Zahamowanie przez egzaminatora a odwołanie

[knapik]

Witam dziś miałem egzamin kat c po dłuższej przerwie i oblałem, plac manewrowy zrobiłem i wyjeżdżałem na miasto , gdy wyjeżdżałem z Wordu jechałem prosto i w ostatniej chwili zauważyłem, że prawym lusterkiem mogę drasnąć bramę, która była otwarta do samego końca, lecz zacząłem skręcać w lewo, aby ją ominąć (a na pewno bym ominął bo jak zakonczyłem sie egzamin, egzaminator dał po hamulach ok pól metra od prawego lusterka do bramy wjazdowej wyszedł i mi pokazał to 2 cm lustrkerko mogło zachaczyc o brame, ale wcześniej dał mi po hamulcach, a napewno bym ominoł i wyjechał na miasto, po czym zakończył egzamin, więc w takiej sytuacji odwoływać się czy nie robić z siebie głupiego ? dodam, że jestem osobą bezrobotną i nigdzie nie pracuje czy jak to uwzgładnie w odwołaniu to mam jakieś większe szanse proszę o odp

[Makabra]

Nie robić z siebie głupka.

[knapik]

ale dlaczego nie, skoro by nie przychamował, to bym ominął i wyjechał na miasto a tak to 200zł poszło się kochać i nic z tego nie mam

[mshtal]

ale dlaczego nie, skoro by nie przychamował, to bym ominął i wyjechał na miasto a tak to 200zł poszło się kochać i nic z tego nie mam

pisz śmiało - przecież urzędnikom też należy się rozrywka...

[Makabra]

ale dlaczego nie, skoro by nie przychamował, to bym ominął i wyjechał na miasto a tak to 200zł poszło się kochać i nic z tego nie mam

To po co się głupio pytasz, jak wiesz lepiej co robić.

[knapik]

ok rozumiem czyli pytam ostatni raz czyli nie odwoływać się bo to nic nieda czy może spróbować (co będzie to będzie łeba nie urwią) proszę o odp, gdyż jestem do zera spłukany a fajnie jakby odwołanie rozpatrzono pozytywnie to bym miał kase na nastepny egzamin

[knapik]

a jeszcze jedno mam pytanie widziałem w swoim wordzie jak kursant zdawał pj na kat c, sprawdził obsługę pojazdu czyli płyny i swiatła i przygotwywał się do jazdy, ale jak ruszał miał zaciągniey ręczny na łuku(zestresowany chłopak był, bo widziałem jaki był czerwony) ruszył i mu zgasł man, bo nie zwolnił ręcznego i egzaminator, go zaraz oblał czyli dobrze zrobił czy powinien dać mu druga próbę,gdyż zgasł mu tylko raz na łuku i koniec i czy w takiej sytuacji mógł sie chłopaczyna odwołać?

[skov]

odwołać można się zawsze

[knapik]

ja wiem, żę zawsze można się odwołać, ale w przypadku tego kolesia co mu zgasł a miał zaciągniety ręczny nie powinien mu egzaminator dać drugiej szansy tylko go zaraz oblał ?

[skov]

Polecam dyskutować nad swoimi egzaminami a inne zostawić dla tych co w nich brali udział. Wiedzą znacznie więcej o przyczynie uzyskania wyniku z egzaminu.

[knapik]

ok niech będzie pytam ostatni raz czy jak się odwołam w mojej sytuacji zwrócą mi kase za egzamin, czy nic to nie da i prosze nie pisac mi głupot tylko konkretna odp i zamykam temat

[szpakuziom]

Nie powinienem się udzielać raczej, bo jeszcze prawa jazdy nie mam, ale wydaję mi się że Egzaminator miał racje. Trzeba zachować bezpieczną odległość od samochodów, przeszkód, pieszych itd. pół metra od przeszkody przes sobą to zdecydowanie za mało, podejrzewam że odwołanie nic nie pomoże.

[oskbelfer]

ok niech będzie pytam ostatni raz czy jak się odwołam w mojej sytuacji zwrócą mi kase za egzamin, czy nic to nie da i prosze nie pisac mi głupot tylko konkretna odp i zamykam temat

nie zwócą Ci kasy - nie wiem czy ogarniesz zagadnienie.

możesz uzyskać jedynie powtórzenie egzaminu na koszt word.

kapisz ?

[knapik]

rozumiem, więc to nic nie da te odwołanie?