobie spokój na jakiś czas czy zapisać na następny, się bo ja jestem pewny swoich umiejętności i wiem że potrafię. Nie byłbym zły gdyby to była 20 minuta ale 55? No nic trzeba liczyć na następny raz :)
Piotrek199428
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 13 listopada 2015, 08:34

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez bartek4334 » piątek 13 listopada 2015, 14:51

Dałeś ciała i tyle, pretensje możesz moeć tylko do siebie, ale moim zdaniem pokaż na co Cię stać i lecisz na następny egzamin i wracasz z pozytywnym wynikiem :) Nie ma co sie łamać, ludzie po 7razy z placu nie wyjeżdżają :)
bartek4334
 
Posty: 13
Dołączył(a): sobota 10 stycznia 2015, 10:21

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez nieslubnysynGlempa » piątek 13 listopada 2015, 15:18

Najgorsze jest to, że po tak oblanym egzaminie od razu chciałoby się zdawać ponownie. A teraz huk ludzi wali drzwiami i oknami do wordów i trza czekać na egzamin minimum 3 tygodnie.
nieslubnysynGlempa
 
Posty: 15
Dołączył(a): sobota 01 sierpnia 2015, 21:57

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez Piotrek199428 » piątek 13 listopada 2015, 17:36

bartek4334 napisał(a):Dałeś ciała i tyle, pretensje możesz moeć tylko do siebie, ale moim zdaniem pokaż na co Cię stać i lecisz na następny egzamin i wracasz z pozytywnym wynikiem :) Nie ma co sie łamać, ludzie po 7razy z placu nie wyjeżdżają :)


W poniedziałek zapisze się na następny koło 2 -3 tyg czekania ale spokojnie postaram się i następnym zdam polecę zdać :))
Piotrek199428
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 13 listopada 2015, 08:34

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez aissak » sobota 14 listopada 2015, 15:07

Spokojnie 3 niezdane egzaminy to nie tragedia. Ludzie zdają po naście razy, sama zdałam za 13 razem.Nie poddawaj się, tylko walcz.Jak zrobisz przerwę, to po przerwie, może być Ci trudniej wrócić do tego od nowa.Najważniejsze to opanować stres i mieć szczęście.Umiejętności też są ważne, ale wg mnie najważniejsze jest opanowanie stresu.Rozumiem Cię bo oblać na sam koniec to bardzo boli.Pomyśl jednak,że 55minut jeździłeś, więc umiesz jeździć, prawie zdałeś.Szkoda byłoby się teraz poddać, lub robić dłuższą przerwę.Życzę powodzenia!
aissak
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 13 września 2013, 00:24

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez Piotrek199428 » sobota 14 listopada 2015, 22:21

aissak napisał(a):Spokojnie 3 niezdane egzaminy to nie tragedia. Ludzie zdają po naście razy, sama zdałam za 13 razem.Nie poddawaj się, tylko walcz.Jak zrobisz przerwę, to po przerwie, może być Ci trudniej wrócić do tego od nowa.Najważniejsze to opanować stres i mieć szczęście.Umiejętności też są ważne, ale wg mnie najważniejsze jest opanowanie stresu.Rozumiem Cię bo oblać na sam koniec to bardzo boli.Pomyśl jednak,że 55minut jeździłeś, więc umiesz jeździć, prawie zdałeś.Szkoda byłoby się teraz poddać, lub robić dłuższą przerwę.Życzę powodzenia!


Dzięki :) w poniedziałek idę się zapisać tylko pewnie z 3 tyg czekania ale dam radę.. Najgorze jest to że to pewnie moje ostatnie podejście przed nowymi przepisami ale postaram się zdać :)
Piotrek199428
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 13 listopada 2015, 08:34

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez VanDerVart » niedziela 15 listopada 2015, 12:09

Żadnej przerwy, leć się zapisywać :thumb2:
Z tym czekaniem masz rację i chciałoby się zdawać na drugi dzień, a nie za powiedzmy te 3 tygodnie (czas gra na niekorzyść zdającego).
Stres? stres jest tylko połowicznie wywołany siedzącym obok nas Panem, reszta jest właśnie brakiem pewności siebie (dobrze zrobię/zrobiłem? czy może trzeba było inaczej...) i oczywiście kwestią szczęścia, a ono zaczyna działać już podczas losowego wyboru Pana przeprowadzającego nasz egzamin.
Teoria 74/74 13 listopada 2015 (piątek)
Praktyka 2 grudnia :D
VanDerVart
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 14 listopada 2015, 00:46

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez doedeer » niedziela 15 listopada 2015, 20:47

3 niezdane egzaminy to nie tragedia. Ja od początku września miałam ich osiem i zdałam przedwczoraj. Przerywanie to głupi pomysł, chociażby z uwagi na fakt, że wychodzisz z wprawy, chociaż rozumiem, jaki to stres i napięcie.
Warto przeanalizować swoje błędy i je poprawić, ale z drugiej strony dobrze jest zapomnieć na te kilkadziesiąt minut o tym, ile miało się egzaminów, bo każdy to inna bajka. Może zdarzyć się różnie, ja co kilka egzaminów nie wyjeżdżałam np w ogóle z placu, dwa razy mi się tak zdarzyło. Były takie, na których byłam wyluzowana i jeździło mi się świetnie, ale też takie, gdzie w środku cała się trzęsłam. Stres i pustka w głowie to okropna sprawa, ja potrafiłam odwalać naprawdę irracjonalne rzeczy- nie zatrzymać się na stopie czy źle pojechać na rondzie, zmieniwszy na nim pas, choć nigdy w życiu nie miałam z tym problemu na jazdach. Z jednej strony któryś z kolei egzamin to taki plus, że poznajesz miasto i robisz się coraz bardziej obeznany, a z drugiej- z każdym razem wzrasta napięcie. Nie ma co jednak się poddawać, pamiętaj, że masz prawo popełnić błąd- masz też prawo go poprawić. Oczywiście wyłączając kardynalne. Jesli ci to pomaga, rozmawiaj z egzaminatorem. Też masz do tego prawo, oni sami nie wychodzą z taką inicjatywą, żeby nie rozpraszać egzaminującego, ale ty możesz. Wiadomo, że trzeba człowieka wyczuć, czy w ogóle ma na to ochotę, ale ze swojego doświadczenia wiem, że tylko nieliczni siedzą jak głazy. Ja dla rozładowania napięcia mamrotałam tam takie głupoty, że z nagrań można by zrobić komedię (,,Ale muszę pana denerwować, naprawdę", "Jazda to przyjemność, ale nie z egzaminatorem...To znaczy, bez urazy", "To ilu tam pan ludzi dzisiaj przeegzaminował?" "Zna pan pierwszą pomoc?" "Ja tu normalnie zaraz na zawał zejdę" ;) ). Paradoksalnie mój zdany egzamin był moim najgorszym- gazowałam samochód, miałam dużo krytycznych momentów (Np musiałam hamować tuż przed przejściem bo zapaliło się żółte), zrobiłam sporo blędów i moja jazda przedłużyla się do 65 minut, bo musiałam je wszystkie poprawiać, ogólnie byłam nie do życia tego dnia, także nie ma co się kierować pefekcjonizmem i poddawać w myślach bo każdym błędzie, skup się na kardynalnych, co by ich nie popełnić, jak zrobisz jakiś pomniejszy, to postaraj się poprawić, a resztą się nie przejmuj.
doedeer
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 13 września 2015, 17:47

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez VanDerVart » niedziela 15 listopada 2015, 20:58

Ja odniosę się do wypowiedzi koleżanki powyżej o zapamiętywaniu miasta.
Zgadzam się z tym pod każdym względem - Lublin.
Albo zna się miasto w dobrym stopniu, albo sami sobie byśmy mogli na egzaminie utrudnić życie.
Jest tyle różnych etapów jazdy, przy których możemy zrobić coś "poprawnie" lub "<&%#$@>".
Poprawnie jest wtedy, gdy jest spokojny ruch na mieście i np. mamy swobodę w zmianie pasa ruchu, gdy z pamięci nie jesteśmy w stanie zająć najlepszego z możliwych lub po prostu znak o danych kierunkach jazdy jest w tym momencie słabo widoczny.
<&%#$@> jest wówczas, gdy np. podczas komendy "proszę skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu" zajmiemy środkowy pas do jazdy na wprost, a nie prawo jak nakazują przepisy, ponieważ ten pas zaraz przechodzi w zatokę MPK i się po prostu kończy, a włączyć się do ruchu w godzinach szczytu jest trudno i dlatego od razu w momencie usłyszenia komendy jesteśmy w stanie jeszcze przed skrętem zająć nie ten "poprawny względem przepisów pas", a właśnie ten bezpieczniejszy dla nas, bardziej pomocny w zdaniu egzaminu :wink:
Poznawanie miasta w którym zdajemy jest według mnie podstawą do zdania egzaminu :spoko:
Teoria 74/74 13 listopada 2015 (piątek)
Praktyka 2 grudnia :D
VanDerVart
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 14 listopada 2015, 00:46

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez Piotrek199428 » poniedziałek 16 listopada 2015, 00:52

doedeer napisał(a):3 niezdane egzaminy to nie tragedia. Ja od początku września miałam ich osiem i zdałam przedwczoraj. Przerywanie to głupi pomysł, chociażby z uwagi na fakt, że wychodzisz z wprawy, chociaż rozumiem, jaki to stres i napięcie.
Warto przeanalizować swoje błędy i je poprawić, ale z drugiej strony dobrze jest zapomnieć na te kilkadziesiąt minut o tym, ile miało się egzaminów, bo każdy to inna bajka. Może zdarzyć się różnie, ja co kilka egzaminów nie wyjeżdżałam np w ogóle z placu, dwa razy mi się tak zdarzyło. Były takie, na których byłam wyluzowana i jeździło mi się świetnie, ale też takie, gdzie w środku cała się trzęsłam. Stres i pustka w głowie to okropna sprawa, ja potrafiłam odwalać naprawdę irracjonalne rzeczy- nie zatrzymać się na stopie czy źle pojechać na rondzie, zmieniwszy na nim pas, choć nigdy w życiu nie miałam z tym problemu na jazdach. Z jednej strony któryś z kolei egzamin to taki plus, że poznajesz miasto i robisz się coraz bardziej obeznany, a z drugiej- z każdym razem wzrasta napięcie. Nie ma co jednak się poddawać, pamiętaj, że masz prawo popełnić błąd- masz też prawo go poprawić. Oczywiście wyłączając kardynalne. Jesli ci to pomaga, rozmawiaj z egzaminatorem. Też masz do tego prawo, oni sami nie wychodzą z taką inicjatywą, żeby nie rozpraszać egzaminującego, ale ty możesz. Wiadomo, że trzeba człowieka wyczuć, czy w ogóle ma na to ochotę, ale ze swojego doświadczenia wiem, że tylko nieliczni siedzą jak głazy. Ja dla rozładowania napięcia mamrotałam tam takie głupoty, że z nagrań można by zrobić komedię (,,Ale muszę pana denerwować, naprawdę", "Jazda to przyjemność, ale nie z egzaminatorem...To znaczy, bez urazy", "To ilu tam pan ludzi dzisiaj przeegzaminował?" "Zna pan pierwszą pomoc?" "Ja tu normalnie zaraz na zawał zejdę" ;) ). Paradoksalnie mój zdany egzamin był moim najgorszym- gazowałam samochód, miałam dużo krytycznych momentów (Np musiałam hamować tuż przed przejściem bo zapaliło się żółte), zrobiłam sporo blędów i moja jazda przedłużyla się do 65 minut, bo musiałam je wszystkie poprawiać, ogólnie byłam nie do życia tego dnia, także nie ma co się kierować pefekcjonizmem i poddawać w myślach bo każdym błędzie, skup się na kardynalnych, co by ich nie popełnić, jak zrobisz jakiś pomniejszy, to postaraj się poprawić, a resztą się nie przejmuj.


Może zbyt pewnie się poczułem już bo do ośrodka było z 2km. Najlepsze jest to że ja się wogole nie denerwuję, wszystko robię na spokojnie a później klapa ale śmieje się że skoro za pierwszym nie wyjechałem za drugim w 17 minucie potem 55 to teraz zdam haha, więc podnieśliscie mnie trochę na duchu motywacja wróciła żeby zdać, a 2 sprawa to może nie będę mówił nikomu kiedy mam egzamin i tak będzie lepiej. Pozdrawiam :)))
Piotrek199428
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 13 listopada 2015, 08:34

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 16 listopada 2015, 11:44

VanDerVart napisał(a):Ja odniosę się do wypowiedzi koleżanki powyżej o zapamiętywaniu miasta.
Zgadzam się z tym pod każdym względem - Lublin.
Albo zna się miasto w dobrym stopniu, albo sami sobie byśmy mogli na egzaminie utrudnić życie.
Jest tyle różnych etapów jazdy, przy których możemy zrobić coś "poprawnie" lub "<&%#$@>".
Poprawnie jest wtedy, gdy jest spokojny ruch na mieście i np. mamy swobodę w zmianie pasa ruchu, gdy z pamięci nie jesteśmy w stanie zająć najlepszego z możliwych lub po prostu znak o danych kierunkach jazdy jest w tym momencie słabo widoczny.
<&%#$@> jest wówczas, gdy np. podczas komendy "proszę skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu" zajmiemy środkowy pas do jazdy na wprost, a nie prawo jak nakazują przepisy, ponieważ ten pas zaraz przechodzi w zatokę MPK i się po prostu kończy, a włączyć się do ruchu w godzinach szczytu jest trudno i dlatego od razu w momencie usłyszenia komendy jesteśmy w stanie jeszcze przed skrętem zająć nie ten "poprawny względem przepisów pas", a właśnie ten bezpieczniejszy dla nas, bardziej pomocny w zdaniu egzaminu :wink:
Poznawanie miasta w którym zdajemy jest według mnie podstawą do zdania egzaminu :spoko:


Znajomość miasta jest bardzo pomocna, ale też nie stawiałbym jej ponad znajomość przepisów. Nie znasz, wybierzesz kończący się pas - trudno, ale to nic straconego, dajesz migacz i czekasz na okazję. Raz czekasz krócej, raz dłużej, ale ktoś na pewno wpuści samochód z "L" na dachu. Nie można tylko stracić zimnej krwi i wymusić.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Czy dać sobie spokój na jakiś czas?

Postprzez VanDerVart » poniedziałek 16 listopada 2015, 16:40

Właśnie chodzi o to "pewnie" ktoś nas wpuści.
Ze znajomością miasta takich przypadków na egzaminie będzie mało, ponieważ od razu wybierzemy odpowiadający nam pas, który poprowadzi nas na wprost bez żadnych kończących się pasów czy zatok autobusowych :wink:
Teoria 74/74 13 listopada 2015 (piątek)
Praktyka 2 grudnia :D
VanDerVart
 
Posty: 78
Dołączył(a): sobota 14 listopada 2015, 00:46


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości