Oblanie egzaminu- kto na tym zarabia

[knapik]

Witam od dłuższego czasu mnie zastanawia jeśli nie zda się egzamin to egzaminator ma jakis procent z tego, czy to tylko bajka i czy cała kase za egzamin np za nie zdanie kat b czyli 140 zarabia word czy egzaminator ma jakąsć częśc za oblanie? pozdro

[Mtsz]

Odnośnie egzaminatorów, jakoby oni zarabiali na oblanych egzaminach to mit. Wszystkie opłaty idą na konto WORDu.

[knapik]

no zgodzę się, to dlaczego egzaminator oblewa za błahostki, za byle co skoro on nic niema za oblanie? i co z tych naszych oblanych egzaminów (kasy) robią wordy??, bo naprawdę te wszystkie wordy to jest maszynka do zarabiana kasy!!!!( jak widziałem raz,że sześć kursantów pod rząd oblało na łuku kat b , gdyż wjechało w pachołki albo dwa razy żle sie zatrzymali w "kopercie") to naprawdę kasa jest nieziemska

[Mtsz]

gdyż wjechało w pachołki albo dwa razy żle sie zatrzymali w "kopercie") to naprawdę kasa jest nieziemska

No właśnie, "gdyż wjechało w pachołki". Wytyczne są jasne, nie wolno naruszyć pachołków, ani najechać na linię. Musimy być kierowcami prawie idealnymi.
Przecież to można porównać do prawdziwej sytuacji na drodze, np: cofając (parkując tyłem) na parkingu uderzamy w słupek oddzielający miejsce do parkowania od chodnika. I mamy tu szkodę własną.

[knapik]

no tak ja to rozumiem, ale co wordy robią z naszą kasą jak nie zdamy egzaminu, bo pieniążki naprawde są nieziemskie (zawsze sie nad tym zastanawiałem)

[Armani]

no zgodzę się, to dlaczego egzaminator oblewa za błahostki, za byle co skoro on nic niema za oblanie?

Egzaminator jest od tego, że sprawdzić, czy potrafisz jeździć samochodem w ruchu drogowym - o placu manewrowym nawet nie piszę, bo w każdym OSK (za przeproszeniem) nawet największy baranek jest w stanie nauczyć się podstawowych manewrów.

i co z tych naszych oblanych egzaminów (kasy) robią wordy??, bo naprawdę te wszystkie wordy to jest maszynka do zarabiana kasy!!!!( jak widziałem raz,że sześć kursantów pod rząd oblało na łuku kat b , gdyż wjechało w pachołki albo dwa razy żle sie zatrzymali w "kopercie") to naprawdę kasa jest nieziemska

Tak jak napisał mój przedmówca - zasady są jasne i trzeba się do nich dostosować - czy się podoba, czy też nie. Podejrzewam, że jakby zamiast łuku była jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu po prostej oraz zatrzymanie się w kopercie, to zdający także byliby odprawiani z kwitkiem "NEGATYWNY".

no tak ja to rozumiem, ale co wordy robią z naszą kasą jak nie zdamy egzaminu, bo pieniążki naprawde są nieziemskie (zawsze sie nad tym zastanawiałem)

Praca egzaminatorów, auta codziennie myte, eksploatacja, coroczne OC, paliwo itd.

P.S Byś nie napisał, że na paliwo idzie mało pieniędzy czy coś podobnego, to trzeba sobie zdawać sprawę, że w WORD-ach nie ma tylko pojazdów kat. B, są też między innymi pojazdy na kat. C, C+E, D, A.

[knapik]

Praca egzaminatorów[/quote] czyli jednak mają jakąś kase czy z tych oblanych egzaminów składa sie ich miesieczna pensja która jest stała czy oni dostają pieniądze państowe bo jest to praca państwowa (sorki, że taki jestem dociekliwy, ale skoro dojechaliśmy tak daleko to proszę mi wytłumaczyc i zamykam tamat )

[pasqudek]

Knapik: Tak jak Ci @armani napisał. WORD ma różne wydatki. A egzaminator ma sprawdzić Twoje umiejętności.
Zapewne Ty byś przepuszczał każdego? Prawda?

[knapik]

ja tylko ładne dziewczyny bym przepuszczał ok dzięki zamykam temat.

[ks-rider]

no zgodzę się, to dlaczego egzaminator oblewa za błahostki, za byle co skoro on nic niema za oblanie? i co z tych naszych oblanych egzaminów (kasy) robią wordy??, bo naprawdę te wszystkie wordy to jest maszynka do zarabiana kasy!!!!( jak widziałem raz,że sześć kursantów pod rząd oblało na łuku kat b , gdyż wjechało w pachołki albo dwa razy żle sie zatrzymali w "kopercie") to naprawdę kasa jest nieziemska

Nie jestem egzaminatorem, ale chetnie wysluchal bym co nazywasz blachostkami ?

Prawda jest taka, ze sa egzaminatorzy i sa EGZANINATORZY.

Inna bajka, to po co pchac sie na egzamin, jezeli czegos nie potrsfie ? Na co tqkie osoby licza ? Na drapane ?

Jak ktos nie potrafi sie w luku zmiescic, to jak bedzie wygladalo jego cofanie ?

Rusz troche mozgiem i zadaj sobie pytanie, czy chcialbys aby pozniej taki patafian przygrzmocil w Twoja fure a nastepnie odjechal z miejsca wypadku ?

[pasqudek]

@ks-rider: jestes pewien?;) Nawet gdyby prymusowi zamienic jedna rzecz?;)

[OOL-PSK]

Rozporządzenie min. transportu w sprawie warunków wynagradzania egzaminatorów przeprowadzających egzaminy kandydatów na kierowców i kierowców:

http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-2007-197-1437

No i chyba wszystko już jasne. Ja nie znalazłam punktu o dodatku za % uwalonych egzaminów. Bzdura i bajka z egzaminacyjnej poczekalni.

[viktorio]

Niektórzy oblewają za błahostki i to jest prawda, ja jak zdawałem jeszcze na A1 za pierwszym razem oblałem bo nie rozejrzałem się na placu manewrowym przy ruszaniu pod górkę... Grudzień, przymrozek ja na tej ybrce zamarzam, a ten mnie oblewa bo nie poruszałem głową na prawo i lewo tak jakby na placu manewrowym cokolwiek miało we mnie wjechać. Po za tym rozglądaniem się, żadnych błędów nie popełniałem. Za drugim razem z egzaminatorem-człowiekiem zdałem bezproblemowo, a drugie podejście robiłem praktycznie od razu po pierwszym bez żadnych jazd w międzyczasie, także moje umiejętności jazdy i za drugim i za pierwszym podejściem były dokładnie takie same.

[skov]

Niektórzy oblewają za błahostki i to jest prawda, ja jak zdawałem jeszcze na A1 za pierwszym razem oblałem bo nie rozejrzałem się na placu manewrowym przy ruszaniu pod górkę...

pokornie przyjąłeś na klatę taki powód oblania i zapisałeś się na kolejny ?

[viktorio]

Tak bo doskonale wiem, że miał prawo mnie za to oblać inna sprawa, że jakby był chociaż w minimalnym stopniu życzliwy to powiedziałby mi, że się nie rozejrzałem za pierwszym podejściem. Wyglądało to w ten sposób, że podjeżdżam pod tą górkę i każe mi powtórzyć próbę, ja się zastanawiam co mogłem zrobić źle startuję jeszcze raz nie spadając w dół ani o milimetr i dopiero po drugiej próbie powiedział mi, że się nie rozejrzałem, a mi to po prostu wypadło z głowy(na mieście to się nigdy nie zdarzyło na placu zdarzało mi się od czasu do czasu nie rozejrzeć i na kursie) widzę, że też jeździsz na jednośladzie i obaj wiemy, że jazda rano podczas przymrozku to delikatnie mówiąc średnie przeżycie nie dojść, że zimno i ślisko to jeszcze trzeba mieć na egzaminie całą szybkę zasuniętą, a ta paruje niemiłosiernie